Villa Moldova
Z radosnej okazji zakupu nowego zlewozmywaka i kuchenki gazowej do wspólnej kuchni odwiedziłem z Doszłą Byłą Żoną knajpę "Villa Moldowa" na Ostrobramskiej.
Przy wejściu kantorek z mołdawskimi winami, wystrój nie powala ale może być.
Kelnerka twierdzi że Tiraspol leży na Ukrainie :))
Na wejście dostaliśmy miły gratis w postaci pasty z białej fasoli z czosnkiem, cebulką i oliwą do przedziwnego, b. smacznego, gąbczastego pieczywa.
Zamówiliśmy uhę, zupę cebulową, blińczyki z farszem ziemniaczano-grzybowo-cebulowym i przekąskę pikantną w postaci kręgów świeżej papryki wypełnionych piekielnie ostrym, bryndzowatym serem z czarnymi oliwkami.
Mniam-mniam było bardzo ...
Poza tym mnóstwo innych ciekawych rzeczy w menu.
Największą oskomę mam na:
* soliankę
* pljaskawicę
* żarkoje
* zamę
* żulien
* ogórczyki świńskie
Niech się szybko trafi replay!
Przy wejściu kantorek z mołdawskimi winami, wystrój nie powala ale może być.
Kelnerka twierdzi że Tiraspol leży na Ukrainie :))
Na wejście dostaliśmy miły gratis w postaci pasty z białej fasoli z czosnkiem, cebulką i oliwą do przedziwnego, b. smacznego, gąbczastego pieczywa.
Zamówiliśmy uhę, zupę cebulową, blińczyki z farszem ziemniaczano-grzybowo-cebulowym i przekąskę pikantną w postaci kręgów świeżej papryki wypełnionych piekielnie ostrym, bryndzowatym serem z czarnymi oliwkami.
Mniam-mniam było bardzo ...
Poza tym mnóstwo innych ciekawych rzeczy w menu.
Największą oskomę mam na:
* soliankę
* pljaskawicę
* żarkoje
* zamę
* żulien
* ogórczyki świńskie
Niech się szybko trafi replay!
a to obrzartóhy!!
OdpowiedzUsuńjakaś żaluzja do uhy???
OdpowiedzUsuńtak stoi w menu ..
a ja znajomego do babuszki ciągałam i dali jakiś syfior.
OdpowiedzUsuńŻadna aluzja, czysta zazdrość jedzeniowa :)
OdpowiedzUsuńbrzmi ciekawie takie menu, u nas to tylko wszędzie pizzerie a w knajpkach jakies ew. polędwiczki z grilla:) ale faktem jest ,ze nie chadzam to i nie wiem
OdpowiedzUsuńtrzeba chadzać
OdpowiedzUsuńalbo samemu coś spoza gór i rzek upichcić czasami ..
:))
ano, najczęsciej gotuje dla córek(pzry okazji sama cos tam zjem) a jak jest maż w domu to królują jego mięsne potrawy ,flaczki, rosołki, golonki i inne takie frykasy.
OdpowiedzUsuńa laski co?
OdpowiedzUsuńlewe rączki mają do garów???
czy za etatową kuchte robisz?
w zasadzie za etatową, jak jest J to on tez pichci, one to tylko jajeczniczke,kanapki i inne łatwe danka,a najlepiej włozyc do mikrofalówki i odgrzac:)
OdpowiedzUsuńu mnie to było tak:
OdpowiedzUsuńPiotr: Tata, jeść mi się chce.
Ja: To skocz po zakupy, ja zrobię a potem pozmywamy na spółę.
Piotr: Eeeee, to ja se pizzę zamówię ...
I tak się skończyło gotowanie dla rodziny z 10 lat temu.
Od tamtej pory robiłem wspólne posiłki tylko jak mnie wena naszła ...
:))
hahah, u nas dziś miały byc frytki,zabrakło ziemniaków, no to propozyszyn,zeby któras skoczyła do zieleniaka (mamy na podwórku pod nosem) skonczyło sie na kanapkach:))))
OdpowiedzUsuńale Młodsza chętnie chadza ze mna na zakupy zywieniowe i robi za tragarza,żeby nie było ,ze leniwe do cna;)
no i wiesz ,tak po cichu powiem ,ze lubię gotować i dopieszczać towarzystwo,ale jak mam wene,jak nie niech kazdy je co chce.
frytki fuj!
OdpowiedzUsuńproponuję dziki ryż, tylko w morde godzine go trzeba gotować ...