Paluch
... czyli rowerowy wypad z Andym.
Jestem umarły od wrażeń, w uszach ujadanie tysięcy psich sierot a w torbie wyszabrowane pluszaki.
Smutno, o Jezu jak smutno!
--->TU<---
Jestem umarły od wrażeń, w uszach ujadanie tysięcy psich sierot a w torbie wyszabrowane pluszaki.
Smutno, o Jezu jak smutno!
--->TU<---
a dlaczego was tam pognało?
OdpowiedzUsuńa tak jakoś wyszło, on gnał na Dawidy, ja przedłużyłem ..
OdpowiedzUsuńi trafilim na Paluch
kismet
Wieczorem na jakiejś imprezie złapałem się na mysli, że to całe żarcie (dobre było) ciekawe ile psów by wyżywiło...
OdpowiedzUsuńHańba Coetzee'go do potęgi..
sranie w banie mocium panie
OdpowiedzUsuńa ile imprez obskoczyłoby Chappi które na Paluchu wylewa sie z misek i gnije???
tu akurat nie o żarcie chodzi
jak zwykle
o troche utraconej miłości, kurwa ..
uuu, cierpimy dzis za milijony, Gustavus natus...
OdpowiedzUsuńgutek narodowy?
OdpowiedzUsuńmów po ludzku ...
Fajnie, że tak sobie jeździcie. I odważnie - w takie miejsca.
OdpowiedzUsuńA z tym żarciem to prawda, niestety, to towar zastępczy.
Chyba nie lubisz wierszyków, ale Ci wkleję kawałek jednego, świeży spod igły:
"mury stoją jak stały,
bardziej tylko puste. Pełne za to lodówki i spiżarnie -
namiastka sytości dla głodnych ciał."
Uśmiech tam :-)
ja nie lubię wierszyków????
OdpowiedzUsuńo dżiiiza, skąd ta wiedza?
mury runą
tylko kurde nie wiadomo kiedy
ale runą ...