Mielone SPECIAL dla niejadków, wybrzydków i tym podobnych zboków
W dzieciństwie, nawet mnie ciągle głodnego, wkurzały mielone - tłuste, wieprzowe, wielkie, mdłe, miękko-bagienne wewnątrz, z rozmiękłą, nikłą panierką ...
Do dzieła więc.
Potrzeba nam:
* pól kilo mielonego wołowo-wieprzowego
* pół kilo mielonego indyczego
* 2 spore cebule
* uschłe na wiór grahamki
* 2 jaja
* czosnkowy ząb
* mleko
* ostra mielona papryka
* słodka mielona papryka
* ziarno sezamu
* olej
* natka pietruszki
* sól, pieprz
Tajemnica polega na wielkości, konsystencji, smażeniu i panierce ...
Trzemy grubo suche grahamki, dodajemy drugie tyle sezamu i na litr tej panierki sypiemy łychę słodkiej i troszkę mniej (wedle pikantnych preferencji) ostrej papryki, mieszamy przed każdym użyciem bo się autosegreguje.
W mleku moczymy dwie następne grahamki, odciskamy (nie do przesady) i dodajemy do michy gdzie już czeka doprawione mięsko, wbite jaja, wyciśnięty czosnek i posiekane w drobną kostkę cebule, miesimy dokładnie.
Konsystencja musi być dość luźnawa (tu gra rolę niedokładne odciśnięcie bułki) i śliska bo wołowinka i indyk są dość suche a jeszcze jaja ścisną ..
Zwilżonymi zimną wodą spracowanymi dłońmi formujemy MAŁE (ϕmax≤1¾'), nie za płaskie kotleciki i obtaczamy w przygotowanej panierce. Dowcip polega na tym, że w mniejszych kotletach większy jest udział chrupiącej 'skórki'.
Smażymy w płytkim oleju na sporym ogniu ale uważnie bo sezam łatwo się pali, małe kotleciki dość szybko dochodzą w środku.
Prosto z patelni do okraszonego posmażeniowym tłuszczem pióra* i koniecznie w towarzystwie małych, jędrnych kiszeniaków z bazarowej beki.
Natka do wnętrza kotletów opcjonalnie, na kartofelki obowiązkowo.
Lufa zmrożonej siwuchy dla pań opcjonalnie, dla panów obowiązkowo. Olé!
* ziemniaki purée
mam slinotok:) a jestem glodna jak wilk
OdpowiedzUsuńścisniete jajami:))))))
OdpowiedzUsuńcos jakby dużo tych grachamek ,ja jak juz robię to wcale nie daje tylko troche mleka i bułke tartą,to pewnie mój wielki kulinarny błąd, ale tez dobre wychodzą,co do wielkosci to tez lubię małe i nieplaskate,tylko wlasnie zawsze problem czy juz,,doszły", no i co pewnie nakłuwać widelcem nie nada,bo bedą za suche?
(kolezanka robi pyszne z mięsa kurzęcego co jej z rosołu zostaje, (my zjadamy) i białej kapusty ,tez sa pycha.
Po za tym mielone robie male ,bo czasem robie sos i sa takie fajne klopsiki.
No ale twoj pzrepis godny uwagi,bedzie mezowski to wypróbuje na nim:)
Bardzo fajnie,ze dodałeś link kuchenny ! nie trzeba latać po archiwum
OdpowiedzUsuńcała przyjemność po mojej stronie
OdpowiedzUsuń