So silent before the storm Awaiting command A few has been chosen to stand As one outnumbered by far The orders from high command Fight back, hold your ground!
In early September it came A war unknown to the world No army may enter that land That is protected by polish hand Unless you are forty to one Your force will soon be undone
Baptised in fire Forty to one Spirit of Spartans Death and glory Soldiers of Poland Second to none Wrath of the Wehrmacht brought to a halt
The 8th of September it starts The rage of the Reich A barrage of mortars and guns Stand past, the bunkers will hold The captain has pledged his life I'll face my fate here! The sound of artillery strike So fierce The thunder of guns
So come, bring on all that you've got Come hell, come high water, never stop Unless you are forty to one Your lives will soon be undone
Always remember, a fallen soldier Always remember, fathers and sons at war Always remember, a fallen soldier Always remember, fathers and sons at war Always remember, a fallen soldier Always remember, buried in history
No vermin may enter that land That is protected by polish hand Unless you are forty to one Your force will soon be undone
Walecznych tysiąc opuszcza Warszawę, Przysięga klęcząc: „Naszym świadkiem Bóg! Z bagnetem w ręku pójdziem w świętą sprawę, Śmierć naszym hasłem, niechaj zadrży wróg”. Już dobosz zagrzmiał, już sojusz zawarty, Z panewką próżną idzie w bój Pułk Czwarty.
Wiadoma światu ta sławna Olszyna, Gdzie nieprzyjaciel twardym murem stał: Paszcz tysiąc zieje, rzeź się krwawa zaczyna, Już mur zwalony, nie padł ani strzał. Okropny przestrach padł na tłum rozżarty, Spokojnie wrócił do Pragi Pułk Czwarty.
Pod Ostrołęką wróg się dumnie zrywa, Otacza wolnych dzikiej hordy wał. Śmierć albo życie, tu wyboru nie ma, Z bagnetem w ręku, nie padł ani strzał. I już dla naszych odwrót jest otwarty, I któż to działał? A był to Pułk Czwarty!
On to po ciężkiej i krwawej rozprawie, Jak ostry piorun, jako bitwy pan, Ponuro wracał ku tęsknej Warszawie, Krew obmył w Wiśle już z przyschniętych ran. Czerwono płynie w morzu prąd niestarty, Krew to walecznych: przelał ją Pułk Czwarty.
[*********]
Żegnajcie bracia, których nam przy boku Za świętą sprawę wzięła śmierci dłoń, Wam lepszy udział dostał się w wyroku, Nam chytra zdrada wzięła z ręki broń. Jak biedny tułacz na kiju oparty, W kraj obcy idzie nasz dzielny Pułk Czwarty.
Dziesięciu mężów obłąkanym krokiem Przechodzi chwiejno przez graniczny słup. Ciekawym zewsząd patrzą na nich okiem, Z nich każdy idzie jak bez życia trup. Któż idzie? Stójcie! – grzmią graniczne warty. – My to dziesięciu: cały nasz Pułk Czwarty!
40:1
OdpowiedzUsuńBaptised in fire.
Forty to one
So silent before the storm
Awaiting command
A few has been chosen to stand
As one outnumbered by far
The orders from high command
Fight back, hold your ground!
In early September it came
A war unknown to the world
No army may enter that land
That is protected by polish hand
Unless you are forty to one
Your force will soon be undone
Baptised in fire
Forty to one
Spirit of Spartans
Death and glory
Soldiers of Poland
Second to none
Wrath of the Wehrmacht brought to a halt
The 8th of September it starts
The rage of the Reich
A barrage of mortars and guns
Stand past, the bunkers will hold
The captain has pledged his life
I'll face my fate here!
The sound of artillery strike
So fierce
The thunder of guns
So come, bring on all that you've got
Come hell, come high water, never stop
Unless you are forty to one
Your lives will soon be undone
Always remember, a fallen soldier
Always remember, fathers and sons at war
Always remember, a fallen soldier
Always remember, fathers and sons at war
Always remember, a fallen soldier
Always remember, buried in history
No vermin may enter that land
That is protected by polish hand
Unless you are forty to one
Your force will soon be undone
Daremne męstwo! Ojczyzna zgubiona!
OdpowiedzUsuńAch, nie pytajcie, kto spełnił ten czyn;
Zabójczy potwór wyszedł z matki łona,
Ojczyzny zgubą jest wyrodny syn.
W kawałki znowu kraj polski rozdarty,
Krwawymi łzami zapłakał Pułk Czwarty.
PUŁK CZWARTY
OdpowiedzUsuńWalecznych tysiąc opuszcza Warszawę,
Przysięga klęcząc: „Naszym świadkiem Bóg!
Z bagnetem w ręku pójdziem w świętą sprawę,
Śmierć naszym hasłem, niechaj zadrży wróg”.
Już dobosz zagrzmiał, już sojusz zawarty,
Z panewką próżną idzie w bój Pułk Czwarty.
Wiadoma światu ta sławna Olszyna,
Gdzie nieprzyjaciel twardym murem stał:
Paszcz tysiąc zieje, rzeź się krwawa zaczyna,
Już mur zwalony, nie padł ani strzał.
Okropny przestrach padł na tłum rozżarty,
Spokojnie wrócił do Pragi Pułk Czwarty.
Pod Ostrołęką wróg się dumnie zrywa,
Otacza wolnych dzikiej hordy wał.
Śmierć albo życie, tu wyboru nie ma,
Z bagnetem w ręku, nie padł ani strzał.
I już dla naszych odwrót jest otwarty,
I któż to działał? A był to Pułk Czwarty!
On to po ciężkiej i krwawej rozprawie,
Jak ostry piorun, jako bitwy pan,
Ponuro wracał ku tęsknej Warszawie,
Krew obmył w Wiśle już z przyschniętych ran.
Czerwono płynie w morzu prąd niestarty,
Krew to walecznych: przelał ją Pułk Czwarty.
[*********]
Żegnajcie bracia, których nam przy boku
Za świętą sprawę wzięła śmierci dłoń,
Wam lepszy udział dostał się w wyroku,
Nam chytra zdrada wzięła z ręki broń.
Jak biedny tułacz na kiju oparty,
W kraj obcy idzie nasz dzielny Pułk Czwarty.
Dziesięciu mężów obłąkanym krokiem
Przechodzi chwiejno przez graniczny słup.
Ciekawym zewsząd patrzą na nich okiem,
Z nich każdy idzie jak bez życia trup.
Któż idzie? Stójcie! – grzmią graniczne warty.
– My to dziesięciu: cały nasz Pułk Czwarty!