Wizna ala Sabaton


Siedzimy sobie w okopach,
gadamy o tym, o owym,
o Powstaniu Styczniowym,
o Wiźnie,
jak tu nagle coś nie gwizdnie!
Zasypało nas ...


 

Komentarze

  1. 40:1

    Baptised in fire.
    Forty to one

    So silent before the storm
    Awaiting command
    A few has been chosen to stand
    As one outnumbered by far
    The orders from high command
    Fight back, hold your ground!

    In early September it came
    A war unknown to the world
    No army may enter that land
    That is protected by polish hand
    Unless you are forty to one
    Your force will soon be undone

    Baptised in fire
    Forty to one
    Spirit of Spartans
    Death and glory
    Soldiers of Poland
    Second to none
    Wrath of the Wehrmacht brought to a halt

    The 8th of September it starts
    The rage of the Reich
    A barrage of mortars and guns
    Stand past, the bunkers will hold
    The captain has pledged his life
    I'll face my fate here!
    The sound of artillery strike
    So fierce
    The thunder of guns

    So come, bring on all that you've got
    Come hell, come high water, never stop
    Unless you are forty to one
    Your lives will soon be undone

    Always remember, a fallen soldier
    Always remember, fathers and sons at war
    Always remember, a fallen soldier
    Always remember, fathers and sons at war
    Always remember, a fallen soldier
    Always remember, buried in history

    No vermin may enter that land
    That is protected by polish hand
    Unless you are forty to one
    Your force will soon be undone

    OdpowiedzUsuń
  2. Daremne męstwo! Ojczyzna zgubiona!

    Ach, nie pytajcie, kto spełnił ten czyn;

    Zabójczy potwór wyszedł z matki łona,

    Ojczyzny zgubą jest wyrodny syn.

    W kawałki znowu kraj polski rozdarty,

    Krwawymi łzami zapłakał Pułk Czwarty.

    OdpowiedzUsuń
  3. PUŁK CZWARTY

    Walecznych tysiąc opuszcza Warszawę,
    Przysięga klęcząc: „Naszym świadkiem Bóg!
    Z bagnetem w ręku pójdziem w świętą sprawę,
    Śmierć naszym hasłem, niechaj zadrży wróg”.
    Już dobosz zagrzmiał, już sojusz zawarty,
    Z panewką próżną idzie w bój Pułk Czwarty.


    Wiadoma światu ta sławna Olszyna,
    Gdzie nieprzyjaciel twardym murem stał:
    Paszcz tysiąc zieje, rzeź się krwawa zaczyna,
    Już mur zwalony, nie padł ani strzał.
    Okropny przestrach padł na tłum rozżarty,
    Spokojnie wrócił do Pragi Pułk Czwarty.


    Pod Ostrołęką wróg się dumnie zrywa,
    Otacza wolnych dzikiej hordy wał.
    Śmierć albo życie, tu wyboru nie ma,
    Z bagnetem w ręku, nie padł ani strzał.
    I już dla naszych odwrót jest otwarty,
    I któż to działał? A był to Pułk Czwarty!


    On to po ciężkiej i krwawej rozprawie,
    Jak ostry piorun, jako bitwy pan,
    Ponuro wracał ku tęsknej Warszawie,
    Krew obmył w Wiśle już z przyschniętych ran.
    Czerwono płynie w morzu prąd niestarty,
    Krew to walecznych: przelał ją Pułk Czwarty.


    [*********]

    Żegnajcie bracia, których nam przy boku
    Za świętą sprawę wzięła śmierci dłoń,
    Wam lepszy udział dostał się w wyroku,
    Nam chytra zdrada wzięła z ręki broń.
    Jak biedny tułacz na kiju oparty,
    W kraj obcy idzie nasz dzielny Pułk Czwarty.


    Dziesięciu mężów obłąkanym krokiem
    Przechodzi chwiejno przez graniczny słup.
    Ciekawym zewsząd patrzą na nich okiem,
    Z nich każdy idzie jak bez życia trup.
    Któż idzie? Stójcie! – grzmią graniczne warty.
    – My to dziesięciu: cały nasz Pułk Czwarty!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty