Łąki pod Nałęczowem
Ossh God!
a gro turystów śpi w stajni
tubylcy jak miód najsłodszy
wspóltowarzysze prawie też ;)
Nałęczów wspaniały
'Słowicza dolina', 'Lipowa' i wogle ..
te gogle płonące w dłoniach
dicho wali w 'Przepiórce', panny nadobne się wiją
a potem Norah Jones ..
M. piękna jak Kosmos
Kębło
i Matka Boska niebieska
konie w blasku księżyca (Kubuś by tego nie wymyślił nawet po herze)
i Jarmark Jagielloński na lubelskiej Starówce
ogień płonie ..
i Kozłówka spieprzona deko
wrócić tam
rowerami
jestem w NIEBIE
a gro turystów śpi w stajni
tubylcy jak miód najsłodszy
wspóltowarzysze prawie też ;)
Nałęczów wspaniały
'Słowicza dolina', 'Lipowa' i wogle ..
te gogle płonące w dłoniach
dicho wali w 'Przepiórce', panny nadobne się wiją
a potem Norah Jones ..
M. piękna jak Kosmos
Kębło
i Matka Boska niebieska
konie w blasku księżyca (Kubuś by tego nie wymyślił nawet po herze)
i Jarmark Jagielloński na lubelskiej Starówce
ogień płonie ..
i Kozłówka spieprzona deko
wrócić tam
rowerami
jestem w NIEBIE
W blasku Jowisza były też te konie, jak się okazało...
OdpowiedzUsuń...i te galopy przez ścierniska, ile fabryka dała (aż do ścięcia białka w pęcinach karej klaczki)...
...i ten piesek ze zwieszonym do ziemi językiem, próbujący dotrzymać kroku koniom...
...wracać tam trzeba - z rowerami czy bez i o każdej porze roku.
Do Lubartowa pocięgiem (tam jakaś parowozownia jest!) potem rowerem dych prosto do Kozłówki...
OdpowiedzUsuńMamy lepszy pomysł. Pociągiem z rowerami do Nałęczowa i już. Można jeszcze do Puław, wtedy będzie porządna wycieczka przed dotarciem na miejsce. Do Kozłówki to się chyba długo nie wybierzemy...
OdpowiedzUsuńTam po drodze Gołąb jeszcze z muzeum wariackich rowerków i nie tylko...
OdpowiedzUsuńA owszem, przejeżdżaliśmy i przez Gołąb (wieczorem późnym niestety) :)))
OdpowiedzUsuńTam tak w ogóle to jest pięknie - mnóstwo pagórków i wąwozów, bliskość Kazimierza, Nałęczowa, Lublina, mili ludzie z ułańską fantazją... Jakiś taki magnes, który mocno przyciąga przynajmniej raz w roku.
no na następny możemy się zabrać...?
OdpowiedzUsuńA Major już wie, że zapraszamy do nas do głuszy?
Pewnie, że możecie się zabrać. W grę wchodzi nawet opcja megaekonomiczna - ze spaniem w stajni na sianku :)))
OdpowiedzUsuńMajor jeszcze nie wie o głuszy, ale na pewno się ucieszy :)
Stacja kolejowa w Gołębiu mnie urzekła...
OdpowiedzUsuńbuhahaha nie moge jaki kod:
OdpowiedzUsuńvdupe
Słodkiemu Maleństwu bardzo się podoba pomysł, domek ze zdjęcia jest łooooooooooooooooł spanie na sianie też, tylko powiedział, że musimy zabrać kołdrę :)
OdpowiedzUsuńDomek ładniej wygląda z zewnątrz niż w środku, a kołdra nie jest czymś, czego tam najbardziej brakuje ;-)
OdpowiedzUsuńSpanie na sianku 8 km od figlownika.
tam była kołdra
OdpowiedzUsuńsssstraszna!!!
chodziła sama? :)
OdpowiedzUsuńZa ciężka była. Za to śliniła się i warczała...
OdpowiedzUsuńe tam warczała, pewnie pierdziała po prostu.
OdpowiedzUsuńOdwarkiwała się odbytnicą!
OdpowiedzUsuńzaczyna się! :)
OdpowiedzUsuńona cała była jakaś taka opierdziana ..
Ludzie sobie dobierają towarzystwo m.in. kierując się poczuciem humoru ;-)
OdpowiedzUsuńJedźmy tam wszyscy razem, będzie cudownie! ;-)))
btw. tam nawet drzwi strasznie pierdzą...
OdpowiedzUsuńweźmiemy '4' i zapierdzimy ją ze szczętem!
OdpowiedzUsuńweźcie dziesięć..
OdpowiedzUsuńhttp://www.pospoliteruszenie.org/Komedyjka.htm
słów podziwu nie mam na Cata
OdpowiedzUsuńbig thx
pogawarit' nada niemnożko ..
to gdzieś koło Wyszogrodu świnie trupom ruskich uszy odgryzały - Twoje rejony... Doszedłeś już do tego?
OdpowiedzUsuńjestem na 390 stroniczce na odcinku most wyszogrodzki - wieś Góra pod Płońskiem ..
OdpowiedzUsuńmuszę to odwiedzić
świnie jeszcze trupom ruskich uszu nie obgryzają
/dżiza co za składnia?/
ale to po mongolsku jest, jak z raportów Wintowta
OdpowiedzUsuńwa-fa ..:)
'świnie odgryzały uszy ruskim trupom' - tak bym napisał czyli całkiem na odwyrt
a może pora taka czepliwa, kto wie?
sry
Sry?
OdpowiedzUsuńkod: bsukv...
Jest tam jakiś dworek pod tym Wyszogrodem. Ciekawa jestem czy stoi jeszcze.
OdpowiedzUsuńJest tam też mowa o Drobinie potem. W Drobinie (strzelanina z karabinku maszynoweg - pewnie dopowiesz nazwę). No wiec w Drobinie dworek miała Mniszkówna, tam urzędują Buddyści od Olego Nydhala teraz i chyba można to zwiedzać.
(mamy plan kolejnej wycieczki?)
Książka niesamowita, powinna być w lekturach obowiązkowych kurna, zaraz po Sienkiewiczu, a nie jakiś Dobraczyński..
ups
OdpowiedzUsuńJózio był bratem Cata
człek się uczy całe życie
miałem ich za jednego człowieka zawsze ..
wstyd
Stanisław był agentem (Wiki pisze niepotrzebnie go wybiela). Znana historia, podobno dramat straszliwy, bo mieli jego córkę.
OdpowiedzUsuńJózef za żelazną kurtyną 2 córy zostawił.