przemoc
jest wszędzie, w domu, na ulicy, mąż bije żonę, ojciec/matka dziecko, wczoraj, ciężką nocą, trzech dresiarzy zagrodziło mi drogę, strach mam jeszcze w majtkach, dlaczego nie było tam policajów?, dlaczego w (sorry) samoobronie musiałem walić w pysk siatą z piwem?
I co, i co?
OdpowiedzUsuńi nic
OdpowiedzUsuńpowinienem zadzwonic na policję ale bałem się że go, kurwa, uszkodziłem
bądź co bądź 3 kilo żelastwa w pysk zaliczyć nie w kij dmuchał
mam nadzieję że nic mu nie zrobiłem złego
Aż SZEŚĆ piw opoju kupiłeś? No no ;)
OdpowiedzUsuńjeszcze mi dwa zostały ..
OdpowiedzUsuńjuż nie
OdpowiedzUsuńba, jestem menem, walkę mam w genach,ale co ma powiedzieć dziewczyna, na ten przykład?
OdpowiedzUsuńzaczynasz myśleć liczbami
OdpowiedzUsuńto nowe i fajne
W przypadku piw i pieniędzy tak (jeszcze parę rzeczy by się znalazło)...
OdpowiedzUsuńja kiedyś przywaliłam łyżwami po ćmoku...
OdpowiedzUsuńteż nie wzywałam policji;> bo się bałam że koleś nieżle oberwał.Dowiedziałam się potem że pół dzielnicy szukało tej która go walnęła...brrrrr
no a ja mam nadzieję, że jednak mu coś złego zrobiłeś. w końcu sam się prosił, tak?
OdpowiedzUsuńUratowałeś się?
OdpowiedzUsuńnie gonili mnie
OdpowiedzUsuńa ja nie czekałem :)