Rachunek sumienia

Home, sweet home!
Wawka wita mnie napadem pod Centralnym- gliny, kajdanki itp ...
Ale teraz w słuchawach Clapton m-o-d-l-i się Laylą - dżiiizu, jak mi brakło muzyki!!!
Mokre ciuchy śmierdzą na balkonowych sznurkach ..
Ale ja nie o tym.
U stóp Chryszczatej (patrz PS#3 w notce niżej), na wielkim zwalonym buku oblewanym górskim potokiem wpadającym do jeziorek duszatyńskich zrobiłem samotnie RACHUNEK SUMIENIA - wobec potęgi gór i przyrody nasze śmieszne żądze są takie malutkie ... , chwała Majstrom za czucie chwili.
Chyba wiem co spieprzoliłem, mam nadzieje skorzystać z tej wiedzy /ponoć to właśnie jest miarą inteligencji .../
mjr-s 2003-07-20 06:04:19

Komentarze

  1. To banał, ale w górach jest się bliżej Boga (Nieba, Czegoś).

    PS. Ciuchy do pralki, skoro sumienie podczyszczone :)

    OdpowiedzUsuń
  2. to było tak:
    idąc w góry można uwierzyć w Boga ...

    OdpowiedzUsuń
  3. majstrowa siostra20 lipca 2003 06:32

    Czy moj kochany brat aby na pewno caly i zyje??

    Cieszem sie ze Wam sie udal wyjazd...a dzis ja jade-SAF wzywa...!

    OdpowiedzUsuń
  4. a nad morzem nie ma boga...
    jest tylko wieeeelka pustka....
    przerażające...

    OdpowiedzUsuń
  5. cóś niecóś o Tobie usłyszałem, hihi ... , żyje i ma się dobrze, Kubuś znaczy sie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. A moja mama dzisiaj raniutko pojechała nad morze...

    OdpowiedzUsuń
  7. siostra majstra znaczy mala20 lipca 2003 07:08

    hmmm...ciekawe co Ci moje rozkoszne rodzenstwo naopowiadalo...
    Kubus (znaczy sie) kiedy wraca orientacyjnie? bo tego akurat w swojej krotkiej telefonicznej recenzji nie zawarl...

    Mam nadzieje ze sie pogoda poprawi bo i ja musze miec pienknom od jutra, to jeszcze brat z bratowa po(c?)hula po gorach za siebie i za mnie, bo ja pewnie tam dlugo jeszcze nie dotre...

    OdpowiedzUsuń
  8. jeśli do władka pojechala to współczuję z całego serca....

    wczoraj był taki nawał że się ludzie zaklinowali na deptaku przy wejściu na plazę...
    serio serio....

    OdpowiedzUsuń
  9. Na szczęście do Chałup pojechała, hihi ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. poczytaj dokładnie, tam wszystko stoi, a co opowiadał? he he ... sporo ...
    :)

    OdpowiedzUsuń
  11. A na takie gory wlazłeś?

    http://www.neystadt.org/john/album/Norway2002/Breasts_Mountain.jpg :)))

    OdpowiedzUsuń
  12. hmm...no pisze tylko ze za jakis tydzien znaczy w sobote gdzies?? to czapa-inwentarz nam wyzdycha...mama nie nakarmi przeciez ryb glisdami...

    wrrr....ja kcem wiedziec co mowil....:)

    OdpowiedzUsuń
  13. mówił że wróci jak sie szmal skończy, najpóźniej za tydzień, ale podejrzewam że wróci wcześniej, bardzo był zadowolony, dzis poleźli na Tarnice, pytał, mnie dzis o cene biletu do Sanoka wiec pewnie forsa im sie juz konczy ...
    zagadaj do mnie na gg, masz po prawej u góry ...

    OdpowiedzUsuń
  14. Miałeś przeca przyjechać nad morze?! Plany się zmieniły? Gdy popatrzysz na bezkres morza... na pewno uwierzysz w Boga... zwłaszcza o zachodzie słońca!
    Podpisano: nawrócony :))

    OdpowiedzUsuń
  15. no ale coz ta policja?

    OdpowiedzUsuń
  16. rachunek sumienia? Tylko nie odmawiaj sobie słodyczy, tak jak ja kiedyś próbowałam ..

    OdpowiedzUsuń
  17. wychodze z Centralnego a tu dwóch dresów obtłukuje jakąś panne z plecakiem - ja, 2 taxiarzy i jacyś przygodni stajemy dzielnie hiihi bo w przewadze, jeden zwiał, drugi leży pod nami, policja!!, moment i są, skuli gostka i po ptakach, wszystko trwało może 3 min ...

    OdpowiedzUsuń
  18. mjr pasibrzuch21 lipca 2003 05:00

    hehe, odmawiać sobie??
    ani mi w głowie, za pazerny jestem na wszystko, spoko woda ...

    OdpowiedzUsuń
  19. Ty, a o jaką słodycz Ci chodzi? Tę płynącą z poezji? :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Major jaką laskę poderwałeś na prawym marginesie, no noooo...

    OdpowiedzUsuń
  21. a ona (znaczy ta Pogodynka) sie ubiera stosownie do pogody a w tle tyż jest odpowiednio, fajna stronka, można se ustawic na dowolne lotnisko na świecie, zerżłem od Katarzynki ...
    apropos laski, nie czytałeś piętro niżej? - "laske to każdy krzepko dzierży w dłoni podczas gdy twarz sie uniesieniem płoni" - no kuuuuuwa! nic tylko zbiorowy harcerski onanizm, kto te słowa napisal???
    :)

    OdpowiedzUsuń
  22. mam go!!! Jerzy Braun!!!
    http://www.biblioteka.tarman.pl/patroni/braun.html

    OdpowiedzUsuń
  23. Major, qpy nikt nie ruszy, wiadomo!

    OdpowiedzUsuń
  24. hmmm ktoś tu na blogu trasę miał mocnop do twojej podobną i błotko też solidne wspomina....hmmmm może się spotkaliście ?

    OdpowiedzUsuń
  25. qpy, qpy??
    nie kumam
    czy to tionkaja aljuzja to nazwiska autora "płonie ognisko"?
    jestem bez grosza, złapały mnie kanary i puściły wolno, radząc bym dziś nie jechał metrem bo jest nalot ...
    Jeezu świat sie wali - niedoszła była żona sama ze siebie dała mi 4 dychy, somsiadka mówi "wpadnij wieczorkiem dam ci 2 dychy" - nie umre do wypłaty!
    :)

    OdpowiedzUsuń
  26. ale kto? kto??
    dawaj go, jaki blog??

    OdpowiedzUsuń
  27. Mówiłem o Twojej przygodzie na dworcu :) A Ty o qpie pieniędzy myślałeś widzę? :)

    OdpowiedzUsuń
  28. goodlife.blog.pl - u mnie w linkach jako goodl :)

    OdpowiedzUsuń
  29. faktyyycznie!
    a te maliny pod Chryszczatą to jako żywo, nawet były troche poobjadane ... ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. wiem, że boski :) pochwalisz się jak zrobisz ? :)

    OdpowiedzUsuń
  31. ale widze, ze az cie energia rozpiera. to fajnie.

    OdpowiedzUsuń
  32. rachunek sumienia zrobił, to i energia rozpiera :)...jeszcze tylko grzechów odpuszczenie...

    OdpowiedzUsuń
  33. kapelan mjr Kozaczek23 lipca 2003 00:17

    ... grzechów odpuszczenie, ciała zmartwychwstanie, żywot wieczny - amen

    OdpowiedzUsuń
  34. hm... nie zdazylam poprzedniego koment. przeczytac,a tym samym i na gg siem odezwac bo mnie juz wywialo do Lubiaza na SAF... Zdjecia juz widzialam a niedlugo i ja ze swojego wyjazdu gdzies zrzuce...:) Zwierz rodzinny nie wyzdychal na cale szczescie-sama nie wiem jak to sie udalo... Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  35. no to się naprawde mineliśmy... ja też bieszczady, co więcej pierwszego dnia chciałem do komańczy i właśnie przez duszatyńskie do bazy w Rabe- wyszło inaczej (ustrzyki:), wrzuciłem u mnie zdjęcie duszatyńskich sprzed lat

    ech, a dziś jest koncert w ustrzykach g. 25 lat KSU w Barze u Rzeźbiarza - szkoda że już jestem nad morzem:(

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty