Obrazkowe wota w klasztorze dominikanów w Oaxaca (Oaxaca)

Otóż nie dość, że sam klasztor jest ZAJEBISTY architektonicznie to jeszcze mieści muzeum (El Templo de Santo Domingo de Guzmán) a na zewnątrz rozciąga sie kaktusowy ogród botaniczny w stylu 'francuskim' :)
Powaliły mnie zupełnie pokazane tam wotywne obrazki - prymitywne często malunki (olejne, kredkami, akwarele, na płótnie, na desce, na lustrze, na blasze a nawet na pakowym papierze) pokazujące okoliczności boskiej interwencji Maryi Dziewicy & Co. z dołączonym opisem i podziękowaniami: potrącenie rowerzysty przez ciężarówkę, gwałt, napad na pociąg, zamieszki uliczne, napad nożownika, rewolucja, zatonięcie łodzi, upadek z konia, złamanie się gałęzi pod powieszonym, porwanie dziecka, napad na dyliżans, zamach uliczny, rana wojenna, egzekucja ..
Wszystko literalnie odmalowane: noże, stryczki, tryskająca krew, świętych obcowanie ..
Historie, ludzie, czasy.
Absolutna rewelacja!
wota są fantastyczne!
OdpowiedzUsuńi bardzo silnie oddziaływują na wyobraźnię.
Nasze wiszące np medaliki,serduszka,pierścionki czy co tam,są ok,ale nie wiadomo o co cho dokładnie;)
w jednym z kościłów spotkałem coś .. niespotykanego!
OdpowiedzUsuńotóż za wota (?) robiły spięte ze sobą setki kłódeczek
przedziwnie to wyglądało
poprostu każdy następny dziękujący przypina następną kłódeczka (a kluczyk pewno połyka:)
jak znajde fotke to zamieszcze linka
Mój faworyt to ten co się ze sznura urwał! I ten optymizm w plecach odmaszerowującego plutonu egzekucyjnego :) Mniejsza o niekonsekwencje (no bo czy wieszać czy rozstrzelać go mieli nie wiadomo, ale mniejsza o większość :)))
OdpowiedzUsuńten wlasnie (od ulamanej galezi) walczyl o palme pierwszenstwa u mnie z napadem na ulicy na oficera co jeden dzga go nozem a drugi szczela
OdpowiedzUsuńpoprosze M. moze rozczyta i przetlumaczy historie tego urwanego ...
To czekam cierpliwie bo wykonywanie mnie bardzo interesi... Ksiązkę mam nawet ostatnio o tem nielegalnem i legalnem..
OdpowiedzUsuńjest mały kłopot z odczytaniem i zrozumieniem
OdpowiedzUsuńjednego czego M. jest pewna to że chodziło o uchylanie sie od poboru do wojska i za to go wieszali ...
Łeee, to dlatego ten pluton odmaszerowywuje. Czyli to nie egzekucyjny ino brankowy... To nie męczta się z tym staromeksykańskim objectorem ;-)
OdpowiedzUsuńnie no, nie tak
OdpowiedzUsuńjak widać na załączonym obrazku to jest 2 w 1
przecież on sie sam nie powiesił, nie?
ale swoją szosą skąd powiedz andyś powiedzenie o wieszaniu na 'suchej gałęzi'?
przecież nie po to żeby trzasła ..
a?
Parę suchych gałęzi odpiłowywałem kiedyś i one są naprawdę silne... Chyba chodzi o efekt odstraszania (widoczności) - jak denat wisi na drzewie z dobrym listowiem to słabo widoczny jest....
OdpowiedzUsuńWiem o samobójstwie na takiej gałęzi (chyba to opisałem - na terenie kolejowym przy torach to było, stosowny telegram mówił o rosochatej gałęzi - trochę podśmiechiwali się zwierzchnicy z tego okreslenia, ale okreslenie było właściwe bo drzewo uschło i ten nieszczęsnik wybrał je właśnie... Potem ktoś przyznał rację jak zobaczył tę gałąź w naturze
A ciekawe jak w innych językach (może kalka z francuskiego?)
wyjaśnienie o dobrej widoczności przekonuje mnie całkowicie!!
OdpowiedzUsuń:)
Jakieś ryciny z rewolucji francuskiej chyba są z wisielcami na takich słabozielonych drzewach (gilotyna widac jako nowość na prowincję opornie docierała, wiadomo konserwatyzm)...
OdpowiedzUsuń