Z życia mecenasa czyli gitarzystka za dyche

M. jest dyplomowaną gitarzystką. Ostatnimi laty miała wstręt do grania i dopiero moja obietnica płacenia jej 10,40 PLN za codzienne 15-minutowe ćwiczenie odniosła skutek. Pracujemy narazie nad Sage'm, Bourrée i Laylą* na dobry początek ...
Zdolna dziewczynka (tylko leniwa i pazerna :))

* Lake, Bach i Clapton - niezły zestaw :)
:)))))))))
OdpowiedzUsuńnajlepszego spółko M&M
od kiedy ujrzałam tę notkę mam wizję:
OdpowiedzUsuńel mariachi ;))))
spoko z krfotokiem, zostaw ją sobie,ja juz przeczytalam w lekkim swiatecznym amoku:)
OdpowiedzUsuńpo za tym moze i Andy zechce poczytać i sie wypowiedzieć:)
Nie cierpię się wypowiadać!
OdpowiedzUsuńja tylko cichutko zaproponowałam z naciskiem na ,,może" :)
OdpowiedzUsuńa major gdzie?
OdpowiedzUsuńktoz to wie:)? pakuje majtasy do Nex
OdpowiedzUsuńTo na pierwszej focie to C-dur?
OdpowiedzUsuń,zarty ,zartami ,no ale racje ma Tuv,
OdpowiedzUsuńco tu taka cisza ,
gdzie własciciel bloga,przeciez jeszcze czas do wyjazdu
do Andy'ego: nie, na fotce widać ruch, ale już położenie palca wskazującego wyklucza C
OdpowiedzUsuńdo Dory: właściciel bloga ostatnio tylko je i leży, je i leży (oczywiście w przerwach między lataniem do bankomatu po 10,40 i inną czynnością nierozerwalnie związaną z jedzeniem) ;-)
a no chyba,ze tak,a czemuz on tak o okreslonej porze ddo bankomata lata?:)
OdpowiedzUsuńjakas nowa swiecka tradycja?
dora- on lata po takei kwoty sądzę a nei o godzinie;)
OdpowiedzUsuńhehhe, faktycznie,PO a nie O
OdpowiedzUsuń:)
... M. to te 15-minutowki powinnas kilka razy dziennie uskuteczniac :)... bo jak on tak lezy i je, je i lezy i tylko do bankomatu na spacer chadza... hm... ruch dobra rzecz jest :)
OdpowiedzUsuńpoprawdzie ten kwadrans zwykle trwa z godzinę ..
OdpowiedzUsuńNo to ja się na koncert inauguracyjny wpraszam :)
OdpowiedzUsuń