Filadelfia, bł. ks. Jerzy i policja


Wchodzę dziś rano do żoliborskiego kościoła parafii św. Stanisława Kostki w poszukiwaniu wejścia do Muzeum ks. Popiełuszki i nagle zza mojej pazuchy rozlega się głośne walenie do drzwi i poparty wystrzałami okrzyk: - POLICJA!!! OTWIERAĆ!

Już większy obciach mogłaby zrobić moja komórka tylko pod bramą Rakowieckiej 37.

Ma, kurde, Gru timing!, a dzwoni do mnie może raz na rok albo i nie ...

Chyba powinienem zmienić dzwonek.

/--> nr6 <--/

Odwiedzamy też sklep 'Kapiszon' na Filareckiej coby nabyć flaki do Armiego i tam M. zakochuje się w deringerze Filusiu. Tak nazwała ujrzany tam pistolet Henrego Deringera 'Philadelphia' kal.45.
Odprzodowy, kapiszonowy, jednostrzałowy, najczęściej kal. 41, z charakterystycznym chwytem w 'kaczy dziób', wg. pomysłu z lat 30-tych XIXw. Do roku 1868 wyprodukowano ok. 15.000 sztuk pistoletów Deringera, drugie tyle dorzucili liczni imitatorzy nazywając je dla niepoznaki 'derringerami' :)
Aaabsolutnie klasyczny design - amerykański, szulerski i rozpoznawalny w świecie. To z takiej broni w 1865 aktor, nafciarz i szpieg Konfederatów  John Wilkes Booth śmiertelnie postrzelił prezydenta Abrahama Lincolna w Teatrze Forda w Waszyngtonie. Historia zamachu, ucieczki, pościgu i śmierci Bootha to gotowy holywoodzki scenariusz.
Polowanie rozpoczęte ..

Komentarze

  1. i git.Ale raczej nie LONCOLNA ?:)

    OdpowiedzUsuń
  2. medal za czujność na niwie!

    tam-da-ram, tam-da-ram!!
    i werble ...

    OdpowiedzUsuń
  3. tja... np na taki

    http://www47.zippyshare.com/v/60386190/file.html

    ((-;

    OdpowiedzUsuń
  4. no popatrz,wzmiankowana ta historia była w Skarb narodów: Księga tajemnic.WIem że filmów nie oglądacie,ale ten leciał w kinie;).
    No to żeś mi sie wszczelił w temat.

    OdpowiedzUsuń
  5. najbardziej mi sie podobało w historii J.W.Bootha że gdy przestało żreć w fachu aktorskim zebrał trupę kumpli po fachu, zmienili branżę i założyli DOCo czyli Dramatic Oil Co., też dali dupy ale jaka fantazja!!

    OdpowiedzUsuń
  6. E tam, mózg Czołgosza ciekawszy...

    OdpowiedzUsuń
  7. co to za badanie mózgu PO kasacji gościa na krześle elektrycznym?

    to jest ugotowany móżdżek i nadaje się co najwyżej na talerz z cebulką a nie do badania ...

    OdpowiedzUsuń
  8. Pewnikiem masz rację, ale trzeba sobie jakoś radzić skoro moda na badania tego organu była...

    Nawet z cebulką aż taaak interesujący to on nie był!

    OdpowiedzUsuń
  9. a jadłeś kiedyś móżdżek smażony z cebulką?

    tylko nie barani
    cielęcy!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty