Kłodzka rajza part I

Centrum Terapii Nerwic "Moszna-Zamek"
trasa:
SOSNOWIEC - Krappitz (Krapkowice) - Moschen (Moszna) - Brieg (Brzeg) - Heinrichau (Henryków) - Münsterberg (Ziębice) - Bärwalde (Niedźwiednik) - Stoltz (Stolec) - Frankenstein (Ząbkowice Śląskie) - Wartha (Bardo) - GLATZ (Kłodzko) - Mühldorf (Młynów) - Silberberg (Srebrna Góra) - Kamenz (Kamieniec Ząbkowicki) - Patschkau (Paczków) - Neisse (Nysa) - Rogau (Rogów Opolski) - Groß Strehlitz (Strzelce Opolskie) - SOSNOWIEC
skład:
mjr, M., Młoda, dwa Michały* (jeden duży, drugi mały) oraz, last but not least, p. Andrzej**
Astrą X-mena, 3 NOCLEGI, spotkaliśmy się z Dorą i Selwą
atrakcje główne:
zamek i stadnina w Mosznej, jazda tyłem na lusterkach, Muzeum Piastów Śląskich w Brzegu, opactwo cysterskie w Henrykowie***, zajebisty, murowany dwór gdzieś między Niedźwiednikiem a Stolcem, Twierdza Kłodzka, dróżka pod Młynowem**** i Pokietka w akcji, Twierdza Górska w Srebrnej Górze***** i ksenofobiczne żule pod piwiarnią w Paczkowie ...
* po prawdzie było im Mateusze ale przecież nie napiszę 'Młoda i dwóch Mateuszów (jeden z uszami, drugi bez uszów)'
** p. Andrzej to nasz cicerone czyli głos x-menowego GPS-a, wprowadzał mnóstwo zamieszania i radości w naszą rajzę
*** 'Daj, ać ja pobruszę, a ty skocz po piwo' - A.Sapkowski, Wieża jaskółki
**** otóż niedzielnym rankiem p. Andrzej zaniemógł i nawet
dziewczyńskie reanimacje nie skutkowały, wyjechałem 'na czuja' z
Kłodzka na północ bocznymi drogami i gdzieś właśnie koło Młynowa szosa
zrobiła się wąska na jakieś 2,5-3m, drzewa i krzaczory wzdłuż, po drodze stanąłem
furką na stromej krowiej ścieżce tuż przed rzeczką i wtedy p. Andrzej zmartwychwstał
ordynując gromko 'jedź prosto i po 50-ciu metrach skręć w lewo!!' -
filut jeden :))), potem dróżka wiodła przez mostek, który był tylko ociupinkę szerszy od
toru bobslejowego i w głos sie modliłem żeby nic z naprzeciwka nie
nadjechało (modły zostały wysłuchane) a potem wyskoczyliśmy już normalną drogą na
Wilczą ...




1. opactwo w Henrykowie
2. Festung Glatz
3. Festung Silberberg
4. Krzywa Wieża we Frankensteinie




1. spacerkiem po Kłodzku, od lewej: Mm, Md, Mł, mjr i z tyłu nasz piesek-powsinoga
2. Brown Bess
3. Vivat para starych transwestytów!
4. kłodzka gołębica-kanibalka z jajem w dupie!
ciut nie na temat:
OdpowiedzUsuń"Idź na wybory 4 lipca i zrób wszystko, co możesz, aby w niedalekiej przyszłości, w czasie spotkań dyplomatycznych, Pierwsza Dama nie szczała do kuwety. "
;)
Widzę, tuv, że mnie ubiegłaś i że wszyscy dostajemy podobne sms-y ;-)
OdpowiedzUsuńAd. 3'': wiwat para starych transwestytów!
Do Z. już nie daliśmy rady, chociaż od Selwy było blisko...
OdpowiedzUsuńooo tak!
OdpowiedzUsuńpoprawiam
co to za drozka pod mlynowem no i czy mieliscie siły na imprezy twierdzowe?
OdpowiedzUsuńo Młynowie jeszcze dopisze a sił na Sedes nam brakło ale za to impreze zakrapianą mieliśmy pod oknami pensjonatu VERONA :))
OdpowiedzUsuń:) nam gada Hołowczyc i tez jest kupa smiechu
OdpowiedzUsuńno nieżle:) w Mlynowie tez jest troche ciekawie,ale pewnie nie vzauwazyliscie,najkrotszy most w okolicy:) tuz przy polach chmielowych po drugiej sronie, potem za zakrętem przed ruinami fabryki papieru jest przejazd kolejowy przez zwykle wiejskie podworko ,miedzy dwoma budynkami ,kiedys jezdzily tam pociagi towarowe-fabryczne
OdpowiedzUsuńa widzisz widzielim!!!
OdpowiedzUsuńtzn resztki ty fabryki ..
tak,tego monstrum nie da sie przeoczyć:)
OdpowiedzUsuńa jak ogolnie wrazenia z kotlinki? w sumie to jakby zwiedzaliscie tereny przed a w strone uzdrowisk nie,wiec troche polowiczne zwiedzanie
doruś, nie wszystko na raz!
OdpowiedzUsuńto nie sztuka zachetać siebie i dzieciaki zaliczaniem kolejnych obiektów ..
było wspaniale i o to szło
tam u ciebie paru miesięcy włóczenia sie byłoby za mało!
wrócimy jeszcze nie raz i może z twoimi światłymi radami ogarniemy jakoś następne atrakcje!! :))))
,no cos Ty ,ja sie dziwie,ze tak duzo w tak krotkim czasie ogarneliście i to w taki upał,podziwiam ,naprawde:))
OdpowiedzUsuńpogoda była piękna i hulaliśmy wolni jak wiatr, gdzie oczy (i furka) poniosą ..
OdpowiedzUsuńdzieciaki grzeczne nad wyraz i niekłopotliwe, co to będzie droga pani, patrz Kościuszko na nas z nieba ..
jedynym zgrzytem była remontowana droga pod Srebrną Górę, nieoznaczony objazd, podgotowanie silnika i przymusowy postój 500m od celu w celu konsultacji chłodniczych
a reszta tip-top i już tęsknimy za powrotem i nieodgadnionym ciągiem dalszym ...