Posag siedmiu panien


Pojechaliśmy dziś we dwie moje hurysy (Mambę i Conchitę) do Factory po spodnie dla mnie bom stare rozdarł od pośladka po kolano.
W ramach pokuty za wczorajsze lenistwo i obżarstwo, szukając Panny Wiosny wybraliśmy trasę przez tereny śp. ZM 'Ursus' - no ŻAL DUPE ŚCISKA !!!
Jechaliśmy ul.ul. Silnikową, Centralną, Posag 7 panien*, potem do niegdyś gwarnej a dziś również upadłej stacji PKP Ursus Północny, poniżej plon foto.

* Nazwa ulicy pochodzi od pierwotnej nazwy ZM Ursus – POSAG 7 PANIEN (P7P). Upamiętnia fundusze na założenie zakładów, które zgromadzono z posagów siedmiu córek założycieli fabryki.
/za Warszawikią/











Komentarze

  1. łażę obko tych zdjęć od jakiegoś czasu i nie wiem co napisać bo za bardzo przypominają mi kopalnię mojego Dadka i ojca,o rzut beretem od nas w takim albo raczej gorszym już stanie.

    OdpowiedzUsuń
  2. traktory i węgiel to duże sprawy ale czmu w Polsce (wolnorynkowej od lat) nikt nie produkuje prostych, popularnych rowerów, motorowerów, skuterów, motocykli abo żaglówek???? jeśli chińskie są tańsze i lepsze to czmu nie ma ich w sklepach?

    OdpowiedzUsuń
  3. chińskie moze i tańsze ale po wczorajszych prezentacjach testów uderzeniowych aut chiońskich to ten,NA TAKĄ ŻAGLÓWKĘ ICHNIĄto bym się normalnie bała wsiąść;/

    zresztążaglówki w Polsce to raczej temat niszowy,nie każdy ma to w garażu nie?
    a co do rowerów - np ciuchy,jakieś elektronike,zabawki,wózki ,foteliki itpepe sprowadzają importerzy - zaczęło się od allegro w ciemno bo wiedzą że to można sprzedać,bo ludzie MUSZĄ kupić np fotelik dla dziecka do samochodu.
    Za to rower...to już niekoniecznie,bo ludzie remontują stare,wybrzydzają,wolą kupować w sklepach renomowanych czy jakichś tam ,no i nie jest to towar KONIECZNY.
    Jeśłi jest tak jak mówisz to zajmij się importem .
    A i nie wiem czy na te rzeczy nei ma cła na ten przykład;> dosć wygórowanego

    OdpowiedzUsuń
  4. miałem kumpla w Chinach, motorowego wariata, miał ściągać motocykle do Polski bo tam są jak tanie wino i gówno
    bo to bo tamto ...
    wszystko się rozpadło o polskie przepisy, trudności, biurokracje, cła, popiwki, myta, kopytkowe i inne pierdologie :((

    OdpowiedzUsuń
  5. teraz jest łatwiej myslę.Bo sporo Polaków sprowadza rózne rzeczy,wiesz,trzeba pojechaćc na ichnie targi i/lub te organizowne gdzieś w bardziej cywilizownaym świecie;>.
    To wcale nei głupi pomysł

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten fotel to mi historię przypomina ze studiów. O tym jak w piątek wieczorem znaleźliśmy w centrum G. skórzaną kanapę, zatargaliśmy ją w jedną z bocznych uliczek rynku, zrobiliśmy driny w kartonach po sokach i rozpoczęliśmy imprezę. Budziliśmy dość spore zainteresowanie, zwłaszcza, że na dworze było tak z -5.

    OdpowiedzUsuń
  7. co tu się kryć za skrótami i nic nie mówiącymi 'studiami', walmy prosto z mostu - Politechnika Gliwicka!
    :))

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty