Miętowy deser 'Fanaberia'


Żremy od rana ilości monstrualne. Staram sie nie palić. Na śniadanie tony serów i tatara, potem mój kapuśniak na żebrach wędzonych, befsztyki z tatara co został, kasza gryczana i surówka z pora/selera.
Ponieważ było mi mało uczynilim poniższy deser:




Cząstki mandarynki, banana, ananasa i brzoskwini z puszki z Tesco wyłożyć w miseczki, jeszcze puszkowy mix owocowy z Leclerca, dodać kawałki 'snickersa' z Żabki, listki świeżej mięty z Leroy Merlin'a, cieniutkie plasterki suszonej figi z Markpolu, pokruszone włoskie orzechy z Reala i po kieliszku 'Piña Colady' z Biedronki. Skropić grenadiną z Auchan. Na to bita śmietana w szpreju z Lidla. Ozdobić listkiem mięty, wiórkami tartej czeklady i pałeczkami miętowymi z Carrefoura - NIEEEBO w GĘBIE !!!

Komentarze

  1. spojrząłam i zrobiło mi się cokolwiek niedobrze:),ale ja nie posiadam waszego apetytu:)

    OdpowiedzUsuń
  2. bo nie rzucasz ...

    OdpowiedzUsuń
  3. Pod poprzednią notką czegoś komentarzy nie można dodawać (wyświetla się kod html - czy to tylko u mnie)?

    OdpowiedzUsuń
  4. Chodzi i notkę 'Idzie nowe'...

    OdpowiedzUsuń
  5. mnie sie udało bez kłopotów

    pisz tutaj :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. przesaaaaadzasz:)

    OdpowiedzUsuń
  7. GRUUBO PRZESAAAAAADZASZ!!!!
    :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Może i tak, ale serio było cos nie tak, pewnie jakies grzebanie w kodzie odchodziło, niewazne.

    Chciałem niesmailo zapytac się czy M. na szyję (męską, masywną) takie bibeloty wykonywa?

    OdpowiedzUsuń
  9. jak znam życie to tak, chyba uwielbia masywne wyzwania :)
    ale poczekajmy az sama coś dychnie w temacie

    OdpowiedzUsuń
  10. a tak do rzeczy Moiściewy wracając to szkoda dla was gotować!

    ANI NAWET PISNĄ na temat prócz tuv której sie zebrało na womity ...

    a to arcydziełko było gastro przecie
    :P

    OdpowiedzUsuń
  11. Przeceiż moje milczenie jest bardzo WYMOWNE, zasliniłem klawiaturę i paluchy mi nie chodza jak trza...

    OdpowiedzUsuń
  12. Masywne owszem, tylko preferencje kolorystyczne proszę i obwód ewentualnie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. zaraz,zaraz.
    Jakby,JAKBY to była PRAWDZIWA śmietana a nie taka zez spraya to ja jak najbardziej ok:),ale tych tm owocków i snikersów i tak za dużo jak dla mła;)

    OdpowiedzUsuń
  14. wstydź sieę, to dla mnie malutkiego nie było za dużo a ty miękniesz przy takim ździebełku :)

    a poza tym w żadnym hipermarkecie nie sprzedają PRAWDZIWEJ BITEJ ŚMIETANY co mnie aaaaabsolutnie tłumaczy

    OdpowiedzUsuń
  15. Bitej nie sprzedają (a szkoda), ale 36-procentowa mniam-mniam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. ale tak nie syczy jak szprej :P

    OdpowiedzUsuń
  17. nie,nooo,nie żarttuje major tak?
    se ubija taką np 36 % i jest PYCHOTA:)

    OdpowiedzUsuń
  18. IDEĘ przeoczyłaś, to miało być HIPERMARKETOWE!
    z puszki, torebki, buteleczki, pudełeczka - czyli BEZ PRACY żadnej :)))

    OdpowiedzUsuń
  19. e tam, za dużo śmietany...

    OdpowiedzUsuń
  20. a nieee,no to szacun DLA IDEI:)))

    OdpowiedzUsuń
  21. ZASADY ZOBOWIĄZUJĄ !

    OdpowiedzUsuń
  22. toż bez pracy nie ma kołaczy ! :)


    ,jak dla mła,ok zarełko,do kawusi np. a ta zielona mięta tez z hipermarketa?

    OdpowiedzUsuń
  23. następnym razem SPECJALNIE dla CIEBIE zamiast bitej śmietany dam sete ukraińskiego spirtu

    OdpowiedzUsuń
  24. a wiesz że z Leroy Merlina!!!

    w zeszłym roku w lato kupiliśmy zestaw ziół w donicy i do dziś dzień mięta wali jak wariatka - dopisuję! :)))

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty