I znów księżniczka M. spadła z konia ..

.. noga w gipsie :-(

Ale po kolei.
Realizowalność planów więcej niż zadowalająca, no bo tak:
* przeprawa przez Wisłe w Kazimierzu D. - łódka 'Dziunia' sie nazywała :)))
* zamek w Janowcu - zaliczony wraz z błądzeniem po skarpie i batem wspaniałym!
* 'fajansownia' w Kazimierzu - nie zaliczona z powodu, że nie :)
* rajd quadowo-rowerowy przez wąwóz w Wąwolnicy po Andiego - cud, miód i orzeszki, rower nie miał hamulców za to wąwozik stromizne nielichą posiadał więc się wyrównało
* przestrzelenie 'Pokietki' - huku i dymu po pachi, udanie nad tzw. wyraz!
* księżyce Jowisza jak na dłoni (Simon MARIUS !!!!)
* Perseidy - zabrakło cierpliwości
* maliny - a jakże prosto z krzaków po horyzont
* rajd za końmi w terenie - rumaki jednak są szybsze od zakopującego się w rżychu roweru, ale nikt mi nie zarzuci że nie próbowałem ...
* feralna klaczka-spadaczka na imię ma Ludolfina (π≈3,14....:)
* przejażdżka na oklep - niezrealizowana z powodu nerwów o nóżke księżniczki
* knajpa w Wojciechowie - mniam-mniam, szaszłyczki i żur w opór

to by było na tyle pierwszych wrażeń
pare fotek jest u tuv i andiego, nasze bedom późnij ..



Komentarze

  1. oooooooooooj.
    Współczuję;(.
    martwiłam się i szybciutko zaglądam a tu kupa.
    M.uściśki,czyli kulczako niezbędne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tragedii nie ma wielkiej, raczej złamania żadnego nie ma (za tydzień radiolog na spokojnie się wypowie na ten temat). Diagnoza: skręcona kostka. Gips na 3-4 tyg., zastrzyki przeciwzakrzepowe w brzuch, 4 tygodnie zwolnienia. Sławek mi zorganizował kule, więc przewracam się po chałupie. Martwię się tylko o Andaluzję...

    OdpowiedzUsuń
  3. a gdzie ten traktor stał?!?

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak się rozstaliśmy pod Maryjką, z szosy w stronę Wąwolnicy skręciliśmy za mostkiem w dróżkę. Wyszliśmy równolegle do płotu cmentarza. Po drodze było duuuużo atrakcji (psy, koty, traktor).

    OdpowiedzUsuń
  5. No ale traktor bez traktorzysty byłby trochę niekompletny ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. majoooooor a skąd masz takiegoooooo kuniaaaaaa !:)

    a NIE PŁYWAŁEŚ !!
    ja tu Młodej pogadankę o towich mozłiwosciach zrobilam,kazała strój wziaść i DUPA?

    OdpowiedzUsuń
  7. No i typowa matka - pogadanka i szlus ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. A gdzie ja kuwa miałem pływać? W stawiku z wędkarzami w Wojciechowie, czy w korytku z Natką?

    OdpowiedzUsuń
  9. http://miasta.gazeta.pl/lublin/51,85539,6832363.html?i=2

    OdpowiedzUsuń
  10. do Rąblowa to dziewczyny z Luśkiem dojechały (jeszcze) konno a mnie niewiele zbrakło za nimi lowelkiem
    w zeszłem roku byliśy wszyscy w Rąblowie ale basen to la mie nie honor ...

    jeszcze mogłem z 'Dziuni' myknąć do Wisły, fakt .. :))

    OdpowiedzUsuń
  11. tam gdzie sięprzeprawialiśmy na drugi brzez w Kępie,były fantastyczne warunki do pływania.ogromna łacha/mielizna piaszczysta,zółćiutki piaseczek itp,oddzielał część rzeki od głównego nurtu.Ile tam było kąpiących się!

    A ten,no j się właśnie czegoś takiego spodziewałam jak MYK Z DZIUNI:)

    OdpowiedzUsuń
  12. no wstyd mi teraz - tak was zawieść!!
    ale za to nie można mi zarzucić że się nie nawilżałem OD WEWNĄTRZ ..
    :))

    OdpowiedzUsuń
  13. w korytku to byłoby arcy ciekawe:)

    M,paskudne te zastrzyki co? robiłam mojej córce neidawno i jeszcze mam 1 pelne opakowanie,szkoda ,ze wczesniej tu nie zagladnelam to bym podeslala,bo leza w lodowce i sie marnują

    OdpowiedzUsuń
  14. Natka to jedna sztuka z bliźniąt, biegała goluśka i często-gęsto pluskała się w korycie do pojenia koni, pięęęęękny widok! :))

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie są najgorsze - na szczęście tylko raz dziennie. Dzięki ładnej oponce mam tylko malusieńkie siniaczki :) Wkurza mnie tylko, że te strzykaweczki się często na początku zacinają.

    OdpowiedzUsuń
  16. Za którymś zastrzykiem robi się to już z wprawą starego ćpuna, pamiętam ja se waliłem...

    OdpowiedzUsuń
  17. u nas wpierw robil mezowski,potem ja, nie zacinały sie,ale pod odpowiednim kątem i w brzuch najlatwiej,my jeszcze walilismy w ramie i to byl blad bolalo wiecej i duze siniaki,ale siniaki to wlasnie pzrez to ze pzreciwzakrzepowe sa te zastrzyki,tak powiedzial lekarz

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty