Вчера я ехал на работу в метель, туман и гололёд, вдруг мимо пронеслась Тойота, взяла опасный поворот. Пересекая автостраду там, где сплошная полоса, водитель мазалась помадой и тушью красила глаза! Как тут от злости не беситься? Я в гневе бритву уронил (я дома не успел побриться и по дороге щёки брил). Упала бритва в кофе прямо (между колен стоял стакан - мне вкусный кофе варит мама - его я пью в такой туман). Когда предмет тяжёлый падал, крутой горячий кипяток плеснул туда, куда не надо - там третьей степени ожог. И вот от боли я подпрыгнул, и из моей руки другой вдруг выпал телефон мобильный - и снова - в кофе по прямой. Не помню, что там дальше было.... Открыл глаза: больница? морг? Теперь ни тачки, ни мобилы... Зато повязка между ног. Весь загипсован под завязку, без гипса только голова. А вот мораль у этой сказки -
ale z tą dyskryminacją to mam nadzieję, że nie tak jak to odebrała znajoma Rosjanka, że "antyfeministyczny".
Bo jeśli tak, to już nic ja nie kumare. Przecież to kobita jest tu górą przodem i jedzie (może niezgodnie z przepisami:), ale pewnie, przy tym jeszcze malując oko) a ten facet z kawą od mamuni, golarką, lizęga i dupa wołowa. Ale może ja niedzisiejsza.
Herr Schopenhauer twierdzi że wyszydzenie autora odbierane jest jak zaprzeczenie jego tezy - znakiem tego przesłaniem wierszyka jest że facetom należy odebrać prawa jazdy a kobiety są wspaniałymi kerowcami ... :))
mjr twierdzi że: * nie ma samochodu * i dobrze mu z tym * prawa jazdy mu jeszcze nie odebrano * i lubi poprowadzić czasem cos śmiesznego * jak nie ma korków .. :))
Вчера я ехал на работу
OdpowiedzUsuńв метель, туман и гололёд,
вдруг мимо пронеслась Тойота,
взяла опасный поворот.
Пересекая автостраду
там, где сплошная полоса,
водитель мазалась помадой
и тушью красила глаза!
Как тут от злости не беситься?
Я в гневе бритву уронил
(я дома не успел побриться
и по дороге щёки брил).
Упала бритва в кофе прямо
(между колен стоял стакан -
мне вкусный кофе варит мама -
его я пью в такой туман).
Когда предмет тяжёлый падал,
крутой горячий кипяток
плеснул туда, куда не надо -
там третьей степени ожог.
И вот от боли я подпрыгнул,
и из моей руки другой
вдруг выпал телефон мобильный -
и снова - в кофе по прямой.
Не помню, что там дальше было....
Открыл глаза: больница? морг?
Теперь ни тачки, ни мобилы...
Зато повязка между ног.
Весь загипсован под завязку,
без гипса только голова.
А вот мораль у этой сказки -
У ВСЕХ БЫ БАБ ЗАБРАТЬ ПРАВА!
wierszyk wkusnyj
OdpowiedzUsuńnie sexistowski on? :)
a nasza woditielka i tak najłudsiejsza w mirie jest, howgh!!!
a jest może więcej zdjęć?
OdpowiedzUsuńzdjęć jest mnogo
OdpowiedzUsuńwieczorem ci podeślemy mejlowo
ale z tą dyskryminacją to mam nadzieję, że nie tak jak to odebrała znajoma Rosjanka, że "antyfeministyczny".
OdpowiedzUsuńBo jeśli tak, to już nic ja nie kumare. Przecież to kobita jest tu górą przodem i jedzie (może niezgodnie z przepisami:), ale pewnie, przy tym jeszcze malując oko) a ten facet z kawą od mamuni, golarką, lizęga i dupa wołowa. Ale może ja niedzisiejsza.
Herr Schopenhauer twierdzi że wyszydzenie autora odbierane jest jak zaprzeczenie jego tezy - znakiem tego przesłaniem wierszyka jest że facetom należy odebrać prawa jazdy a kobiety są wspaniałymi kerowcami ...
OdpowiedzUsuń:))
zaraz,zaraz.ja tu widzę majora przed kierownic a zarzekał się ze NIE PROWADZI już od dłuższego czasu?:)
OdpowiedzUsuńSPROSTOWANIE:
OdpowiedzUsuńmjr twierdzi że:
* nie ma samochodu
* i dobrze mu z tym
* prawa jazdy mu jeszcze nie odebrano
* i lubi poprowadzić czasem cos śmiesznego
* jak nie ma korków ..
:))