Mad Hat Day



Komentarze

  1. dobrze bylo
    cognivi, oravi, scripsi

    OdpowiedzUsuń
  2. :-D
    Chyba nie muszę mówić, który model jest moim Number One ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. wiadomo?
    ja bym obstawiał największego ..
    :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dech mię zaparło na dwa dni... Ufff!

    OdpowiedzUsuń
  5. to fotka spod pierogarni "Pod laskiem" czy jakoś tak, żarliśmy tam pierogi w ilościach monstrualnych i wypiliśmy galony herbat z cytryną
    Ja jadłem pierogi 'zielone' ze szpinakiem, 'diabelskie' z serem i czosnkiem na ostro, ruskie i z kapustką ..
    brzuszki nam fest wzdęło, oni cwaniaczki jak na casting wyszli i pozakrywali się szczelnie za to u mnie jak na dłoni :)))))))

    OdpowiedzUsuń
  6. Pikanterii dodają następujące fakty: (1) w trakcie żarcia uświadamialiśmy się w kwestii rokowań Marszałka z bolszewią, (2) Pan-z-Sąsiedztwa* wszedł i na nasz widok jaaaaaak wypalił gumę, to tylko furczało, (3) pani od pierogów jak się dowiedziała, że nasz Gienio zna jej tatę spytała od razu, czy może mi zrobić kolejną herbatę w niemytej szklance po poprzedniej herbacie, (4) gwóźdź programu: BYLIŚMY WIDZIANI PRZEZ MAMUSIĘ ŁUKASZKA.
    Obyczajówka rulez, Wiech wysiada, Himilschbach jeszcze nie wsiadł.

    ...



    *vulgo podblokowy pijaczek

    OdpowiedzUsuń
  7. odchorowałam eskapadę ciężko w niedzielę, ale może po prostu powietrze sobotnie ją skatalizowało. GRIPEX pomaga!!!, stawy nie bolą. Wracam do łóżka...

    nie mam rzepy :*(

    OdpowiedzUsuń
  8. Wszystko miodzio, wchodzę w ten interes (uprzedźcie tylko, którą część garderoby, poza majtkami, mam sobie wyfasolić), ale czy za tydzień też będzie MAMA ŁUKASZKA? Inaczej nigdzie nie jadę... ;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. ona jest zawsze na dzielnicy, trasa: opieka społeczna>skup makulatury>skład ciuchów z opieki społecznej>stowarzyszenie pomocy.

    Zapewniam Cię, że kurewsko trudno jest być na bielanach i NIE trafić na Mamusię Łukaszka.

    OdpowiedzUsuń
  10. ufff, to mnie uspokoiłaś...

    OdpowiedzUsuń
  11. a laczego, pytam sie, nie przedstawiono mnie Mamie Łukaszka???
    i wogle mnie umkła??
    jestem niepocieszony ..

    OdpowiedzUsuń
  12. No i szybko bestia bo o kaleka o kuli chodzi, jest to zresztą jedna z wielu tajemnic otaczających Mamusię Łukaszka. Do pozostałych należy np. jak utrzymując się ze zbierania puszek można elegancko ubrać, siebie i dziecko, leczyć zęby, wysyłać siebie do sanatoriów, dziecko na kolonie i wycieczki. Tajemnicza mutacja homosośmietnicus robiąca sobie klub osiedlowy stołówkę z darmową wyżerą i darmowe muzeum gdzie wszytko można macać z każdego napotkanego mieszkania.

    W skrócie: to ironia była, kurwa mać Twoje szczęście (ALBO JEJ)

    OdpowiedzUsuń
  13. acha
    tu chyba powinienem sie już położyć i pospać troszeczke ..

    OdpowiedzUsuń
  14. ciężko wymyśleć coś nowego, kurde, no bo niby teraz już tylko maski p/gaz by przebiły pulę ..
    można ciągnąć czapeczki dalej - mam w rezerwie aidowy kapelutek 'guns & moses', biret sędziowski, meksykańskie sombrerro i gdzieś jeszcze powinna się znaleźć więzienna kaniołka .. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jak zabraknie atrakcji to zawsze młody może się przebrać za amorka (z włoska putto) i przelecieć z łukiem po dzielnicy. Niech się tylko cieplej zrobi.

    OdpowiedzUsuń
  16. Mogę przywdziać bryczesy i sztylpy, palcata nie wezmę, bo mi się w szprychy wkręci ;-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ostrogi zostawię w domu, cobym se kucnąć mogła w razie potrzeby ;-)

    OdpowiedzUsuń
  18. palcat, palcat, palcat!
    i ostrogi .., ghrrrr ..
    mam czarną czapkę po Straży Przemysłowej, prawie jak ss-mańska wygląda (żeby nie ten motyl z brylantów :), będzie pasić i pieszczoche może jakąś na szyję wykopie ..
    poza tym w remanencie znalazł się vietnamski słomiany stożek i tybetańska czepeczka wełniana z pedalskimi kolczykami z piór
    już nie wspominając o uzim albo skorpionie na plecki
    no i andy pewnie jakąś kipe do kompletu z uzim znajdzie w szufladzie :))

    OdpowiedzUsuń
  19. smieszne jest raz, potem to juz bez przesadyzmu :), NO CHYBA, Ze chcecie pójsc do Mamusi Lukaszka. Ale przypomnialo mi sie jak we Wro.. takie przebieranki byly na 1 dzien wiosny i z suk wysiadali tacy panowie co nas gonili, bo schyłkowa komuna. np. Rzymski patrycjusz w prześcieradle z wieńcem laurowym na glowie wiejący przed MO z pałami.
    Takie to były czasy.

    OdpowiedzUsuń
  20. O przepraszam nie mam kipy, jakies niedopatrzenie wiem. Ale mam tadżycką czy kazachską czapeczkę typu biret księdza proboszcza tylko malowanki są wschodnie. Można ją żłożyć na płask w razie jakby co i do kieszeni.

    OdpowiedzUsuń
  21. Niezle towarzystwo, pierogi, rowery, normalnie wszystko co lubie.
    Szkoda, ze tak daleko mieszkam:(

    OdpowiedzUsuń
  22. no fuckt, daleko, żeby nie wasz pieprzony Marcinkiewicz co chciał moim, kuuwagomać, Prezydentem zostać do dziś bym nie wiedział gdzie to pi razy oko jest
    nikt ze mną nie chce pojechać na Woodstock, to by sprawe ułatwiło, panny powychodziły za mąż, dzieci porodziły, roztyły się w domowe kury, eeech, ale obiecuję, niech no tylko na emeryturę przejdę, zaraz się do Ciebie wybiorę ... :)))
    PS
    thx za n-k, fajnie popatrzeć

    OdpowiedzUsuń
  23. ona zwiewna jest chyba ta kazachstańska (kropelka?), no jeszcze jest hełm powstańca warszawskiego co na scurach gnije, przynajmniej nieprzemakalnym jest bo słonko jakieś nieśmiałe latoś ..

    OdpowiedzUsuń
  24. Co sie odwlecze to nie uciecze, moze bede musiala miszkanie na dwa tygodnie samo zostawic to cie zaprosze z jakom kulezankom albo i kulegom na to "moje jezioro".
    Cale zycie miszkam na plazy, hehe.
    Jesli chodzi o nk, to nie ma za co, tez sobie lubie popatrzec, chociaz bardziej wole sluchac-meskiego glosu.
    Ooo, szajse, Getafe wbilo gola Bayernowi, Kahn musi odejsc!!!

    OdpowiedzUsuń
  25. pływać, pływać, pływać!!!
    :)))))))
    z kulegą oczywiście ..

    OdpowiedzUsuń
  26. A właśnie że nie jest zwiewna, czujesz się jakbyś miał na głowie szczelne tekturowe pudełko albo jakbyś był u ondulacji (takiej parowej w staym stylu) - tzn. tak to sobie głowę w onej ondulacji wyobrażam bo nie byłem (i nie tęsknię, dodaję coby uciąć uwentualne pytania PT zgromadzonych...)

    OdpowiedzUsuń
  27. o ja!,

    u nas w Generalnym Gubernatorstwie to jeszcze na Bayern nie musimy kibicować

    OdpowiedzUsuń
  28. Legiaaa, Legia Warszawa, Legia, Legia Warszawa ...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty