Wiosna???????
Idą, idą Święta.
Pada, pada śnieg.
Jadą panny z jajeczkami,
sanie dzwonią dzwoneczkami.
Dzyń, dzyń, dzyń,
dzyń, dzyń, dzyń,
dzyń, dzyń, dzyń ..
Pada, pada śnieg.
Jadą panny z jajeczkami,
sanie dzwonią dzwoneczkami.
Dzyń, dzyń, dzyń,
dzyń, dzyń, dzyń,
dzyń, dzyń, dzyń ..
Gdzie?
OdpowiedzUsuńSypią ja solą :((
OdpowiedzUsuńWiosna to nie to, co widzimy za oknem, ale to, co mamy w sercu...
OdpowiedzUsuńSmutne z tą solą :(
starsi panowie, starsi panowie,
OdpowiedzUsuństarsi panowie dwaj,
już szron na głowie,
już nie to zdrowie
a w sercu ciągle maj ..
:))))
bo dobry Bóg zrobił co mógł,
OdpowiedzUsuńa do reszty potrzeba fachowców
:))))
OdpowiedzUsuń...gdzie stąpnie, zakwita mu dróżka... ;-)
OdpowiedzUsuń...
OdpowiedzUsuńTo że będzie się dotkniętym
przez dla płci indyferentyzm
To nie znaczy jeszcze żeć
Miłych wrażen nie da płeć
...
niezłe wejście miałeś wczoraj w pracy u mnie :)))) aż się boję siekierę rozpakować, jakbym relikwie dotykała...
OdpowiedzUsuńnajpierw się napatrzę.
no bo jakiś inny był przy tel i mnie do IT czy gdzieś tam kierował aż w końcu mu powiedziałem że góra pojdzie do Mahometa bo grzecznie czekalem w Hektorze przy kawce i serniczku, no i spóźniłem się do robo, tel się urywał że Fabryka stoi beze mnie a jak spocony wpadłem wreszcie to się okazało, że z jajeczkiem na mnie czekają ...
OdpowiedzUsuńmiło :))
Your hippie friend robi furorę :)))
OdpowiedzUsuńjest jeszcze:
OdpowiedzUsuńPyk, pyk, pyk z fajeczki
Duś, duś, duś gołąbeczki
Fajeczka, gołąbeczek
Ławeczka, ogródeczek
I w kadłubku kos
To starzyka los
:)
szaleję gastro - marynowane polędwiczki na grilla, kaczka w żurawinach, pieczony schab i boczek, zapachy się snują, ja z synem przy garach, raj ...
po świętach co prawda ale smacznego jajeczka życzę:)))
OdpowiedzUsuńZ szaleństw gastronomicznych to znam polędwiczki - mniam,mniam.Reszty chętnie bym spróbowala:)
daleko nie masz - 300km? :)
OdpowiedzUsuńtylko powiedz jej niech sanki weźmie.
OdpowiedzUsuńTY wiesz? zbliża sięmajowy weekend.nigdy nic nie wiadomo;>
OdpowiedzUsuńa tu akurat wiadomo - będę gdzieś pod Nałęczowem, musiałabyś dołożyć jeszcze ze 150 ...
OdpowiedzUsuńzresztą już znam te Twoje strachy na Lachy, dudy w miech a głupiemu radość - to już może ja Ciebie tradycyjnie, w lato ... :))
ale u p. Bogusi wszystko zaniato
OdpowiedzUsuńDamy radę po obgadaniu :) Niejedna pani Bogusia na świecie...
OdpowiedzUsuńdzielna dziewczynka!
OdpowiedzUsuń:)
U pana Stasia w Nałęczowie są jeszcze miejsca (4 tylko, trzeba by ciągnąć zapałki - jak wyciągnęłam w Wielki Piątek, to musiałam zostać w robocie do 17.00...). Pan Stasio ma jedną wadę - ma knajpę z szerokim wyborem alkoholi i pysznym jedzonkiem.
OdpowiedzUsuńzaklepuj i żadnych zapałek, jakos damy rade wszystko ulozyc, zreszta zaraz pogadamy ...
OdpowiedzUsuńwada pana Stasia jakoś mnie nie odstręcza wcale .. :))
OdpowiedzUsuń