Independence Day

Wigilia znaczy się.
Nowy Świat.
Sherman.
Kubuś.
Half-track.
Scout.
Humber.
TKS-ka.
Działa, haubice i moździerz 250-tka.
Battle-dresy i biało-czerwone opaski.
Nie powiem, tak zawsze miało być.
Dziedziniec MWP czynny all night long i herbate darmową dają.
Wystawiony namiot z bronią z epoki, na oczach wsio, można se wziąć do ręki, pogmerać, pogadać z expertem (co uczyniłem z wielką ku mnie korzyścią)
Byłem z Teresą*, marzyłem żeby ze mną poszła, nudziła się trochę, fakt, ale poszła :))), ludzie!!
Szpilka** i wieczorny autobus.
I Anka*** z kwitem na Sobieskiego****.
A to tylko było zwieńczenie tygodnia.
Bo w czwartek - kobieca magia (Małgosia-Byk), a w piątek - Karola z orgią rybną.
Życie jest piękne.
Albo i lepiej!
* ta od Turcji, od kilku lat nie wychodziła z domu
** cholerna lanserska knajpka, nic szczególnego
*** moja przybrana córka, pije od 13-go roku a ma ze dwa razy tyle raptem ...
**** osławiony warszawski Instytut Psychiatrii i Uzależnień

Komentarze

  1. tak mało trzeba nam, żeby szczęśliwym być:)... gorzej, kiedy chcemy pomóc, ale jesteśmy bezsilni:(...

    OdpowiedzUsuń
  2. mało????
    o dżiiiiza ...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty