X Pawilon
Cudowna słoneczna pogoda w sobotni ranek.
Z Dzierżyniaka spacerkiem przez Starówke aż po nadwiślański Szlak Orlich Gniazd, po browarku w towarzystwie uroczej Gabrysi bo jesteśmy już u celu - Cytadela.

"The Fosa and Stoki Cytadeli Park", Brama Straceń, działa, wartownicze budki, kibitka i Muzeum X Pawilonu a w nim m.in. obraz "Pożegnanie Europy" Aleksandra Sochaczewskiego, porażające jak to się teraz mówi dzieło o gabarytach "Bitwy pod Grunwaldem".
Korowód nazwisk: Okrzeja, Traugutt, Rosół, Dmowski, Piłsudski, Waryński, Dybowski, ks. Ściegienny i ten młody Francuz na "L" co się świeczką z siennikiem samospalił na śmierć ...
Cudowna tęga "panienka" opowiada nam cuda-niewidy, wie sporo i bywała jest w świecie, Michigan und Kaukaz etc., i jeszcze używa nieznanego mi słowa "gambeta" na określenie obciachowca, buraka, lewusa.
Potem przypadkowy powrót turystyczną piętrową "100" (Warsaw Sightseeing Routes) przez Wisłę, misie, 4-ch Śpiących, ZOO, Port Praski, Mostem Świętokrzyskim apiać na lewą stronę Wisły przy Syrenie i Tamką na górę do Centrum, fajnie bo z górnego pokładu widać śmieci na dachu stacji benzynowej i dużo innych rzeczy których nie dojrzysz z poziomu "0".
Wietnamszczyzna pod żywczyka na bazarku "Smyczkowa", a jeszcze kleją się superlody w "GM" lub bakława w "Tawernie" na wieczór.
Owocny dzień.
A jutrzejszy szykuje się równie atrakcyjnie :)))
Z Dzierżyniaka spacerkiem przez Starówke aż po nadwiślański Szlak Orlich Gniazd, po browarku w towarzystwie uroczej Gabrysi bo jesteśmy już u celu - Cytadela.

"The Fosa and Stoki Cytadeli Park", Brama Straceń, działa, wartownicze budki, kibitka i Muzeum X Pawilonu a w nim m.in. obraz "Pożegnanie Europy" Aleksandra Sochaczewskiego, porażające jak to się teraz mówi dzieło o gabarytach "Bitwy pod Grunwaldem".
Korowód nazwisk: Okrzeja, Traugutt, Rosół, Dmowski, Piłsudski, Waryński, Dybowski, ks. Ściegienny i ten młody Francuz na "L" co się świeczką z siennikiem samospalił na śmierć ...
Cudowna tęga "panienka" opowiada nam cuda-niewidy, wie sporo i bywała jest w świecie, Michigan und Kaukaz etc., i jeszcze używa nieznanego mi słowa "gambeta" na określenie obciachowca, buraka, lewusa.
Potem przypadkowy powrót turystyczną piętrową "100" (Warsaw Sightseeing Routes) przez Wisłę, misie, 4-ch Śpiących, ZOO, Port Praski, Mostem Świętokrzyskim apiać na lewą stronę Wisły przy Syrenie i Tamką na górę do Centrum, fajnie bo z górnego pokładu widać śmieci na dachu stacji benzynowej i dużo innych rzeczy których nie dojrzysz z poziomu "0".
Wietnamszczyzna pod żywczyka na bazarku "Smyczkowa", a jeszcze kleją się superlody w "GM" lub bakława w "Tawernie" na wieczór.
Owocny dzień.
A jutrzejszy szykuje się równie atrakcyjnie :)))
Ten na "L" to Karol Levittoux (korki z Gintrowskiego przy najbliższej okazji :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.kaczmarski.art.pl/tworczosc/wiersze_alfabetycznie/inne/karol.php
A o Dzierżyńskim Szczęśliwym proszę nie zapominać co szukałem jego celi...
OdpowiedzUsuńbaaardzo ładnie, troche mi wstyd, za "L" oczywiście
OdpowiedzUsuńco do Feliksa to nazwałem Pl.Bankowy Dzierżyniakiem i niech mu wystarczy za satysfakcje! :))
wygląda, że masz racje z tym przechrztą, poprawiam
OdpowiedzUsuńnie wiem zupełnie czemu ale siedzi mi pod deklem niesłuszne, jak sądzę, przekonanie, że Żydzi przy przejściu na chrześciaństwo zmieniali nazwiska na polskie a jak zostawali przy swojej wierze to zachowywali żydowskie ..
Major, pewnie tak było w większości przypadków z nazwiskami. Mnie chodziło o zgrzyt w tym określeniu (moje uszy słyszały je akurat z ust antysemitów, a nawet aaaantysemitów....). A facet malował ciekawe obrazy (ciekawe w X pawilonie, bo nie znam się na ich wartości artystycznej) i czy on był taki czy siaki nic nie ma do rzeczy. Zresztą po co ja to mówię, wiesz to przecież.
OdpowiedzUsuńwiesz że jak najdalszy jestem od różnych raso- czy nacjofobii, samo słowo "przechrzta" brzmi ładnie .. :))
OdpowiedzUsuńWim, wim...
OdpowiedzUsuńPrzyjedźcie do mnie do Wilanowa, plyyys. Tam wyszły takie śliczne małe kwiatki przy trawniku i dziś się nawet dowiedziałam, że jeziorko mamy oblane ropą, ale dyro nie był sczzęśliwy, kiedy próbowałam go przekonać, że może teraz będziemy bogaci. Wydawał się raczej porządnie wkurzony. Ale i tak przyjedźcie :)
OdpowiedzUsuńdo Wilanowa spoko!!
OdpowiedzUsuńtylko niech sie wiosna zrobi
i nie podejrzewam żeby to było 20 marca w pysk ..
a co tam ciekawego w tym Twoim Wilanowie prócz Ciebie, kwiatków, Pałacu, Muzeum Plakatu (jest jeszcze?), Morysina i Świątyni Opatrzności kurde Bożej?????
OdpowiedzUsuńGrób ks. Twardowskiego...
OdpowiedzUsuńno się tam coś pewnie zmieniło :)) więc warto. W kwietniu uroczyście otwieramy nowe komnaty. Dam znać kiedy :)
OdpowiedzUsuńznaczy Tyś jest muzealnica!
OdpowiedzUsuńto zyskałaś w moich oczach nad tzw. wyraz
nie dość że Wodnik to jeszcze muzealnica, mniam, mniam ..
kocham Cię
:)))
eeeem no nie tak to miało być, ale ok
OdpowiedzUsuńz tą drobną różnicą, że ja jestem słabą muzealnicą, bo ino siedzę za biurkiem i kombinuję, jak zarządzać projektami. Do pałacu nawet nie mam czasu zajrzeć :(