WIOSNA'2007
Obiecałem i dotrzymuję
Zero miazmatów i filozofii
Fiuty w garść i na Kijów
Ekologia i zdrowe żywienie
Precz rozterki i gimnastyka o świcie
Żywa woda
Twardość nie miętkość
Proste jak pierdolenie ...
Zero miazmatów i filozofii
Fiuty w garść i na Kijów
Ekologia i zdrowe żywienie
Precz rozterki i gimnastyka o świcie
Żywa woda
Twardość nie miętkość
Proste jak pierdolenie ...
mamciu! jak przeczytałam poprzednie notki to normalnie na usta się ciśnie ale...pierdoliłeś no:)
OdpowiedzUsuńMajore wreszcie sensownie,dobrze ,ze ta wiosna nadejszła na Cię..:)
OdpowiedzUsuńNo z tym Kijowem to Waść przesadziłeś. Mój dziadzio szedł na Kijów i niczego w garści prócz broni i kierownicy nie trzymał.
OdpowiedzUsuńNo i dobrze :)
OdpowiedzUsuńMajore?pognalo Cie juz w wiosnę?skrobnij co
OdpowiedzUsuńnoo!!!
OdpowiedzUsuń:)
chylę czoła przed Kijowem
OdpowiedzUsuńhowgh!
fiuty w garść?
tak mówił kapral Wenta (h.m.w.d.!) jak trzeba było zagryźć zęby i pójść, mimo wszystko ..