II tura

Gromkie me "dzień dobry!" podrywa trzy głowy znad zielonego sukna (z takiego miał Robin Hood rajtuzy jak pragne zdrowia)
Staję przed moją głową, wyłuskuję dowód z portfela, kładę na w/w suknie, a głowa gada "no i cóż pan spodziewa się aaaaa? może dwie karty? a może więcej?", na to ja że owszem przydałałoby się, a jakże!
Na to ona zdumiona, ja już letko wkurwiony, zerkam niechcąco na mój "dowód" a na onym złoci się rybka, welonek, carassius auratus w pysk! - dałem im kartę kredytową zamiast dowodu ...
:)
dwa tygodnie temu siedziałam w komisji :-) a dziś nie wiem, czy pójść głosować, bo i tak mam zamiar oddać nieważny głos...
OdpowiedzUsuńidź, idź!
OdpowiedzUsuńto róznica nie pójść a oddać nieważny
zasadnicza nawet bym powiedział ...
byłam :-)
OdpowiedzUsuńa tutaj masz kolegę ;-)
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,3755738.html
:))))
OdpowiedzUsuńa te zielone sukno to ani chybi znak ze w brydzyka lecą (wszak frekfenszyn skromna a w niktórych godzinach zupelnie nikogusieńko)
no wiesz od razu z brydzykiem mie sie skojarzyło, już chciałem krzyknąć że jak na 4-go czekali to służę uprzejmie :)
OdpowiedzUsuńale ten "dowód" wzystko popsuł!
hehe, już lubie gościa, ale na Szkieletczyznie to prostsze niz we Wawce ..
OdpowiedzUsuńAle tam, KOZA to koza
(KUNĘ swoją drogą mógł wziąć, w szeleczkach na smyczce) ale ANNA FRANK !!!!
No i NIEDZIELA zapodał ze ciszę w niedzielę złamano we WĄCHOCKU und PACANOWIE !!
Wielce bogata notka w urokliwe nazwy własne ..
:)