Las
Poranny las powala na glebe.
Niziutkie słonko igra refleksami w poszyciu, łzawi jeszcze snem prawe oko (to od wschodu, a mawiała pewna ospowata kucharka od Makuszyńskiego - "oka prawa radość dawa, oka lewa łzę wylewa")
W przekarczowanym brzeźniaku znajduję opuszczone koczowisko nurków, niby nic - sznur z ciuchami uznanymi ze niewarte zabrania, stosy śmieci, jakieś palenisko, dziurawe garnki i wśród nich coś co głęboko zapada mi w mózg - zabawki!
Wielka żółta kopara na baterie, kejbordzik z muppetami, samochodzik F-1, piłka i kilkanaście pluszaków (małe kaczuszki, biały miś, słoń bez trąby ..) ułożonych w porządny stosik.
Nurek-dziecko, nurek-ojciec, nurek-matka czy nurek-bezdzietny????? Czyja ręka je zbierała? I czyje serce cieszyły te zabawki?
A może rozkrwawiały?
...
W "dużym" lesie pusto i urokliwie, nazbierałem niespełna pół woreczka (jak mawiają krakusy)
Podgrzybki, zajączki, trzy purchaweczki dla aromatu i gigantyczny borowik - wszyscy zdrowi ..
Pół woreczka tylko bo oko łzawiło ..
Duszą się w masełku z cebulką, będzie spory rondelek.
Niziutkie słonko igra refleksami w poszyciu, łzawi jeszcze snem prawe oko (to od wschodu, a mawiała pewna ospowata kucharka od Makuszyńskiego - "oka prawa radość dawa, oka lewa łzę wylewa")
W przekarczowanym brzeźniaku znajduję opuszczone koczowisko nurków, niby nic - sznur z ciuchami uznanymi ze niewarte zabrania, stosy śmieci, jakieś palenisko, dziurawe garnki i wśród nich coś co głęboko zapada mi w mózg - zabawki!
Wielka żółta kopara na baterie, kejbordzik z muppetami, samochodzik F-1, piłka i kilkanaście pluszaków (małe kaczuszki, biały miś, słoń bez trąby ..) ułożonych w porządny stosik.
Nurek-dziecko, nurek-ojciec, nurek-matka czy nurek-bezdzietny????? Czyja ręka je zbierała? I czyje serce cieszyły te zabawki?
A może rozkrwawiały?
...
W "dużym" lesie pusto i urokliwie, nazbierałem niespełna pół woreczka (jak mawiają krakusy)
Podgrzybki, zajączki, trzy purchaweczki dla aromatu i gigantyczny borowik - wszyscy zdrowi ..
Pół woreczka tylko bo oko łzawiło ..
Duszą się w masełku z cebulką, będzie spory rondelek.
Ale to to koczowisko co przejeżdżam kolo niego na rowerze (takie kolo tej ściezki co trzeba ma taki ostry podjazd pod górkę) czy inne?
OdpowiedzUsuńZabawki jeszcze do uzytku czy nie? Bo jak do uzytku to weź, mam komu je "stlenić"... (samochodzikiem sam wczesniej sie pobawię ;))
a może poszli tylko na grzyby???
OdpowiedzUsuńto obozowisko z zabawkami jest blizej lasu, w brzeżniaku, na skraju, od strony wschodniej (czyli tej bliższej jeziorka czy "jęczmienia" jak wolisz)
żółta kopara jest najlepsiejsza - wieeeelka i pięęekna, raczej niesprawna bo ostatnio padało, wpadnij do mnie jutro rano to popatrzymy obaj, może gdzieś popedałujemy dalej?
:)
Rano czyli?
OdpowiedzUsuńDziewiąta?
OdpowiedzUsuńKod mam csbex...
mnie wsio ryba, moze być 9-ta
OdpowiedzUsuńa ja mam kod robbt
:)
Stoi! No chyba żeby bardzo padało to wtedy nie...
OdpowiedzUsuńworeczek, powiadasz? :>
OdpowiedzUsuńkooooozioł powiadasz, koooozioł ...
OdpowiedzUsuń