Wrona, fryzjer & hostel


* Pieprzona "Animal Planet"!
Wrona, siwa wrona, na ul. Icchaka Lejba Pereca.
Normalnie jak w televizorku, zaniosła włoski orzech na jezdnię i po każdym samochodzie sprawdzała czy nie rozjechał, w końcu się udało ...
* Byłem u fryzjera
Z pozoru banalna konstatacja a jednak - w moim dorosłym życiu ilość wizyt u fryzjera można spoko policzyć na palcach (u rąk).
Do 25-go roku życia miałem długie włosy i strzygła mnie kumpela.
Potem, czas jakiś, moją koafiurą zajmował się fryzjer wojskowy więc tego nie liczę bo wpływ miałem mocno ograniczony.
Potem sam się strzygłem, króciutko, psią maszynką ...
Potem w Turcji zrobił to miejscowy barber.
No i poszło, był i fachura z Mazur bez palców.
Jednak nadal czuję się nieswojo pod nożyczkami, do tego w rękach jakiejś blądsiksy - kucharzami i fryzjerami powinni być wyłącznie mężczyźni!
Do powyższego antyfeministycznego stwierdzenia dołączam Najserdeczniejsze Życzenia dla Wszystkich Kobiet (bez względu na wiek, narodowość, wykształcenie, zawód, wyznanie, majątek, urodę, rasę i skłonności sexualne) w Dniu Ich Internacjonalnego Święta! :)
* Horror
Między Pliniuszem zw. Maiorem a Platonem wyskoczyłem do kina.
Na "Hostel" - luudzie, to sie nazywa wstrząs!!!!

Komentarze

  1. przypominam, że wiosna idzie, podlejesz to szybko odrosną, swoja droga jak mogles do blondsiksy pod nozyczki? czy ty rozumu nie masz czy wlosow?

    OdpowiedzUsuń
  2. pamiętam o wiośnie , PAMIĘTAM !!!
    i już mi się gęba śmieje ...

    OdpowiedzUsuń
  3. też to widziałeś taką wronę?! Ja nie mogłam uwierzyć że to się dzieje naprawdę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. oj jak mi zal ze nie widuje wron
    jestem ciekawa czy kiedykolwiek od fryzjera-ki,wychodzi sie zadowolonym,bo ja nigdy:)potem mecze sie kilka dni,oswajam i czekam:) i tak od nowa bo juz mija miesiąc i znow trzeba:)

    OdpowiedzUsuń
  5. raz na miesiąc???
    dżiiiza - to ty byłaś ze dwieście razy u fryzjera!
    nnno no ....

    OdpowiedzUsuń
  6. szedłem se tak koło 10-ej
    ul.Pereca z rzadka coś jeżdzi, raz na 2 minuty o tej porze
    na jezdni wrona coś dziubała, zdawało mi się, że to orzech ale wszedłem na jezdnie by sprawdzić, orzech! tylko lakuchno nadgnieciony z jednej ztrony, wrona oczywiście odfruneła na chodnik i nieufnie przyglądała mi się
    przeszedłem na drugą stronę ulicy niż ona i gapie sie ..
    porwała orzech z jezdni na swoj posterunek na chodniku i też sie gapi - na mnie!
    olewa przechodniów mijających ja o kilka kroków - gapi się na mnie
    przejechał jeden samochód, drugi - ona nic, gapi sie dalej
    odszedłem kilkanaście kroków, natychmiast zaniosła orzech na jezdnie i zaczęła go dziobać
    odlatywała tuż przed kolejnym samochodem i wracała zaraz jak tylko przejechał
    w końcu orzech był zmiażdżony a ona wydłubała wsio i poleciała zostawiając skorupki
    trwało to wszystko ok. 10 min

    OdpowiedzUsuń
  7. eeeeee bez pzresady troche mniej,kiedys mialam dłuzsze wlosy i w ogóle a teraz to bawie sie w rózne podcinania:)

    pieknie z tą wroną,od jutra bede wypatrywac uwazniej,moze i ja natrafie:) ale skąd ona skubana miala orzecha?

    OdpowiedzUsuń
  8. Zgadzam się, że gotować i ciąć powinni faceci. Ja nie umiem i tego i tego i nawet się nie zamierzam nauczyć. Od tego będzie mój monsz :PPP

    OdpowiedzUsuń
  9. może ukradła złodziejka
    nieopodal jest buda-warzywniak gdzie wyłożone są m.in. orzechy
    a może ktoś ją dokarmia nie bacząc na ptasią grypę?
    :)

    OdpowiedzUsuń
  10. na co ty tego mensza złapiesz jak gotować nie umiesz??
    :)

    OdpowiedzUsuń
  11. a pamietasz golenie w rzeszowie?? ;))

    OdpowiedzUsuń
  12. ej, tego razu nie liczę - sam sie ostrzygłem!!!!
    :)

    OdpowiedzUsuń
  13. na ładne oczy :PPP

    OdpowiedzUsuń
  14. ładnych oczów to jak psów, dziwiłbym się - cycki się liczą ..

    OdpowiedzUsuń
  15. andy z budki suflera18 marca 2006 06:31

    ... nogi też...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty