Artur Baniewicz


W "Punkcie" przy Architekturze było spotkanie z autorem "Gdzie księżniczek brak cnotliwych" (to ten któremu po lekturze chciałem wypruć flaki i obeszczeć trupa) - miły luzak w sweterku i z wysoko sklepioną, łysą czaszką, mówi ze sensem i bez zadęcia.
Mam dedykacje i chwilkę pogadalim, Baran ze ścisłą koniunkcją merkurowo-jowiszową, chciał mi oddać za bilet ... :)
Prócz quasi-fantazy AB pisze też zgrabniutkie sensacje ..
PS
tu zacytuję własną recenzję "Księżniczek" sprzed roku:
"Lenda Branggo, przez dwa "g" ...
niby prostaczka a xiężniczka
duża, z wielkimi stopami
szybciej zeżre krówskie łajno niż wykrztusi "kocham"
czarnowłosa i z oczami trochę zielonymi trochę niebieskimi
xiążę z bajki na białym koniu, kuwa go mać, w życiorysie
pyskata i szorstka z wierzchu, a w środku ...
kto by się skusił przeczytać, jeśli mi obieca że przed lekturą wyrwie końcowe trzy kartki i sie nimi podetrze zyska we mnie dozgonnego przyjaciela ...
gdybym dorwał Baniewicza gdy przeczytałem ostatnie zdanie udusiłbym skurwysyna jego własnymi jajami!
dżuma i syfilis"

Komentarze

  1. a w Krakowie zagości bodajże 21 Bert Hellinger - pisałeś o nim swego czasu?

    OdpowiedzUsuń
  2. oooo
    sam bym sie ustawił u Miszcza!
    ciekawe ile bierze?

    OdpowiedzUsuń
  3. wydaje mi się, że ograniczy się tylko do wygłoszenia jakiegoś referatu, bo w księgarniach go reklamują.

    OdpowiedzUsuń
  4. u nasz robią ustawienia za 2 paczki
    za 6 dych można wziąć udział
    oczywiście nie Miszczu osobiście

    OdpowiedzUsuń
  5. nic z tego nie kumam ale widze ze sie dobrze bawisz ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. a czego tu nie rozumieć?
    ten łysy pan pisze książki, która budzą we mnie absolutnie niespotykane emocje - więc poszedłem powiedzieć mu o tym i przybić piątkę - komprene?
    a zabawa moze byc zawsze dobra jesli uda sie pokonac zmeczenie i zgorzkniałoć - dżiiiiiza ale ja smuce s rana .. :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty