no więc rzucaliśmy kamyki w górę wędrując po kolejowym torze .. i one, znaczy te nietoperze, gwałtownie zmieniały kierunek atakując te dziwne, latające w pionie owady jeden o mało nie roztrzaskał sie o szyny a drugi pikował prosto na moją twarz było ich mnostwo i wydawały dziwny dzwięk przelatując mimo
To żarłoki! :)
OdpowiedzUsuńAle poproszę mnie tepemu objaśnić te kamyki (czy ktos w nie rzycał, czy one cos rzucały i wogule... :)
OdpowiedzUsuńno więc rzucaliśmy kamyki w górę wędrując po kolejowym torze ..
OdpowiedzUsuńi one, znaczy te nietoperze, gwałtownie zmieniały kierunek atakując te dziwne, latające w pionie owady
jeden o mało nie roztrzaskał sie o szyny a drugi pikował prosto na moją twarz
było ich mnostwo i wydawały dziwny dzwięk przelatując mimo
aa, to dobrze, że nie bylo to w jakimś Peru czy gdzie tam są wampirowate toperze...
OdpowiedzUsuń