otwarcie sezonu rowerowego

cudowna wycieczka
przez Kabacki do kładki za McDonald'sem
tanecznymi uliczkami niedawnej wsi teraz pełnej nowobogackich willi
dudlanie ogierka-kasztanka w minicorralu ośrodka polo
jeziorka, tory ..
huk startujących i lądujących samolotów - aluminiowe, wyjące potwory na wyciągnięcie ręki
para kaczek na płycie lotniska
w plecaku cola i cristale
areszt, pusty Geant
nad kanałkiem mały crash i viet-cong wylądował z rowerkiem w wodzie
Dog in the Fog i ciechanowskie Miodowe

Komentarze

  1. Poznaję: te taneczne, kanałki, jeziorka, potwory...

    OdpowiedzUsuń
  2. potwory..brrrrrrr.ja to sie nawet b wielkich budowli boję:) i pieszkom,pieszkom...

    OdpowiedzUsuń
  3. pieszkom to byśmy sie uchetali po szyję
    i tak padłem jak kawka ..

    OdpowiedzUsuń
  4. nie żadne potwory tylko... jak smoooki!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten corral też znam! :))

    OdpowiedzUsuń
  6. dora zupełnie nie na temat chociaż w koncu wiosna..4 maja 2005 15:28

    o jeju wiecie co zeby dobic sie wspominkami to dzis słuchałam Grechuty ...no to ide spać ,bo tak mnie coś sie ckni..

    OdpowiedzUsuń
  7. no i jak?
    pościel wyciągła wiosenno-grechutowe cknienia?
    :)

    OdpowiedzUsuń
  8. żem wyciągnięta na maxa:)))))

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty