Hańba

Czytam bardzo pomału i bardzo uważnie, słowo za słowem, wracam, kluczę ...
Chyba się boję.
"W pewnym wieku każdy romans jest poważny. Tak samo jak zawał."
Biorę wszystko do siebie.
Będę musiał tą książkę przeczytać jeszcze raz za jakieś pół roku jeśli ma to mieć jakiś sens.
Jestem na "jedenastym" - napad.
Lucy, znane ciągoty - pohippisowska farma, psie schronisko, kwiaty, targ o świcie ..
....
Skutki interpokoleniowego związku.
Nie jestem profesorem.
Moje społeczne ukorzenienie jest żadne ..
Nie ma na mnie haka.
Chyba.
...
Skończyłem.
Jest we mnie olbrzymi szacunek i życzliwość dla Luriego, za najzwyklejszą prawość.
Jest niezrozumienie dla Lucy - czy w archetypie kobiety jest bezwzględne i za każdą cenę zdobywane (lub jak się nie da zdobyć to kupowane - też za każdą cenę) bezpieczeństwo?
...
Trzeba wrócić
...
A proteiny złożone kłębią się we krwi, wysokoenergetyczne, łatwo przyswajalne białko ...

Komentarze

  1. ja też podkreśliłam tę myśl. i wiele innych...

    OdpowiedzUsuń
  2. Tylko Major Ty tam nic nie podkreslaj! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. a co to andy twoja książka? czyco?

    ja mam paskudny zwyczaj mazania wszystkiego co czytam. i nie znoszę, żeby ktokolwiek nanosił mi na moje pomazańce ślady swych "istotności".
    rozmowa z wczoraj z mm:

    mm- co czytasz?
    ja - "hańbę"
    mm- przeczytałem twoje podkreślenia, ja też ją przeczytam i dołożę swoje
    ja - ani mi się waż. masz prawo u mnie mieszkać ale nie masz prawa mazać moich książek!(z anielskim usmieszkiem)
    mm- ja u ciebie odmieszkuję czas kiedy ty mieszkałaś u mnie (władczym tonem :-)
    ja - ale mieszkając u ciebie nie mazałam ci książek!
    :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. ano pożyczone niestety
    ...
    mam nieludzką ochotę podkreślania i notatek na marginesach ...
    ostatnie twoje uwagi na temat traktowania pożyczonych książek, zakładka ze żmiją coby rogów nie zaginać i "Zapowiedź" Leona Bożywoli Romanowskiego - to wszystko wprowadziło podskórne napięcie, podskórne bo jak czytam to i tak zapominam o całym świecie ... ale staram się, Bóg mi świadkiem
    ...
    Szajba żyje na ogół w klatce, nie dziwota że na spacerniaku zainteresowała się Stasiukiem, leciuchno, leciuteńko - chyba nie będziesz krzyczał na scura i do tego panienkę ...
    ...
    grzeszę przeciw wielu przykazaniom Starego Statutu Leona Bożywoli więc przytoczmy niektóre gwoli przestrogi i miecza nad głową:
    - Nie będziesz pożyczanych ksiąg woził z miasta do miasta, z sioła do sioła i z dwora na dworzec dla przysługiwania się niemi komuś... albowiem wolno ci obracać jako chcąc, co twoje własne jest, wżdy cudzym szastać ... to szpetnie
    - Nie będziesz po cudzej księdze pisać, ani piórem, ani barwą którąkolwiek - ani pazurem też
    - Nie będziesz czasu czytania mazać niebacznie tabaką ... lubo popiołem lulecznym - ni knotem świecznym - ni śliną - aby snadź na kartkach nie pozostało świadectwo nieoględności twej
    - Nie będziesz giąć kart z brzegów i koniuszków - ale zaniechywając kiedybądź czytania winieneś pamiętać liczbę kart w przestanku - lub jeżeli owo niełacno przychodzi .. tedy miasto złomu połóż tędy kawalec papieru - lub wstęgi okrajec - lub inną cieniuchną a czystą rzecz
    ale też wielu przestrzegam pilnie np.:
    - Nie będziesz pożyczać ksiąg u takiego z kim znajomość maluczka jest
    - Nie będziesz pożyczał dla próżności - dla chwalby - aby ino rzesza mówiła o tobie "Oto i ów ... księgi czytywa... snadź wiele rozsądku ma"
    - Nie będziesz cudzą księgą pomiatał prochów stołu twego, ni z ochędóstwa innego - ni z zapalczywości ciskał na człowieka i w nierozumnie bestje, lub na ziemię - lub w rzeczy mokre i tłustości
    - Nie będziesz księgi gmatwać ... uwijać jakoby rurę, nie będziesz też przewracać tak żartko ażbyś oddarł - ni rozłamywać nieobyczajnie wstecz ażby przepukło się zjednoczenie wżdy samego ciebie okrywając sromem
    /pisane w Kamieńcu Podolskim w roku 7350 od stworzenia świata - L.B.R./

    dzieki ci LBR za "przepuknięte zjednoczenie okrywające mnie sromem" - nigdy nie zapomnę
    :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Major, jest jednak pewna książka (zaciekawi Cię ona zapewne), która pośrednio zachęca jednak do "glosowania" książek. Jak ją przeczytam (pożyczona niestety) to coś bliżej może napiszę (z dziedziny okołoastronomicznej, żebyś przypiekał się z lekka na rożnie ciekawości ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. a ja lubię notatki czynione na gorąco na marginesach:))))) teraz z rozrzewnieniem siegam i sobie czytam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. co ty piszesz?
    pośrednio zachęca do 'glosowania' ksiązek?
    okołoastronomiczny rożen ciekawości to pryszcz w porównaniu z tą enigmą ..
    nie donald rumsfeld to?
    /cytując nieodżałowanego selwę/
    :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. czytam "hańbę" ponownie powoli i z zastanowieniem. i wiesz co odkrywam juz po lekturze pierwszych rozdziałów? że przy pierwszym czytaniu, podobnie jak david całkowicie zignorowałam reakcje melanie.
    rzeczytaj ponownie trzeci rozdział. on jest tak zaaferowany swoim uczuciem i totalnie olewa to co czuje dziewczyna.

    "dziewczyna oswobadza się, odwraca twarz..."
    'wieczorem tęskniłem za tobą - wyznaje mężczyzna. dobrze się czujesz?
    ona nie odpowiada, wpatrzona w wycieraczki"
    "...ale ona wymyka się z resztą grupy"
    "nazajutrz melanie nie przychodzi na ćwiczenia"
    "obejmuje dziewczynę przyciskając do piersi. jest sztywna i zimna"
    "w jego objęciach dziewczyna żałośnie zaczyna chlipać. on mimo to czuje mrowienie żądzy"
    "melani odwraca się tyłem i naciąga sobie prześcieradło na ramiona"
    "ona unika jego spojrzenia"

    przy pierwszym czytaniu to wszystko do mnie nie dotarło...

    także lucy wezmę ponownie pod lupę.

    OdpowiedzUsuń
  9. strasznie mną wstrząchło jak Luri był u Mel w domu i tak ją na chybcika przeleciał, ona na brzuchu, chowała twarz, jakby, kurwa, obowiązek spełniała, to było ... wkurwiające ..

    OdpowiedzUsuń
  10. Może Coetzee stworzył Melani tylko jako obiekt pożądania, głupie młode ciało a potem mu sie żal zrobiło i dodał teatr?
    Gdzie się podział "narzeczony" Melani, młodzieniec w ramonesce szalejący żółtą "Dukatką", tak dobrze się zapowiadał..
    Gdzie jest mąż Bev, he? I jak mu jest?
    Luri ma 52 lata.
    Stary, kurwa ..
    Ojciec Melani, hehe, ten mi humor poprawił "siadaj" mówi, "pokażemy im", mocny gostek ..

    OdpowiedzUsuń
  11. istnieje podobieństwo "archetypowe" jak to ty trafnie ująłeś w postawie obydwu dziewczyn. uległość melanie i dostosowanie się do sytuacji ze strony lucy. czy rzeczywiście takie naprawdę jesteśmy? my kobiety. przy ponownym czytaniu interesują mnie przede wszystkim osbowości tych dwóch dziewczyn. lucy była bezsilna wobec tego co ją spotkało. ale reakcja post faktum była już jej wyborem.
    jakie motywy kierowały melanią? przecież ona nie została zgwałcona, a mimo to wbrew własnej woli poddała się zalotom samca. czy rzeczywiście wbrew własnej woli?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty