Rajza Rammstein'04
Dzikim fartem zdobyliśmy bilety (jeszcze raz Big Thx for Dora!).
Jedziemy w trójkę a Tuv spodziewa się pary, hmmmmmm.
Szykuję na drogę dwulitrowy termos grzanego wina, taki wielki, pompowany, z kranikiem.
Startujemy rankiem, spoko luz, Centralny, bilety, ble ble ....
Eva zawsze pecha przynosi a tu słonko świeci, wszystko się układa, cisza przed burzą?
Pakujemy się w "Podlasie", miejsc sporo, rozkładamy się przy oknie, pompu-pompu winko, zapach goździków, gra i buczy, nastroje bojowe.
Gdzieś między Żyrardowem a Skierniewicami dostajemy od znajomej sesemesa - "koncert odwołany"!
Na korytarzu giełda, podniesione głosy, szu-szu - "czekałem 2 lata na ten koncert", "wypadek jakiś", "ruska granica", "ja dałem dwie paczki za bilet", domysły, mało kto wierzy w najgorsze ...
W końcu potwierdza się, co robić?
Jeedziemy, co tam, szable w dłoń, będzie co będzie - czerwone, słodkie winko łagodzi czarny, gorzki humor.
W przydworcowym sklepiku z pamiątkami nabywamy Barbórce wielką, sztuczną chryzantemę na kiju, przypinamy motyla.
Jeszcze po drodze wpadamy do tatoo-saloon'u COBRA pokazać autorowi jak szczur wyszedł i jaaazda do celu.
Cmok-cmok, gadu-gadu, jest OK! Ufff.
Uczynny X-men podrzuca nas pod Spodek.
Po drodze w sklepie "Wszystko za 4zł" kupujemy torbę-krowę za 8 zeta (4zł torba + 4zł krowa :-)) i już jeest rozkopane rondo.
Pod Spodkiem puchy, robimy zdjecia pod bilboardem z "Rammsteinem" i chodu na miasto.
Kotwiczymy w knajpie City Rock, wystrój ala Las Vegas'68, lespole i gibsony na ścianach, cały przód od "sheeviego" , choppery i wszechobecny elvisowy uśmiech, zapiekane ziemniaczki z róznościami, spaghetti "Tarantino", piffko, całkiem całkiem, w kiblu wpadam na Leona Zawodowca, tylko ten mjuuuzik, no zgroza!
Miła kelnerka poproszona o puszczenie czegoś starszego, bardziej przystającego to klimatu knajpy, powoduje że na chwilę rozbrzmiewa co?? ACDC!!! No ja sie zadepcze ...
No ale tak to bywa ze zbowidowcami hehe ...
Potem włóczymy się po Centrum - żaba, empik, McDonald's i wracamy pod Spodek spotkać sie z Kapelanem, w "Pubie pod Spodkiem" łomocze Rammstein, na telebimie skaczą szkopy, dym i rozgardiasz.
Konie pod Spodkiem dają nam 250 zeta za nasze 3 bilety, niech se w dupe wsadzą, olewamy propozycję.
Ciemną i lubą memu sercu kapelanową meganką walimy spowrotem spotkać się z Chipcatem i Tykwą, estakada pod zegarem.
Idą dwie laski, niższa blondynka i wyższa ciemna, nno no, obstawiam że blondynka to Chip i .... oczywiście pudłuję!
Lądujemy w SZMYROWATEJ - domofon, zapuszczoną klatką schodową na pięterko a tam ... uroookliwy pubik z boską muzyką i ciekawymi fotkami na ścianach, zaaaadymiony po sufit, w kącie jasioskrzekowe ponoć pianinko i przechrzczony do bólu okocim z siura ...
Zajmujemy kanapę i stół.
Super-ludzie, super-miejsce, super-wieczór.
Jużem lekko poddojony gdy koło północy Kapelan odwozi nas za granicę coś mamrocząc o wojnie śląsko-polskiej.
Padamy jak kafki na wieeelkim łożu w apartamencie przy Tarasie Marzeń.
Nazajutrz śniadanko kole południa, napełnianie termosu galicyjskim, pomyszkowaliśmy też po mieście odkrywając BAAAZAR!
Jak znalazł na następny raz. A może być szybko bo rammstein.pl
podaje że koncert będzie 31 stycznia 2005.
Ahoj.
PS
bilety na allegro osiągają astronomiczne ceny a linki do fotek są dwie notki niżej
Jedziemy w trójkę a Tuv spodziewa się pary, hmmmmmm.
Szykuję na drogę dwulitrowy termos grzanego wina, taki wielki, pompowany, z kranikiem.
Startujemy rankiem, spoko luz, Centralny, bilety, ble ble ....
Eva zawsze pecha przynosi a tu słonko świeci, wszystko się układa, cisza przed burzą?
Pakujemy się w "Podlasie", miejsc sporo, rozkładamy się przy oknie, pompu-pompu winko, zapach goździków, gra i buczy, nastroje bojowe.
Gdzieś między Żyrardowem a Skierniewicami dostajemy od znajomej sesemesa - "koncert odwołany"!
Na korytarzu giełda, podniesione głosy, szu-szu - "czekałem 2 lata na ten koncert", "wypadek jakiś", "ruska granica", "ja dałem dwie paczki za bilet", domysły, mało kto wierzy w najgorsze ...
W końcu potwierdza się, co robić?
Jeedziemy, co tam, szable w dłoń, będzie co będzie - czerwone, słodkie winko łagodzi czarny, gorzki humor.
W przydworcowym sklepiku z pamiątkami nabywamy Barbórce wielką, sztuczną chryzantemę na kiju, przypinamy motyla.
Jeszcze po drodze wpadamy do tatoo-saloon'u COBRA pokazać autorowi jak szczur wyszedł i jaaazda do celu.
Cmok-cmok, gadu-gadu, jest OK! Ufff.
Uczynny X-men podrzuca nas pod Spodek.
Po drodze w sklepie "Wszystko za 4zł" kupujemy torbę-krowę za 8 zeta (4zł torba + 4zł krowa :-)) i już jeest rozkopane rondo.
Pod Spodkiem puchy, robimy zdjecia pod bilboardem z "Rammsteinem" i chodu na miasto.
Kotwiczymy w knajpie City Rock, wystrój ala Las Vegas'68, lespole i gibsony na ścianach, cały przód od "sheeviego" , choppery i wszechobecny elvisowy uśmiech, zapiekane ziemniaczki z róznościami, spaghetti "Tarantino", piffko, całkiem całkiem, w kiblu wpadam na Leona Zawodowca, tylko ten mjuuuzik, no zgroza!
Miła kelnerka poproszona o puszczenie czegoś starszego, bardziej przystającego to klimatu knajpy, powoduje że na chwilę rozbrzmiewa co?? ACDC!!! No ja sie zadepcze ...
No ale tak to bywa ze zbowidowcami hehe ...
Potem włóczymy się po Centrum - żaba, empik, McDonald's i wracamy pod Spodek spotkać sie z Kapelanem, w "Pubie pod Spodkiem" łomocze Rammstein, na telebimie skaczą szkopy, dym i rozgardiasz.
Konie pod Spodkiem dają nam 250 zeta za nasze 3 bilety, niech se w dupe wsadzą, olewamy propozycję.
Ciemną i lubą memu sercu kapelanową meganką walimy spowrotem spotkać się z Chipcatem i Tykwą, estakada pod zegarem.
Idą dwie laski, niższa blondynka i wyższa ciemna, nno no, obstawiam że blondynka to Chip i .... oczywiście pudłuję!
Lądujemy w SZMYROWATEJ - domofon, zapuszczoną klatką schodową na pięterko a tam ... uroookliwy pubik z boską muzyką i ciekawymi fotkami na ścianach, zaaaadymiony po sufit, w kącie jasioskrzekowe ponoć pianinko i przechrzczony do bólu okocim z siura ...
Zajmujemy kanapę i stół.
Super-ludzie, super-miejsce, super-wieczór.
Jużem lekko poddojony gdy koło północy Kapelan odwozi nas za granicę coś mamrocząc o wojnie śląsko-polskiej.
Padamy jak kafki na wieeelkim łożu w apartamencie przy Tarasie Marzeń.
Nazajutrz śniadanko kole południa, napełnianie termosu galicyjskim, pomyszkowaliśmy też po mieście odkrywając BAAAZAR!
Jak znalazł na następny raz. A może być szybko bo rammstein.pl
podaje że koncert będzie 31 stycznia 2005.
Ahoj.
PS
bilety na allegro osiągają astronomiczne ceny a linki do fotek są dwie notki niżej
Tak sobie chlać w wagonie PKP? No nie może to być...
OdpowiedzUsuńudawaliśmy że to herbata goździkowa!
OdpowiedzUsuńkulturka, plasticzane kubeczki i wogle hajlajf ..
:-)
nie ukrywam że bardzo ładnei pachnieli tymi gożdzikami:)
OdpowiedzUsuńEch, mandat by się przypieprzyło... czy przygwoździło...
OdpowiedzUsuńposelski?
OdpowiedzUsuńKarny! Za spożywanie alkoholu na terenie kolejowem!
OdpowiedzUsuńjakiem kolejowem, jakiem kolejowem???
OdpowiedzUsuńmy przedział is my castle!
major, no ładnie, a dla nas nic nie zostało, nie wiem jak sie zrehabilitujecie ;), tomowisz31stycznia? bylo really cool ale malo.
OdpowiedzUsuńMYYYyyy sie mamy rehabilitować??
OdpowiedzUsuńo św. Jacku Odrowążu patronie Śląska, wejrzyj na naszą sromotę!
żeśmy kapeńkę winka dla zdrowotnosti miast aviomarinu łykli to sie nam REHABILITOWAĆ każą ...
co tam kto komu wisi to już przez skromność nie wspomne po raz wtóry
a gdzie odwieczna święta śląska gościnność?
no wciurności mociumpanie napić sie chyba węgrzyna grzecznego przyjdzie coby dygot palcuff rozedrganych zatrzymać bo wklaswiszki z tych nerw tralić całkim niee moge ...
Klawiszki to na Grochowie najłatwiej trafić... No, na Rakowieckiej też...
OdpowiedzUsuńto są KLAWISZYCE
OdpowiedzUsuńfajna nazwa dla dzielnicy ...
OdpowiedzUsuńJeszcze jest Bródno... (gdzie żyje się trudno).
OdpowiedzUsuńi Powązki (gdzie spadają podwiązki)
OdpowiedzUsuńtudzież Siekierki...
OdpowiedzUsuńW Zakopcu jest Pardołówka, od p....łówki
OdpowiedzUsuńa Węglowa Wólka gdzie trafić cię może kulka?
OdpowiedzUsuńa na Woli dużo się.... pija coli :P
OdpowiedzUsuńa Ochota pełna błota ...
OdpowiedzUsuńa Służewiec to badziewiec
OdpowiedzUsuńa w Wilanowie biją po głowie
a na Sadybie na życie się dybie...
"Ursynów, Ursynów
OdpowiedzUsuńto nasza dzielnica,
3% studiuje
a reszta to chuje .."
Białołęka gdzie się dużo kwęka?
OdpowiedzUsuńZ Tarchomina blisko do Wołomina?
Szmulowizna-lewizna?
chyba Szmulki gdzie lecą w kulki ...
OdpowiedzUsuńGołogłowy gdzie chodza ubrani do połowy?
OdpowiedzUsuńchcesz parówek - wal na Targówek
OdpowiedzUsuńchcesz draga - kierunek Praga
a po banany jedź na Bielany
Białołęka (tudzież Długołęka) nie wymięka!
OdpowiedzUsuńDziewczynki nagie - jadź na Pragie!
Służewianki mają po dwa wianki.
W Tarchominie nawet kac ci minie (dla miłośników Andersena: o mój Augustynie).
Po świeże bułki jedź na Wyczółki.
Wałbrzyska - przyjdzie na cię kryska...
Po odsiadce w Koronowie nie bój nic na Ursynowie.
W Ursusie w dziób dostaniesz wisusie.
W Podkowie jak się łajdaczysz nikt się nie dowie.
Na Gotarda pyta twarda...
Za Żelazną Bramą wstęp wzbroniony chamom.
Na Kabatach żyją w dymnych chatach.
Ewentualnie dla księży:
Po ornaty - tylko na Kabaty.
UPRASZA SIE O RYMOWANE INFA - najlepsze nagramy i wyślemy do ZTM jako oddolną propozycję!!
OdpowiedzUsuń:-)
1. Kabaty
2. Natolin
3. Imielin
4. Stokłosy
5. Ursynów
6. Służew
7. Wilanowska
8. Wierzbno
9. Racławicka
10.Pole Mokotowskie
11.Politechnika
12.Centrum
13.Świętokrzyska
14.Ratusz
15.Gdański
16.Pl.Wilsona
...
np.
01. stacja KABATY - spierdalaj do chaty
16. jesteś na Pl.WILSONA - nie spadła Ci z głowy korona?
10. stacja MOKOTOWSKIE POLE - spływaj do domu matole
14. dowieźlim Cię do RATUSZA - raduje się Twoja dusza?
...02. Stacja Natolin - czy miszkał tu Olin?
OdpowiedzUsuńStokłosy-miał kiedyś rude włosy?
OdpowiedzUsuńKabaty-kazdy tu szuka taty
w Natolinie ktos walnał po pachwinie (?)nie wiem jak miał na imię
Imielin?to tu butelkę wódki mielim?
mnie chodzi o ten głos co w metrze gada jaka jest stacja
OdpowiedzUsuń:-)
18. stacja MŁOCINY - uwaga! wymiociny!
07. teraz stacja WILANOWSKA a Wam coś kapie z noska ...
04. dojechałeś do STOKŁOSÓW - nie pal tyle papierosów!
e tam, u mnie matra ni ma to co wymagasz! juz cicho siedzę
OdpowiedzUsuńnie siedź cicho tylko wymyślaj!!!
OdpowiedzUsuńwenę mi odjęło o!
OdpowiedzUsuńst.Ursynów-nie wpuszczamy skurwysynów!
moze jeszcze :
OdpowiedzUsuńst Politechnika -nogi za pas i zmykaj
:-) ładnie
OdpowiedzUsuńWierzbno i Centrum - kurde zagwozdki, HELP!!
01. koniec trasy, już KABATY, sraty-taty dupa w kraty
13. hey passengers! dajcie pyska! oto stacja ŚWIĘTOKRZYSKA
ewentualnie poprostu:
13. przyszła kryska na Matyska - oto stacja ŚWIĘTOKRZYSKA
Z Wierzbna dziewczyna świerzbna :(
OdpowiedzUsuńno mało sie nie posmarkałem z radości na tym Wierzbnem! :-)
OdpowiedzUsuńciężko to wepchnąć w głośnik ale śmichu po pachi ...
12. wysiadajcie, już CENT-RUM, na wódeczkę i na rum!
3. witamy na IMIELINIE tutaj czas wolniej płynie
OdpowiedzUsuń9. nie masz cycka jak Kunicka? wyjdz na stacji RACŁAWICKA!!
15. na GDAŃSKIM DWORCU jesteśmy w końcu
17. jeśli masz małe prącie wysiądź na MARYMONCIE
Marymont mnie powalił:)))))
OdpowiedzUsuń18. Park Kaskada
OdpowiedzUsuń19. Bielany
20. Wawrzyszew
21. Młociny
......
19. Już BIELANY - załóż glany!
21. jeśli w głowie masz trociny nie wychodź na stacji MŁOCINY ..
20. wiem, że jesteś w słusznum gniewie, jesteśmy na WAWRZYSZEWIE!
18. PARK KASKADA, PARK KASKADA - trudna rada, truudna rada ..
Toarzysze, wysiadać, Wawrszyszew!
OdpowiedzUsuń