Wojtek Jagielski rulez!
/fotka by Krzysiu Miller/
Kameralna sala tak na 200 osób już przed 17-tą zapchana jest po sufit kupą dzieciaków, na podłodze, pod ścianami, gdziebądź a pod salą w dzikim tłumie drugie tyle. My w pierwszym rzędzie.
Po kwadransie introdukcji Wojtka dopycha się baba-organizator i proponuje przejście do sali Cośtam Maximum w budynku obok, wielka aula, wszyscy mieszczą sie spoko. My apiać w pierwszym rzędzie. Dzieciaki pilnie notują.
Jestem chyba jednym z nielicznych którzy czytali "Wieże z kamienia" bo trochę nudzi mnie spicz autora w większości oparty na treści książki.
Wreszcie czas na pytania z sali. Pytam czemu akcje odbicia zakładników w Rosji zawsze kończą sie ich masakrą, czy to nieudacznictwo czy rozmysł, pytam o siły użyte w Biesłanie, o Alfę. Potwierdza, że osetyńska milicja i lokalny spec-naz czyli wbrew pozorom cośnakształt pospolitego ruszenia, ORMO, czy amerykańskiej Gwardii Narodowej. Na mój gust to ludzie najmniej predysponowani do odbijania zakładników jeśli straty wśród nich mają być minimalne. Potwierdza ale jego zdaniem to wynik raczej rosyjskiego burdelu niż świadomego działania, może ...
Po wsiem proszę by mi podpisał xiążkę swoimi danymi urodzeniowymi, nawet się specjalnie nie dziwi. Panna'60.
Pytam czy świadomie o wsiem uzbrojeniu pisze "karabin", mimo że karabinu raczej u Czeczenów nie uświadczysz, wybija mnie całkiem z kanceptu mówiąc że robi to z rozmysłem bo niezręcznie mu używać "kałasznikowów" i inszej techniki.
A taaki chitry miałem plan!
Jakieś dziewcze po spotkaniu pyta sie mnie o czym jest ta xiążka a ja gupi zamiast odpowiedzieć wdzięcznie:
- "Widziałaś DWIE WIEŻE? to prawie to samo!" mówię jak idiota że to o Czeczenii ble-ble.
Xiążka jest dobra, nawet bardzo dobra.
O strasznych rzeczach Wojtek pisze klucząc meandrami leniwie jak Niemen szeroko rozciągniony. Tylko ta beznadzieja ...
Ktoś ZAPOMINA zrobić fotki, wrrrr....
No!
Jeszcze gorąca czekolada z automatów i zimna dłoń spiżowego studenta na nerach.
To by był na tyle.

Po kwadransie introdukcji Wojtka dopycha się baba-organizator i proponuje przejście do sali Cośtam Maximum w budynku obok, wielka aula, wszyscy mieszczą sie spoko. My apiać w pierwszym rzędzie. Dzieciaki pilnie notują.
Jestem chyba jednym z nielicznych którzy czytali "Wieże z kamienia" bo trochę nudzi mnie spicz autora w większości oparty na treści książki.
Wreszcie czas na pytania z sali. Pytam czemu akcje odbicia zakładników w Rosji zawsze kończą sie ich masakrą, czy to nieudacznictwo czy rozmysł, pytam o siły użyte w Biesłanie, o Alfę. Potwierdza, że osetyńska milicja i lokalny spec-naz czyli wbrew pozorom cośnakształt pospolitego ruszenia, ORMO, czy amerykańskiej Gwardii Narodowej. Na mój gust to ludzie najmniej predysponowani do odbijania zakładników jeśli straty wśród nich mają być minimalne. Potwierdza ale jego zdaniem to wynik raczej rosyjskiego burdelu niż świadomego działania, może ...

Pytam czy świadomie o wsiem uzbrojeniu pisze "karabin", mimo że karabinu raczej u Czeczenów nie uświadczysz, wybija mnie całkiem z kanceptu mówiąc że robi to z rozmysłem bo niezręcznie mu używać "kałasznikowów" i inszej techniki.
A taaki chitry miałem plan!
Jakieś dziewcze po spotkaniu pyta sie mnie o czym jest ta xiążka a ja gupi zamiast odpowiedzieć wdzięcznie:
- "Widziałaś DWIE WIEŻE? to prawie to samo!" mówię jak idiota że to o Czeczenii ble-ble.
Xiążka jest dobra, nawet bardzo dobra.
O strasznych rzeczach Wojtek pisze klucząc meandrami leniwie jak Niemen szeroko rozciągniony. Tylko ta beznadzieja ...
Ktoś ZAPOMINA zrobić fotki, wrrrr....
No!
Jeszcze gorąca czekolada z automatów i zimna dłoń spiżowego studenta na nerach.
To by był na tyle.
Cośtam Maximum=Audytorium Maximum (tzw. Audimaks)
OdpowiedzUsuńMyślałem, że on młodszy niż rocznik 44...
OdpowiedzUsuńczterdzieści i cztery brzmi zbyt mickiewiczowsko, fakt!
OdpowiedzUsuńtoć to dla mnie Rosja jest Szatanem, dla niego jest tylko Golemem ...
zmieniam wiek na rocznik
;-)
czyli dobrze nas reprezentowałeś..... no!
OdpowiedzUsuńNo i gdzie ta prowokacja?
OdpowiedzUsuńSelwa, niedokładnie czytałeś, a ta ZIMNA dłoń?
OdpowiedzUsuńz jesiennej prowincji-dziekuję..ja za to dzis mam Pendereckiego w kościule w ramach odchamiania narodu:)
OdpowiedzUsuńwątpie czy Penderecki odchami Naród ...
OdpowiedzUsuńOnegdaj czytałem art. o studentce nimfomance, która bez przerwy musiała się sexić. Koleżankom mówiła, że każą jej to robić "obcy" z kosmosu a sygnały przekazują przechodnie na ulicy podnosząc kołnierze kurtek ;). A na poważnie. Przeczuwałem, że to raczej ten ruski burdel i niekompetencja były powodem tak dużych strat no i ten pogardliwy stosunek do życia własnych obywateli. To nie wymysł komunistów, taka mają mentalność od wieków a komuna zadeklarowała to wierszem Majakowskiego "Jednostka niczym, jednostka bzdurą..."
OdpowiedzUsuńwątpie czy cokolwiek odchami Naród ...
OdpowiedzUsuńMichaił Kałasznikow promuje w Wlk Brytanii wódkę o takiej nazwie bo pono nie zarobił na tym że skonstruował tę broń i dopiero teraz może coś zgrosić. Już słyszę te zwroty: strzelić sobie kałacha, dwa zimne kałachy szefie tylko szybko, a dobry ten kałasznikow, czy mocno daje w łeb itd.
OdpowiedzUsuńmajorze, a złożyłes mu chociaż zyczenia urodzinowe?
OdpowiedzUsuńa imię jego czterdzieści i cztery...
No tak, nie dość że nie czytam uważnie to już nawet i obrazków nie oglądam :(((
OdpowiedzUsuń--->adamski
OdpowiedzUsuń44 oczywiste
ale mnie jeszcze kojarzy sie z 44Magnum i Dirty'm Harrym
nie złożyłem życzeń - było 9 dni po czasie i czułem gorący odech na plecach ...
--->andy
ja kałasznikowa zlinkowałem bo tam też kurva piszą o nim karabin ..
ja sie zadepcze!!
... i wyjdzie biskup, pastor, rabin pobłogosławic twój karabin...
OdpowiedzUsuńMajor, a weź no zrób krótki wykład ku powtórce (bo samopowtarzalny nie jestem w tem temacie :) o pistoletach, karabinach i innych gunach, co?
OdpowiedzUsuńKrótki (wiem, że tak Ci pewnie trudno będzie)...
współczesna wojskowa strzelecka broń indywidualna:
OdpowiedzUsuńpistolet samopowtarzalny:
nabój pistoletowy, magazynek kilkunastonabojowy
(np. Glock, nabój: 9mm Para)
pistolet maszynowy:
automatyczna broń strzelająca seriami nabojami pistoletowymi, magazynek kilkudziesięcionabojowy
(Glauberyt albo Uzi, 9 Para)
rewolwer:
wiadomo - bębenek, nabój rewolwerowy
(Colt Python, 357 magnum)
tu akurat kaliber w tysięcznych cala
karabinek automatyczny:
strzały pojedyncze lub seria, nabój pośredni, magazynek na kilkadziesiąt naboi
(AK74 zwany Kałachem, 5,45mm)
(M16, 5,56mm)
karabin samopowtarzalny:
nabój karabinowy, magazynek kilkunabojowy
(SWD czyli snajperskaja wintowka Dragunowa, 7,62mm Mosina)
strzelba powtarzalna, shot-gun:
gładkolufowa broń na nabój śrutowy lub kulowy typu Breneka, zwykle kilkunabojowy magazynek w rurze pod lufą
(Mossberg 12)
tu kaliber podany tradycyjnie w tzw. wagomiarze czyli ile kul okrągłych o średnicy przewodu lufy można zrobić z funta ołowiu :-)
Nooo! :))))
OdpowiedzUsuńJeszcze jakąś ciekawostką albo anegdotą pan szczeli panie psorze i budiet priekrasno!
gdzieś tam Staś i Nel byli niedaleko ....
OdpowiedzUsuńhttp://maryjusz.w.interia.pl/mauser.jpg
karabinek, karabin, pistolet maszynowy?? tożto JEDEN CHUJ dla NORMALNEGO człowieka, ni??
OdpowiedzUsuńdla NORMALNEGO tak ...
OdpowiedzUsuńDla prostego, szarego człowieka.
OdpowiedzUsuńNo patrz, Mauser a sprawa polska... Ale ten Churchill to Trylogii nie czytał skoro przy Sienkiewiczu jesteśmy, umiejętności Małego Rycerza nie szanował...
OdpowiedzUsuńno kurde rączka go bolała ...
OdpowiedzUsuńPewnie się za dużo onanizował ;))))))
OdpowiedzUsuń...rżnij karabinem w bruk ulicy, twoja jest krew, a ich jest nafta
OdpowiedzUsuń:)
Amen, bracie!
OdpowiedzUsuńo, cześć wam książęta, hrabiowie, prałaci,
OdpowiedzUsuńza kraj nasz krwią bratnią zbryzgany ...
nie no przelew krwi, cięzka bron i ja?????brrrrrr toz gnata zadnego ze sie tak wyraże nie trzymałam..
OdpowiedzUsuńgnat, klamka, spluwa, kopyto ....
OdpowiedzUsuńznacie jeszcze jakieś?
Giwera, luśnia, a z powstania z grubszych kalibrów krowa, gruba berta...
OdpowiedzUsuńGewehr?!?!
OdpowiedzUsuńosz w pysk - znowu KARABIN !!!
Niby tak, choć mam taki Słownik argotyzmów gdzie autor wyjaśnia, że w gwarze przestępców to "broń, zwykle krótka", później dodaje, że możliwy także rabin, tfu, karabin...
OdpowiedzUsuńPo obejrzeniu foty u lumpiatej jeszcze dodam urzyna, obrzyna i luparę ("wilczyca" he he)... (I głos Kwiatkowskiej mi się przypomniał z takiej dziecięcej płyty którą lubiłem o Czerwonym Kapturku - ... gajowy przytknął mu do gardła dwururkę... - Hańcza był wilkiem :)))
OdpowiedzUsuńargotyzmów?
OdpowiedzUsuńtfu na psa urok, po jakiemu ty gadasz? ;-)
mnie chodziło o potoczne nazwy broni krótkiej
ale skoro już to jeszcze dodam "rozpylacz" i "organki Stalina"
a ta bajka jest zaaajebista!
do dziś mi dreszcze ppo krzyżu latają ..
pukawka
OdpowiedzUsuńSprzęt (choć oczywiście "elektronika" to wyparła)...
OdpowiedzUsuńsprzęt tojest zbooooża z pól we żnniiwa
OdpowiedzUsuńsfuuska na Kujawach
OdpowiedzUsuńno tak, sfuuska, wiadomo!
OdpowiedzUsuńsprzęt był w PGR-ze ...