Wieże z kamienia

Dyskusja 'Czeczenia: terroryści i partyzanci' z udziałem Wojtka Jagielskiego odbędzie się we wtorek 21 września o godz. 17-ej w Sali Brudzińskiego (Uniwersytet Warszawski, Pałac Kazimierzowski).
Podczas rozmowy zostanie zaprezentowana najnowsza książka znakomitego reportażysty.
ZAPRASZAM WSZYSTKICH!!!
będę tam napewno
:(prowincja u mnie trzeszczy,czekam na gorące relacje po:)
OdpowiedzUsuńCholera nie zdążę przeczytać, był fragment w Wybiórczej, czekaj, nawet dwa razy, jeden chyba wczoraj nawet, tyle tego, że człowiek ledwo program telewizyjny przejrzy i Ekspresiaka, no i Przegląd Sportowy, a tu mu wciskają jeszcze Metro i inne takie...
OdpowiedzUsuńty sie lepiej wyrób na tego 21-go, masz tydzień czasu zeby se zaklepac wyjscie z robo przed 17-tą ...
OdpowiedzUsuń"Wieże z kamienia to opowieść o jednym z najbardziej tajemniczych i najtragiczniejszych miejsc na ziemi - kaukaskiej krainie Czeczenii, o jej mieszkańcach i wojnie toczonej przez garstkę desperatów przeciwko wielokrotnie liczniejszej armii. To także opowieść o wybrańcach wojny, którzy wszystko jej zawdzięczają i którzy inaczej nie potrafiliby żyć, takich jak Asłan Maschadow i Szamil Basajew, oraz o ofiarach, tych, dla których nie jest ona zrządzeniem losu, ale najgorszym przekleństwem. Bohaterami Wież z kamienia są też mieszkańcy jednego z czeczeńskich aułów, których utarte od wieków koleje życia wojna wywróciła do góry nogami. Ich domy i mieszkania stają się obronnymi basztami, wieżami z kamienia. Tylko wewnątrz mogą się czuć bezpiecznie, tylko w nich mogą próbować przetrwać. Wieże z kamienia to także opowieść o nieprzekraczalnych granicach i ułudzie wolności, jaką złamanie tych granic zdaje się obiecywać".
OdpowiedzUsuń"-Dziadek opowiadał mi kiedyś, że w wieżach mieszkali i ludzie i zwierzeta. Ziemi zawsze bylo tu niewiele i nie dawało się z niej wyżyć, ludzie zajmowali się więc pasterstwem - mamrotał Mansur, rzucając od czasu do czasu spojrzenie na zasłuchanych Musę i Omara. - Pasterze zaganiali na noc stada do wieży, żeby uchronić je przed złodziejami. Ale czasami, gdy nadarzała się okazja, sami napadali na sąsiednie auły i rabowali. Jesli zdążyli zaganać skardzione krowy, owce czy kozy do wieży i zamknąć wierzej, stado stawało się ich prawowitą własnością".
OdpowiedzUsuń(s. 125-126).
http://serwisy.gazeta.pl/ksiazki/1,55101,2256158.html
OdpowiedzUsuńhehe zajrzyj no do
OdpowiedzUsuńhttp://mjr-s.blog.pl/archiwum/index.php?nid=7891744
ale tłumaczy cię Pani Sprzątająca!
;-))
czytam 'Wieże'
gość zajebisty jest i już!
No tak, wyszlo 'szydło' z worka...
OdpowiedzUsuń