Potrawka wieprzowo-pieczarkowa
Kończąc dziś konsumpcję obiadku w fabrycnym bufecie znalazłem na talerzu poniższe (skan w skali 4:1)
Targło mną straszne podejrzenie ale zapakowałem znalezisko w serwetkę i pognałem na konsultacje do biegłego grzybiarza, któren zdecydowanie potwierdził moje przypuszczenie - TĘGOSKÓR, trujący jak djabli!
PS
czuję sie nieźle, do jutra ...
:-)
Targło mną straszne podejrzenie ale zapakowałem znalezisko w serwetkę i pognałem na konsultacje do biegłego grzybiarza, któren zdecydowanie potwierdził moje przypuszczenie - TĘGOSKÓR, trujący jak djabli!
PS
czuję sie nieźle, do jutra ...
:-)

ale afera!!!
OdpowiedzUsuńmjr! - ty miłośnik jedzenia, degustator, koneser (te twoje przepisy na pychotki)- gdzie ty się do diabła stołujesz???
hm, sposób na redukcję zatrudnienia?
OdpowiedzUsuńano pośpiech czyni nas barbarzyńcami
OdpowiedzUsuńNiemożliwe!
OdpowiedzUsuńty lepiej daj te póbki do sanepidu i zgłos sie na płukanie żołądka:>
OdpowiedzUsuńalbo te pieczarki były tak przeterminowane :)
no już wiem wszystko, otóż:
OdpowiedzUsuńgminna wieść niesie że kawałki suszonych 'trufelek' /lud zwie tęgoskóra również 'bycze jaja', 'kartoflana purchawka', 'trufla dla ubogich', 'trufla toruńska', 'trufla fałszywa'/ wydatnie podnoszą walory smakowo-aromatyczne sosów, dziś w bufetowej kuchni zastałem całą gazetę suszących się na słońcu plasterków 'byczych jaj', całkiem jak u mnie na wsi za dziecięctwa zasmarkanego, któraś z kucharek przyniosła z domu w godnym podziwu zamiarze dogodzenia w pocie czoła harującej Załodze ...
ot i wszystko ...
He he, podnoszą walory smakowe - no pewnie, jak to ma być ostatani mój smak tp podnoszą ...
OdpowiedzUsuńwidzisz niekoniecznie, taki dodatek jest tradycyjny w wielu rejonach np. w mojej podwyszogrodzkiej wsi, tyle że chyba niedopuszczalny w 'żywieniu zbiorowym' hihi bo oficjalnie to trucizna jest ..
OdpowiedzUsuńahoj
To wybitnie podejżane. Może to twoja żona? Choć nie przeczę sprawdziłem i musiałbyś wpieprzyć całą michę tego tęgoskóra żeby odwalić kitkę.
OdpowiedzUsuńA może to barani bobek?
Jeśli już to moja BYŁA żona!!
OdpowiedzUsuńAle podejrzewam, że ma znacznie lepsze okazje niż zatruwanie jedzenia w zakładowym bufecie ...
Selwacy? Widział ty kiedy barana na oczy?? Bo jego 'bobków' to pewnikiem nie, albo może skleroza ci pamięć pożarła hihi