Miłość
... bo milość to ciągła myśl o Niej, w autobusie, w pracy i przy kolacji, to fantazje erotyczne z Jej twarzą, to tęsknota chroniczna, to dawać wszystko co się ma, bez kalkulowania, to nie mieć nigdy dość, to piękno Jej uśmiechu, to ciekawość czy nie jest głodna i czy ma ciepło w nogi, to duma i wdzięczność losowi że postawił Ją na mej drodze, to czułość i wyznania, to Jej zapach gdzieś z tyłu głowy, to w chwili zwątpienia nachlać sie samotnie w domu a nie pójść na dziwki, to ślad po muśnieciu Jej włosów, to sen poświęcać, to Czas mierzyć niecierpliwie, to "gwizdu" czekać, to wybaczać zanim jeszcze zgrzeszy, to pójść za Nią do piekła choćby, to zazdrość szarpiąca, to starać zrozumieć a nie obrażać się, to podziw i ciągła chęć pomocy, to wyżej złota cenić każdą wspólną chwilę, to docenianie osiągnięć choćby drobnych, to domyślać się co czuje, to nie nudzić sie nigdy przy Niej, to padać na ryj a siły znaleźć, to nie szukać alternatyw (a może z inną byłoby lepiej?), to zachwyt nad Jej ciałem i duszą, to starać się poznać i realizować Jej potrzeby, to smutek wielki gdy są rozbieżne z moimi, to życzyć dobrze, to plany robić i marzyć o jutrze, to marchewka raczej niż kij, to prośba raczej niż żądanie, to po prostu mieć Ją w sobie - nosić w lędźwiach i w brzuchu, to dreszcz rozkoszy na wspomnienie pieszczot, to zalewające mózg pożądanie, to Kosmos ...
w ramach off-topic:
OdpowiedzUsuń"Brown" oczywiście wieloznaczne, ale ani nie jestem, ani nie chcę być specjalistą od narkotykowych określeń. Może tu zarówno chodzić o marychę, jak i o amfę albo heroinę. W każdym razie o jakieś gówno."
skojarzenie z marychą czy tym ostatnim słówkiem zawartym w cytacie?
na topic teraz:
OdpowiedzUsuńMajor się zakochał, tralalala :)
Major zakochany od dawna i na dokladke szczesliwie.
OdpowiedzUsuńA co Ty tam wiesz o zakochaniu !
Zreszta...
Kosmos!!! Kosmos!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Dame Serca:)))
Ładne... z tym muśnięciem... też mam tak...
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, panowie! :-D
OdpowiedzUsuńI od kogo ja się będę uczyć jak Ciebie nie będzie...? :-[
OdpowiedzUsuńI od kogo Ty się będziesz uczyć jak mnie nie będzie...? ;-)
no właśnie ...
OdpowiedzUsuńhmmm...
OdpowiedzUsuń"a jednak, jeśli miłować ciężko, to nie miłować jeszcze ciężej, bo kogóż bez kochania nasyci rozkosz, sława, bogactwa lub klejnoty? Kto kochanej nie powie: Wolę cię niźli królestwo, niźli sceptr, niźli zdrowie, niźli długi wiek i życie?"
OdpowiedzUsuń"Albowiem miłość mocna jest jak śmierć, namiętność twarda jest jak Szeol, żar jej żarem ognistym, płomieniem Boga! Bezmiar wód nie ugasi, ani strumienie jej nie zaleją".
OdpowiedzUsuńAle miłość polega także na tym by móc się razem wygłupiać! :)
he he heh, to lubie! - wygupiać, wygupiać, wygupiać ....
OdpowiedzUsuńto było do mnie?
OdpowiedzUsuńakurat o zakochiwaniu się wiem duzo, gorzej z tą majorowska miłością
uwielbiam powracać do tego tekstu
OdpowiedzUsuńładny, nie?
OdpowiedzUsuńsam się dziwię jak mi się udał ..