Świat obok nas

sobotni ranek
rachunek brudnego sumienia na polach
bezchmurnie, słonko świeci w oczy
za kabacką górą zapomniany magazyn - betonowo-stalowe sterty torowisk po dźwigu
stadko cieciowych gołębi kołuje po niebie
trzy stare sosny ni w pipę ni w oko
nieśpieszne truchtanie srok
do krzaczorów pod płotem, w morzu kwitnących żółto traw przytulony stareńki, połatany, zielony namiot z Legionowa
obok całe gospodarstwo - złomki mebli ze śmietników, foliowe worki z puszkami, butelkami, makulaturą, stos pordzewiałego złomu - jakieś patelnie, sprężyny, stara pralka
czujnie śpi "przysposobiony" kundel
na sznurach schną (a może wietrzą się) ciuchy - dziurawe swetry, jakaś kiecka, kalesony i biały (hmmmmm, no niech mu będzie biały) bieliźniany stanik ...
znaczy się PARA !!!
a tu lato się kończy, noce chłodne jak diabli
......
/może Majster potrafi to sfotografować/

Komentarze

  1. no to im będzie cieplej, jako parze znaczy się ! :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Przysłuchiwałem się niedawno dyskusji pań przy kielonku o plamach herbacianych :))) i zaczęły wspominać, że używało się herbaty do farbowania bielizny w czasach jak było o nią trudno

    Ale czuję klimat tej notki, chyba nawet domyślam się gdzie to...
    Coś podobnego widziałem w Sofii, tylko stara babka grzała jeszcze kości, dziecisków fura z ciekawymi, niektóre nieufnymi oczami, drewno na zimę, prania kupa biednego schła

    OdpowiedzUsuń
  3. jest taki lasek pod Częstochową...tam Cyganie sa...

    OdpowiedzUsuń
  4. a u mnie onegdaj w starym sadku na polach mieszkali Cyganie latem, byłem nawet z wizytą, nie dam złego słowa powiedzieć choć przyznać muszę że szedłem z lękiem ..

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty