POP z netu

"Wstaje rano, wlaczam moje japonskie radio, zakladam amerykanskie spodnie, wietnamski podkoszulek i chinskie tenisowki, po czym z holenderskiej lodowki wyciagam niemieckie piwo. Siadam przed koreanskim komputerem i w amerykanskim banku zlecam internetowe zakupy w Anglii, po czym wsiadam do czeskiego samochodu i jade do francuskiego hipermarketu na zakupy. Po uzupelnieniu zarcia o hiszpanskie owoce, belgijski ser i greckie wino wracam do domu, siadam na wloskiej kanapie i szukam pracy w polskiej gazecie. Znowu nic...
Zastanawiam sie, dlaczego do cholery w Polsce nie ma pracy..."
Chwytliwy kawałek, nieprawdaż?
Podnieść cła pod niebo, uszczelnić granice, podpompować ksenofobii, strzelać do wietnamców i ruskich, zamknąć stadion X-lecia a dobrobyt sam rozkwitnie w Najjaśniejszej ...
POPulizm śliczna rzecz, prawie tak śliczna jak POPmjuzik, ś.p. P.O.P-y i POPadia Xenia Antonowna!
Chyba mnie całkiem POPierdoliło ...