Zima 2

... dziś wzięliśmy ze sobą łyżwy!
Ja - stareńkie, czarne, ruskie "hokejówy".
Nawet nieźle nam szło, tylko raz oboje zaliczyliśmy glebę!
... nnno, może dwa ;-)
I psy już sie jakoś nauczyły chodzić po lodzie
I mróz nie taki straszny
Było przepięknie, jak wracaliśmy było już całkiem ciemno!
ps
... tylko stopy pioką!
a w domciu na deser pizza "california" i wspaniała wirtualna podróż na Nową Zelandię ...

Komentarze

  1. No to siup...
    Proponuje wejsc na 30 pietro palacu i zejsc:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. gleba..hahaha..cmok

    OdpowiedzUsuń
  3. PKiN !
    MOTYLE !!!!! masz racje - trzeba iść
    ale raczej windą ...
    :)

    OdpowiedzUsuń
  4. mróz bez śniegu..to niesprawiedliwe!! idę kupić czapkę..

    z co do Nowej Zelandii..wciąż choruję na Władce Pierścieni!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty