szmalec
wczoraj do roboty chopaki przynieśli 6kg słoniny, torbe szarej renety, śliwek kalifornijskich, papryki, czosnku, cebulki, majeranku i ziołowego pieprzu - popełniłem z tego domowy szmalczyk babuni ala Miednica Polska SA, mniam-mniam, wszyscy żarli i nawet ktoś skoczył po flaszeczke, eeech nie powiem, załoga jest, w morde, zgrana ...
hej!
hej!
obżarstow w pracy? I do tego pół litra?...no,teraz to rozumiem =]
OdpowiedzUsuńheheheh
OdpowiedzUsuńobzartuchy
no jak to się dzieje - nie cierpię smalcu, a ślinka mi pociekła?
OdpowiedzUsuńMyślałem że będzie o napadzie na bank, a tu coś ze zdrowej kuchni :-))
OdpowiedzUsuńa ogórów kiszonych do tego nie było?
OdpowiedzUsuńzasliniwszy się:)
kiszeniaki były a jakże, caała lekramówka!
OdpowiedzUsuńi wielki dwukilowy razowiec
a te pół litra to było trzy-czwarte
ale było nas z dziesięciu
:))
A to juz swietowalista z okazji 11 Listopada?
OdpowiedzUsuńTez chcem do takiej pracy chodzic!!!
No i przepis na szmalec tez sie przyda:)
właśnie wywalili na pysk czyli bruk Wiesia i Zająca za te parte gupich promili ...
OdpowiedzUsuń