po spowiedzi

ze zdumieniem konstatuję na stare lata że miłość to nie tylko jedność dusz, kosmiczny dreszcz i zaufanie, miłość to czasem też zazdrość, ból i szaleństwo ...
i b.dobrze!

Komentarze

  1. tak? Jeszcze się nie przekonałam...

    OdpowiedzUsuń
  2. Zycie , milosc nie moga byc zbyt piekne, bo ta slodkosc by nam uszami wylatywala.Wazne jednak, zeby miara sie nie przebrala, bo wtedy juz b. dobrze moze nie byc

    OdpowiedzUsuń
  3. wiesz co jest najgorsze...?
    że ja - wielka marzycielka z odrobiną realizmu i duszą romantyczki, przestaję wierzyć w miłość :(

    OdpowiedzUsuń
  4. major dojrzewający ? nooo,noooo...:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj mały zachciało ci się miłosci na stare lata? uważaj lepiej. a młoda ta osóbka /. Bo jesli tak to masz przechlapane. Nie nadązysz za nią - szczególnie ze moze to byc ktos z wyższych swer i da ci dobrze w kość. A może tak spróbuj z taka w swoim wieku. Ale , wiem o co chodzi - na stare lata chce się młodszej.Życzę powodzenia z małolatką.

    OdpowiedzUsuń
  6. hmmmmmm, dzięki za "życzliwość", będę się starał nadążać ....

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty