Dzień Świra II

poszliśmy w końcu na ten film, pustawa sala w Multikinie, maniacki początek a potem niesamowity film!
niby nic, banał i pod publiczkę, ale zarykiwałem się śmiechem mało nie spadłem z fotela a i łzy też sie momentami pokazały i wiele chwil gapiłem się zamarły w lęku, nie nudziłem się nawet minuty ....
aaaaaa i ostrzegam amatorów letkiej rozrywki - "Dzień Świra" jest wbrew pozorom PRZE-RA-ŻA-JĄ-CY !!! od wczoraj nowe myśli nie wychodzą mi świrowi z głowy, taaak ten film wiele mi wyjaśnił i mam nadzieje sporo zmieni...
no i to kondratowe "... jezu-kurwa-ja pierdole ..." - nic dodać, nic ująć!
trzeba iść, koniecznie, nawet jak się nie ma czterdziestuparu lat!
tylko Chopin i Mickiewicz trącą mi z lekka myszką, tam powinien walić Black Sabbath!! (jezu-kurwa-ja pierdole, jakie to gupie! a niby Ozzy nie trąci?!)

Komentarze

  1. Ozzy to klasyk, Paranoida dawał na koncercie dla królowej brytyjskiej, nawet ja olewacz zimnym siurem telewizji wylazłem oglądać to kontrastowisko!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze nie oglądałem, ale skoro twierdzisz, że dobry - trzeba będzie się wybrać! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. cmok cmok cmok -:))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  4. oj ma ma i to nieletko ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty