Małysza umarła!!
wczoraj była osowiała i bez apetytu, cały wieczór nosiłem ją na rękach a teraz nie ma jej, kuurwa, wystawiłem ją na noc do kuchni bo u mnie przy otwartym oknie zimno jak diabli, jeszcze raz ja popieściłem, ponosiłem w dłoniach, przytulała sie, kuurwa, kurwa, kuurwa, niech to szlag, pierdolony kurewski, niesprawiedliwy świat!!!
:-((((
:-((((
Człowiek się przywiązuje do zwierzaka, wiem, z miesiąc temu też skoczka chowaliśmy...
OdpowiedzUsuńCiagle chce mi się zagadać do pustej klatki...
minuta ciszy za małyszę...
OdpowiedzUsuńhmmmm...
już lepiej nic nie będę mówić bo same gorzkie słowa cisną mi się na usta...
przykro mi....
OdpowiedzUsuń:((
OdpowiedzUsuńNieraz mi się wydaje, że w krainie wielkich łowów jest lepiej niż tu...cmok cmok
OdpowiedzUsuńwątpię
OdpowiedzUsuńManitou jak Allah
czy Jahve
trawa jak trawa
a tu jest Gang...
A Ciebie Mjr też męczy to zdanie, że "nie będzie mężczyzny ni kobiety"?
OdpowiedzUsuń(Ja żeby nie mysleć za dużo o tym to zaraz sobie myślę, że nie wiadomo gdzie kto trafi :-)
...no prozę co ci się marzy....
OdpowiedzUsuń