Kuśka - czylim niepoprawny erotoman
Wczoraj zbłądziliśmy pod "Betanię" - to ursynowski dom parafialny koło Multikina i stacji metra Imielin.
W sezonie jest tam żywa szopka bożonarodzeniowa a teraz mini-zwierzyniec: parę ślicznych kóz różnej maści i rogatości, kucyk (5PLN), baranki (biały, czarny i taki jakiś mieszany), białe gołębie i stawek z rybami.
Dawaj czochrać kozy, słoneczko świeci, cieplutko, sielsko, wiosennie ... i tylko jakoś bachor ciągle wrzeszczy - "kuśko, kuśko, ja cie pogłaście ..."
W sezonie jest tam żywa szopka bożonarodzeniowa a teraz mini-zwierzyniec: parę ślicznych kóz różnej maści i rogatości, kucyk (5PLN), baranki (biały, czarny i taki jakiś mieszany), białe gołębie i stawek z rybami.
Dawaj czochrać kozy, słoneczko świeci, cieplutko, sielsko, wiosennie ... i tylko jakoś bachor ciągle wrzeszczy - "kuśko, kuśko, ja cie pogłaście ..."
A ja niepoprawny dusigrosz: 5 zł na godzinę? Toż zajeżdżą tego kuca biednego :-)
OdpowiedzUsuńKolezanka podczas imprezki glosno : "Trzymalam malego Marka".
OdpowiedzUsuńZrobilo sie cicho, glupio jakos tak, patrzymy na Marka...
No tak, przeciez niedawno urodzil mu sie synek :))
:))))))
OdpowiedzUsuńJak pracowałem na kolei zadzwonił telefon do mojej koleżanki. Rozmowa, ona zadowolona, wtem pada pytanie: - A jakiego długiego pan ma?! - i porozumiewawczy uśmiech do mnie. Zamieniłem się w słuch. Facet chciał przewieźć samochód na platformie, a to było płatne w taryfie od długości karoserii :-)))
OdpowiedzUsuń:))))
OdpowiedzUsuńniektórym to się wszystko z jednym kojarzy.Dzieciak podrośnie to mu przejdzie,albo ... nie :))
OdpowiedzUsuń