Kiedy usłyszę dobre słowo
Kiedy mi rzucasz dobre słowo
kiedy usłyszę słowo dobre
to dach wyrasta nad mą głową
i nawet strach ma oczy modre
Wokół spadają z drzew miesiące
lecz ja posprzątam je bez żalu
i mocniej zwiążę koniec z końcem
i będzie piękniej niż w Wersalu
Ty jednak milczysz niby zegar
w którym kuranty są zaklęte
pewnie się nawet nie spodziewasz
że we mnie coś za chwilę pęknie
Czy winny jestem czy bez winy
w tych sprawach łatwo się pomylić
ale uważaj. by ktoś inny
nie mówił. do mnie w takiej chwili
Bo gdy usłyszę dobre słowo
którego bardzo mi potrzeba
to dach urośnie mi nad głową
a włosy wzlecą aż do nieba
/Pod Budą/
kiedy usłyszę słowo dobre
to dach wyrasta nad mą głową
i nawet strach ma oczy modre
Wokół spadają z drzew miesiące
lecz ja posprzątam je bez żalu
i mocniej zwiążę koniec z końcem
i będzie piękniej niż w Wersalu
Ty jednak milczysz niby zegar
w którym kuranty są zaklęte
pewnie się nawet nie spodziewasz
że we mnie coś za chwilę pęknie
Czy winny jestem czy bez winy
w tych sprawach łatwo się pomylić
ale uważaj. by ktoś inny
nie mówił. do mnie w takiej chwili
Bo gdy usłyszę dobre słowo
którego bardzo mi potrzeba
to dach urośnie mi nad głową
a włosy wzlecą aż do nieba
/Pod Budą/
...jak dobrze że tu zajrzałam :)
OdpowiedzUsuńa mi teraz tylko ten biedak w głowie...
OdpowiedzUsuńbędzie dobrze....
musi być...
cmok..wiem :)))))))))
OdpowiedzUsuńha, Gang ty czarownico!
OdpowiedzUsuńmoże to i dobrze, że Twoje "dobre słowo" nie było do mnie, z początku było mi przykro, ale ...
co by nie mówić "dach urósł mu nad głową" (fakt, nie?) i "wzleciał (cały) aż do nieba" ...
ano nie ma tego złego ...
przynajmniej żyję
świeć Panie nad jego duszą
a miej w opiece moją
:)