Ktoś mi napisał w komentarzu "no to jesteś drugi obok mjr's zaangażowany....". Nie wiem jak Ty, ale ja nie byłem zaangażowany, tylko powołany a to mała różnica.
oczywiście jak zwylke chodzi o mnie.Gdzie diabel nie może babę wciśnie.Ludzie...ja wiem,on wie....litości.NIGDY BY MI DO GŁOWY NIE PRZYSZŁO...a zresztą ...Pa :),
P.S. tak się z igły robi widły...a powinnam bardziej dobierać słowa to fakt
no, co wy przecież wiadomo, że za mundurem panny sznurem...cha cha cha...a tak liczyłam, że może potrzymam n... na pagonach....cha cha cha ..na drugi raz życzę sobie pełne SV inaczej nie czytam ....o śmignięciu fotką nie wspomnę ma być i już...cha cha cha.. ale się ubawiłam ..mjr-s udowodnij, że nie jesteś wielbłądem ..cha cha cha..cmok
chyba przed świętami jesteś przewrażliwiona, to oświadczenie to nie skutek TWOICH wpisów, łażąc po blogu widzę że ludzie myślą o mnie jak o wojskowym (he he, nawet jedna pani porucznik, he he...) więc co jakiś czas prostuję bo mierzi mnie myśl że ktoś mógły to wziąć na serio....... :))))))))))
angażować (słownik języka polskiego) cz. ndk Ia, ~any - zaangażować dk Ia 1. ‘przyjmować do pracy, zatrudniać’ 2. ‘pochłaniać, zajmować kogoś czymś, wciągać w coś’
słownictwo dobrane jak najbardziej prawidłowo bo zaangażowany byłem jak cholera! przyjęto mnie do pracy (hi hi) i pochłąniało mnie to a jakże!! więc no problem :))))))
Panowie, nie przejmujcie się, jak ktoś nie był w woju to mu trudno pojąć co i jak, że wtedy sadzali do pierdla za odmowę, a w stanie wojennym 86 przestępstw było zagrożonych karą śmierci, jak ktoś tego nie kapuje... to niestety nic mu już nie pomoże...
Mjr-s - to rez. to najważniejsze słowo ;-))
To pisałem ja andy, sierż.pchor.rez. (dziękuje Bogu, za laske późniejszego urodzenia, bo moglem tam być z wami, no choice)...
A o literówkach ktoś opowiadał mi o pewnym rektorze żądzącym żelazną reką, o nazwisku Kurowski... Sekretarka pomyliła się w nazwisku, pisząc tekst na maszynie i w nagłówku "stało": JM prof. ple ple .... Kurewski... Ktoś natychmiast skomentował inteligencję nieszczęsnej (pismo poszło w lud): - A skąd ona taka mądra, że wiedziała, że on taki? ;-)
Bo ja wiem? Chyba nie taka rzadkość... Choć szukam pamiecią i zdaje się, że ja jeden, fakt, z "bażantów" z mojej jednostki... Chyba trochę bali się, że zrobię chryję, bo płacili żołd jak kapralowi, był jakiś dym(ek) z tego powodu ;-) No i co mam z tego? Na czas wojny stopień wyżej i wio wpieriod za Rodinu...
w OŚWIADCZENIU nie napisałem, że nie będę, twierdzę tylko ze nie jestem nie byłem i nie chciałem być mimo że czegoś mam takie przeczucie, jasne i zdecydowane, że już nigdy nie będę patrzył na świat z tamtej strony, ani jako żołnierz rezerwy, ani czynny ani nieczynny, nazwij to intuicją a może nie chce kusić losu? zresztą przyszłość tak nas zakakuje - może jeszcze będzie wojsko w którym mógłbym być majorem, kto wie?? PS ale patrz skłamałem, byłem żołnierzem zawodowym!, przeciez w stanie wojennym całą zasadniczą przeniesiono do czynnej, są pieczątki w książeczce ... no ale wiadomo że chodzi o dobrowolność
w headerze powinieneś tego scrolla walnąc, w przeciwnym wypadku jak za tydzień ktoś tu wpadnie to znowu zacznie ci się meldować:) - nie ma ucieczki od własnego stopnia, a już szczególnie gdy jest nieoficjalny
Hm, wyobrażasz sobie taką kompanię dowodzoną przez Ciebie, kbb byłby oficerem wychowawczym, ja jakimś szefem? Ciężko chyba by to było okiełznać co ? :-)
nawet sobie przed chwilę wyobraziłem i ... skończyło sie wypisz wymaluj obrazkami z "Parszywej dwunastki" - ten mjuzik z wielkich głośnikach na czołgach, ten przyjemny dla oka burdel, zero munduru, ciekawe czy bylibyśmy skuteczni w boju?, chyba w okolicznych knajpach, na plażach, na stadionach i w muzeach hi hi ...
Ktoś mi napisał w komentarzu "no to jesteś drugi obok mjr's zaangażowany....". Nie wiem jak Ty, ale ja nie byłem zaangażowany, tylko powołany a to mała różnica.
OdpowiedzUsuńoczywiście jak zwylke chodzi o mnie.Gdzie diabel nie może babę wciśnie.Ludzie...ja wiem,on wie....litości.NIGDY BY MI DO GŁOWY NIE PRZYSZŁO...a zresztą ...Pa :),
OdpowiedzUsuńP.S. tak się z igły robi widły...a powinnam bardziej dobierać słowa to fakt
no, co wy przecież wiadomo, że za mundurem panny sznurem...cha cha cha...a tak liczyłam, że może potrzymam n... na pagonach....cha cha cha ..na drugi raz życzę sobie pełne SV inaczej nie czytam ....o śmignięciu fotką nie wspomnę ma być i już...cha cha cha.. ale się ubawiłam ..mjr-s udowodnij, że nie jesteś wielbłądem ..cha cha cha..cmok
OdpowiedzUsuńchyba przed świętami jesteś przewrażliwiona, to oświadczenie to nie skutek TWOICH wpisów, łażąc po blogu widzę że ludzie myślą o mnie jak o wojskowym (he he, nawet jedna pani porucznik, he he...) więc co jakiś czas prostuję bo mierzi mnie myśl że ktoś mógły to wziąć na serio.......
OdpowiedzUsuń:))))))))))
hi hi
OdpowiedzUsuńprzeczytalem ten komentarz u kbb
angażować (słownik języka polskiego)
cz. ndk Ia, ~any - zaangażować dk Ia
1. ‘przyjmować do pracy, zatrudniać’
2. ‘pochłaniać, zajmować kogoś czymś, wciągać w coś’
słownictwo dobrane jak najbardziej prawidłowo bo zaangażowany byłem jak cholera!
przyjęto mnie do pracy (hi hi) i pochłąniało mnie to a jakże!!
więc no problem
:))))))
Zdarza się, że imiesłowy lub przymiotniki miewają inne znaczenia, niż słowa od których pochodzą, np. chuj - chujowy. Zatem gówno się zgadza.
OdpowiedzUsuńhi,hi....to teraz na ANIOŁKA...się zrobił..:)))
OdpowiedzUsuńFaktycznie święta nieco mnie denerwują :)))
Panowie, nie przejmujcie się, jak ktoś nie był w woju to mu trudno pojąć co i jak, że wtedy sadzali do pierdla za odmowę, a w stanie wojennym 86 przestępstw było zagrożonych karą śmierci, jak ktoś tego nie kapuje... to niestety nic mu już nie pomoże...
OdpowiedzUsuńMjr-s - to rez. to najważniejsze słowo ;-))
To pisałem ja andy, sierż.pchor.rez. (dziękuje Bogu, za laske późniejszego urodzenia, bo moglem tam być z wami, no choice)...
hi hi - laska późniejszego urodzenia się!!!
OdpowiedzUsuńkiedyś napisałem o polskich urzędach że w nich wszystkim robią lachę .......
:)))
dzięki kocie
OdpowiedzUsuńdługo się ściąga ale warto
:)))))
He he, dobre podsumowanie tej rocznicy ;-)))
OdpowiedzUsuńA o literówkach ktoś opowiadał mi o pewnym rektorze żądzącym żelazną reką, o nazwisku Kurowski... Sekretarka pomyliła się w nazwisku, pisząc tekst na maszynie i w nagłówku "stało":
JM prof. ple ple .... Kurewski... Ktoś natychmiast skomentował inteligencję nieszczęsnej (pismo poszło w lud): - A skąd ona taka mądra, że wiedziała, że on taki? ;-)
No tak, rządy z żądzą mi się pomieszały, Freud się kłania ;-)
OdpowiedzUsuńPrzyznaj się, czym tak 'zaplusowałeś' w tym MONie, że Ci sierżanta dali? ;-) Z tego co wiem, to rzadkość była w tamtych czasach.
OdpowiedzUsuńBo ja wiem? Chyba nie taka rzadkość... Choć szukam pamiecią i zdaje się, że ja jeden, fakt, z "bażantów" z mojej jednostki... Chyba trochę bali się, że zrobię chryję, bo płacili żołd jak kapralowi, był jakiś dym(ek) z tego powodu ;-)
OdpowiedzUsuńNo i co mam z tego? Na czas wojny stopień wyżej i wio wpieriod za Rodinu...
W ogóle zaraz piszę do Szmajdzińskiego, co to za bałagan, żeby Major nie był kapralem :-)
OdpowiedzUsuń(a czemu nie napisałeś, że nie będziesz żołnierzem zawodowym? ;-)
w OŚWIADCZENIU nie napisałem, że nie będę, twierdzę tylko ze nie jestem nie byłem i nie chciałem być mimo że czegoś mam takie przeczucie, jasne i zdecydowane, że już nigdy nie będę patrzył na świat z tamtej strony, ani jako żołnierz rezerwy, ani czynny ani nieczynny, nazwij to intuicją
OdpowiedzUsuńa może nie chce kusić losu?
zresztą przyszłość tak nas zakakuje - może jeszcze będzie wojsko w którym mógłbym być majorem, kto wie??
PS
ale patrz skłamałem, byłem żołnierzem zawodowym!, przeciez w stanie wojennym całą zasadniczą przeniesiono do czynnej, są pieczątki w książeczce ... no ale wiadomo że chodzi o dobrowolność
w headerze powinieneś tego scrolla walnąc, w przeciwnym wypadku jak za tydzień ktoś tu wpadnie to znowu zacznie ci się meldować:) - nie ma ucieczki od własnego stopnia, a już szczególnie gdy jest nieoficjalny
OdpowiedzUsuńHm, wyobrażasz sobie taką kompanię dowodzoną przez Ciebie, kbb byłby oficerem wychowawczym, ja jakimś szefem? Ciężko chyba by to było okiełznać co ? :-)
OdpowiedzUsuńnawet sobie przed chwilę wyobraziłem i ... skończyło sie wypisz wymaluj obrazkami z "Parszywej dwunastki" - ten mjuzik z wielkich głośnikach na czołgach, ten przyjemny dla oka burdel, zero munduru, ciekawe czy bylibyśmy skuteczni w boju?, chyba w okolicznych knajpach, na plażach, na stadionach i w muzeach hi hi ...
OdpowiedzUsuńA tak, to dobre porównanie z tą Dwunastką he he... Ale z tym muzeum to przesadziłeś, naprawdę, złośliwiec!
OdpowiedzUsuńwcale nie!!
OdpowiedzUsuńuwielbiam muzea, to było dla mnie ...
Ja politrukiem? Nigdy w zyciu! Ja tam zajecia z niemieckiego i karate prowadzilem.
OdpowiedzUsuńsierz. pchor. kbb
He he, tak myślałem że zdenerwuje Cię to, ale teraz już nie ma politruków...
OdpowiedzUsuńNo, ale też Ci dali sierścia ;-)
czołem 'parszywa trójco"...:)
OdpowiedzUsuń