OŚWIADCZENIE

NIE JESTEM, NIE BYŁEM I NIGDY NIE CHCIAŁEM BYĆ ŻOŁNIERZEM ZAWODOWYM, KONIEM, OFICEREM WP - MÓJ STOPIEŃ TO ST.SZER.REZ.!

Komentarze

  1. Ktoś mi napisał w komentarzu "no to jesteś drugi obok mjr's zaangażowany....". Nie wiem jak Ty, ale ja nie byłem zaangażowany, tylko powołany a to mała różnica.

    OdpowiedzUsuń
  2. tuv ze znużeniem14 grudnia 2001 03:34

    oczywiście jak zwylke chodzi o mnie.Gdzie diabel nie może babę wciśnie.Ludzie...ja wiem,on wie....litości.NIGDY BY MI DO GŁOWY NIE PRZYSZŁO...a zresztą ...Pa :),

    P.S. tak się z igły robi widły...a powinnam bardziej dobierać słowa to fakt

    OdpowiedzUsuń
  3. no, co wy przecież wiadomo, że za mundurem panny sznurem...cha cha cha...a tak liczyłam, że może potrzymam n... na pagonach....cha cha cha ..na drugi raz życzę sobie pełne SV inaczej nie czytam ....o śmignięciu fotką nie wspomnę ma być i już...cha cha cha.. ale się ubawiłam ..mjr-s udowodnij, że nie jesteś wielbłądem ..cha cha cha..cmok

    OdpowiedzUsuń
  4. chyba przed świętami jesteś przewrażliwiona, to oświadczenie to nie skutek TWOICH wpisów, łażąc po blogu widzę że ludzie myślą o mnie jak o wojskowym (he he, nawet jedna pani porucznik, he he...) więc co jakiś czas prostuję bo mierzi mnie myśl że ktoś mógły to wziąć na serio.......
    :))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  5. hi hi
    przeczytalem ten komentarz u kbb

    angażować (słownik języka polskiego)
    cz. ndk Ia, ~any - zaangażować dk Ia
    1. ‘przyjmować do pracy, zatrudniać’
    2. ‘pochłaniać, zajmować kogoś czymś, wciągać w coś’

    słownictwo dobrane jak najbardziej prawidłowo bo zaangażowany byłem jak cholera!
    przyjęto mnie do pracy (hi hi) i pochłąniało mnie to a jakże!!
    więc no problem
    :))))))

    OdpowiedzUsuń
  6. Zdarza się, że imiesłowy lub przymiotniki miewają inne znaczenia, niż słowa od których pochodzą, np. chuj - chujowy. Zatem gówno się zgadza.

    OdpowiedzUsuń
  7. hi,hi....to teraz na ANIOŁKA...się zrobił..:)))

    Faktycznie święta nieco mnie denerwują :)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Panowie, nie przejmujcie się, jak ktoś nie był w woju to mu trudno pojąć co i jak, że wtedy sadzali do pierdla za odmowę, a w stanie wojennym 86 przestępstw było zagrożonych karą śmierci, jak ktoś tego nie kapuje... to niestety nic mu już nie pomoże...

    Mjr-s - to rez. to najważniejsze słowo ;-))

    To pisałem ja andy, sierż.pchor.rez. (dziękuje Bogu, za laske późniejszego urodzenia, bo moglem tam być z wami, no choice)...

    OdpowiedzUsuń
  9. mjr do andiego14 grudnia 2001 07:47

    hi hi - laska późniejszego urodzenia się!!!
    kiedyś napisałem o polskich urzędach że w nich wszystkim robią lachę .......
    :)))

    OdpowiedzUsuń
  10. dzięki kocie
    długo się ściąga ale warto
    :)))))

    OdpowiedzUsuń
  11. He he, dobre podsumowanie tej rocznicy ;-)))

    A o literówkach ktoś opowiadał mi o pewnym rektorze żądzącym żelazną reką, o nazwisku Kurowski... Sekretarka pomyliła się w nazwisku, pisząc tekst na maszynie i w nagłówku "stało":
    JM prof. ple ple .... Kurewski... Ktoś natychmiast skomentował inteligencję nieszczęsnej (pismo poszło w lud): - A skąd ona taka mądra, że wiedziała, że on taki? ;-)

    OdpowiedzUsuń
  12. No tak, rządy z żądzą mi się pomieszały, Freud się kłania ;-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Przyznaj się, czym tak 'zaplusowałeś' w tym MONie, że Ci sierżanta dali? ;-) Z tego co wiem, to rzadkość była w tamtych czasach.

    OdpowiedzUsuń
  14. Bo ja wiem? Chyba nie taka rzadkość... Choć szukam pamiecią i zdaje się, że ja jeden, fakt, z "bażantów" z mojej jednostki... Chyba trochę bali się, że zrobię chryję, bo płacili żołd jak kapralowi, był jakiś dym(ek) z tego powodu ;-)
    No i co mam z tego? Na czas wojny stopień wyżej i wio wpieriod za Rodinu...

    OdpowiedzUsuń
  15. W ogóle zaraz piszę do Szmajdzińskiego, co to za bałagan, żeby Major nie był kapralem :-)

    (a czemu nie napisałeś, że nie będziesz żołnierzem zawodowym? ;-)

    OdpowiedzUsuń
  16. mjr do andiego15 grudnia 2001 01:26

    w OŚWIADCZENIU nie napisałem, że nie będę, twierdzę tylko ze nie jestem nie byłem i nie chciałem być mimo że czegoś mam takie przeczucie, jasne i zdecydowane, że już nigdy nie będę patrzył na świat z tamtej strony, ani jako żołnierz rezerwy, ani czynny ani nieczynny, nazwij to intuicją
    a może nie chce kusić losu?
    zresztą przyszłość tak nas zakakuje - może jeszcze będzie wojsko w którym mógłbym być majorem, kto wie??
    PS
    ale patrz skłamałem, byłem żołnierzem zawodowym!, przeciez w stanie wojennym całą zasadniczą przeniesiono do czynnej, są pieczątki w książeczce ... no ale wiadomo że chodzi o dobrowolność

    OdpowiedzUsuń
  17. w headerze powinieneś tego scrolla walnąc, w przeciwnym wypadku jak za tydzień ktoś tu wpadnie to znowu zacznie ci się meldować:) - nie ma ucieczki od własnego stopnia, a już szczególnie gdy jest nieoficjalny

    OdpowiedzUsuń
  18. Hm, wyobrażasz sobie taką kompanię dowodzoną przez Ciebie, kbb byłby oficerem wychowawczym, ja jakimś szefem? Ciężko chyba by to było okiełznać co ? :-)

    OdpowiedzUsuń
  19. nawet sobie przed chwilę wyobraziłem i ... skończyło sie wypisz wymaluj obrazkami z "Parszywej dwunastki" - ten mjuzik z wielkich głośnikach na czołgach, ten przyjemny dla oka burdel, zero munduru, ciekawe czy bylibyśmy skuteczni w boju?, chyba w okolicznych knajpach, na plażach, na stadionach i w muzeach hi hi ...

    OdpowiedzUsuń
  20. A tak, to dobre porównanie z tą Dwunastką he he... Ale z tym muzeum to przesadziłeś, naprawdę, złośliwiec!

    OdpowiedzUsuń
  21. wcale nie!!
    uwielbiam muzea, to było dla mnie ...

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja politrukiem? Nigdy w zyciu! Ja tam zajecia z niemieckiego i karate prowadzilem.
    sierz. pchor. kbb

    OdpowiedzUsuń
  23. He he, tak myślałem że zdenerwuje Cię to, ale teraz już nie ma politruków...

    No, ale też Ci dali sierścia ;-)

    OdpowiedzUsuń
  24. czołem 'parszywa trójco"...:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty