Anja Ortodox
Siedzimy sobie w McDonaldsie w Galerii Mokotów, wracam (za przeproszeniem) z kibla i Ona mówi - "wiesz przechodziła Anja Ortodox", za chwile malutka, czarnowłosa babeczka siada nieopodal z kolbą kukurydzy, towarzyszy jej długowłosy gość w bluzie z napisem (tak, tak!) "CLOSTERKELLER", niewiele myśląc łapię tekturkę po frytach i ... mamy autograf!
(całkiem miła panienka)
(całkiem miła panienka)
Who the fuck is Anja Ortodox? Czyżby jakaś moja krewna?
OdpowiedzUsuńja tez chciałam autograf, z dopiskiem najwspanialszej Asi..., ale za długo się wahałam i sobie poszła...
OdpowiedzUsuńbuuuuuu....
who the fuck is colonel s. ???
OdpowiedzUsuńwszyscy po ZOOTECHNICE sa mili, sam jestem tego najlepszym przykladem.
OdpowiedzUsuńahahahaha wiesz co? anija jak jeszcze nie była znanom piosenkarkom... miała ciekawom opinie koncertowom.. miała skórzane spodenki które bardzo luźno na niej leżały i bardzo czemsto spadały... mój kolega ledwo uciekł hahahaha..... nazwijmy to że to są plotki ;)) ona jest matką teraz
OdpowiedzUsuńTy plotkarzu! ;-)
OdpowiedzUsuńto nie tajemnica, ona sama o tym mówiła o ile nic mi się nie popieprzyło
OdpowiedzUsuńAcha, teraz jarzę, mjr-s to Ty byłes tym kolegą suica ;-)
OdpowiedzUsuńhi hi - obśmiałem się jak koń po suchym chlebie!!!
OdpowiedzUsuń:)
Ihahaha!!
OdpowiedzUsuńWchodzę kurwa kiedyś do Marriott'u, chce przejść, a tu kurwa Michael Jackson. On się patrzy na mnie - ja na niego - i chuj poszłem dalej!
OdpowiedzUsuńInnego razu wsiadam do samolotu we Frankfurcie, a tam szopkę w biznes klasie odpierdala bojsband Five. Jeden gościu zdjął buta a jego stopa wyglądała jakby miał podagrę. Ale to jeszcze nic, bo zaczął obgryzać paznokcie u rąk, nosz ja pierdole!!!
No nie na Aniję PAradox powiedziec - miła panienka !hehehehe
OdpowiedzUsuń