Potop
Grzebiąc w starych gazetach odkryłem ciekawy artykuł o wielkim potopie w centralnej Azji 7,5tys. lat temu. Polski badacz w ślad za zachodnimi rewelacjami o potopie w rejonie Morza Śródziemnego zbadał okolice Morza Kaspijskiego i Aralskiego i doszedł do wniosku, ze wszystko wskazuje na to, że nastapiło wtedy przebicie się cieśniny dardanelsko-bosforskiej a olbrzymie masy wody z Morza Śródziemnego (a wiec i z Atlantyku) zalały centralną Azję. Wnioskuje to po stanowiskach archeologicznych z tamtego okresu umiejscowionych na jednej poziomicy (najbogatsze w znaleziska sa zawsze nadbrzeżne tereny) i z tego, że poniżej teren jest pusty w znaleziska archeolo. Twierdzi, ze podnoszenie się wód trwalo nie biblijne kilka dni ale setki lat. Patrząc na mapę zalanych terenów trudno nie rozumieć powszechnych podań o potopie.
Oglądając oblany wodami Kaukaz przypomina mi się jedna z moich ulubionych lektur - "Opisanie Świata" Marco Polo, kawałek o wyprawie na Ararat i opisie wraku arki Noego. To zaczyna się trzymać kupy.
Bardzo polecam te książkę. Fascynujące w niej jest jak przeszli pól świata, przez dzikie tereny, nieuzbrojeni, chroniąc się tylko przemyślnością, groźbami, podlizywaniem, przekupstwem i glejtami władców. A jaki dokument epoki, a ile zmyśleń i kłamstw, ile pasji i wytrwałosci - uwielbiam ją.
Oglądając oblany wodami Kaukaz przypomina mi się jedna z moich ulubionych lektur - "Opisanie Świata" Marco Polo, kawałek o wyprawie na Ararat i opisie wraku arki Noego. To zaczyna się trzymać kupy.
Bardzo polecam te książkę. Fascynujące w niej jest jak przeszli pól świata, przez dzikie tereny, nieuzbrojeni, chroniąc się tylko przemyślnością, groźbami, podlizywaniem, przekupstwem i glejtami władców. A jaki dokument epoki, a ile zmyśleń i kłamstw, ile pasji i wytrwałosci - uwielbiam ją.
mówisz o tym co kiedyś fascynowało mnie niejako.Znam ten artykuł.
OdpowiedzUsuńI czytałam książkę,dawno,ale racja trzeba przypomnieć ją znowu sobie...
Nie można tłumaczyć się ciągłym brakiem czasu,i zapominać że nie tylko robota się liczy :)))
A byłam na astrohobby - tylko rozczarowali mnie ogromnie nie podając NAZW gwiazdozbiorów obok zdjęć,a może ja nie umiałam się doszukać?