Melina
Za murem mojej jednostki była melina. Przytulona do muru rudera. Musieli mieć jakieś wtyki w milicji i WSW bo działała cały czas a szczególnie rozkwitła w stanie wojennym. Widziałem różne meliny ale takiej nigdy przedtem ani potem. Wielka, brudna izba w której jedynymi sprzętami były: ogromny stół na kilkanaście osób, beczka kiszonych ogórków (konsumpcja na miejscu - gratis) i szczalnia pod jedną ze ścian. Alkohol tylko na miejscu i tylko w musztardówkach - spirytus, gorzała, bimber, alpagi. Niesamowity odór brudu, potu, dymu, szczyn i przetrawionego alkoholu. And last but not least - w rogu, na kupie postrzępionych szmat leżała 16-letnia, nienormalna córka meliniarki. Tępy wzrok, zawsze skulona. Każdy chętny mógł se pofiglować za równowartość dwóch musztardówek spirtu. A chętni bywali - ciężkie, spocone menele i pijani żołnierze.
Jezu, mam pod czachą ten obraz do dziś.
Jezu, mam pod czachą ten obraz do dziś.
Lat 16:>
OdpowiedzUsuń...i co zrobiłeś???
OdpowiedzUsuńPo cholerę żeś tam w ogóle łaził, hm?
OdpowiedzUsuńPo co?
OdpowiedzUsuńJeeezu ... nachlać się.
Co zrobiłem?
Urżnąłem się i wyszedłem.
Tylko że więcej już tam nie byłem.
hmmmm,męczy CIĘ to,szkoda że nie pomogłeś jakoś tej dziewczynie.Bo zaprawdę powiadam wam najłatwiej wyjść.....
OdpowiedzUsuńjeszcze raz.Myślę że wiele osób ma "takie zadry".
OdpowiedzUsuńJa też mam...
ciekawe czy takie zadry moga byc w jakims sensie porównywalne?
OdpowiedzUsuńZaprawdę powiadasz nam czyli komu???
OdpowiedzUsuńSwojej trzódce??
Co może szeregowy służby zasadniczej w garnizonowym miasteczku, w stanie wojennym gdy Matka handluje Córką i Gorzałą, pod osłoną miejscowych notablów??
Miałem napisać skargę do WRON'u???
Czy wpaść z kałachem i porwać nieszczęśliwą oddając ją do pobliskiego Domu Dziecka czy PDPS-u???
A co Ty byś zrobiła??
...masz rację że się na mnie wściekasz...:(((
OdpowiedzUsuńBardzo łatwo ganić ,trudniej działać,przepraszam....
Dlatego wpisałam drugi raz,ja też mam swoją zadrę....
Nie wiedziałam kiedy,ani jak to się zdarzyło...
Co ja bym zrobiła? Nie wiem,może bym napisała donos ?
może znalazłabym kilku kumpli będących mniejszymi zwierzami
zebrała kasę,napisała do domu,pogadała z kobitą ,miejscową policją,swoim komendantem ,partią a nawet kościołem...i przeprowadziła dziewczynę do domu dziecka?
Może bym napisała do gazety...
Może bym napisała do radia...
Stan wojenny kiedys się skończył,potem było łatwiej ,myślę.....
Aaaa,może NIC bym nie zrobiła?
Major, po prostu mogłeś tam w ogóle nie chodzić. Raz nie napiłbyś się ohydnego bimbru, chyba nic by Ci się nie stało? I nie trafiają do mnie tłumaczenia, że Ty - biedny mały kot przeciwko wszechmocnym władzom. Sam wobec siebie byłbyś w porządku, gdybyś tam nie poszedł. O to chodzi przede wszystkim. A tak, dałeś zarobić podłej babie i bezczynnie przyglądałeś się jej córce. Lepiej Ci z tym?
OdpowiedzUsuń...a może wystarczyło napić się porządnie tego bimbru i przywalić w pysk kurwie i powiedziec jej co o niej myslisz?
OdpowiedzUsuńWielu by cię poparło,a nikt nie ruszył...bo przecież popiłeś trochę...
Jeezu, dziewczyny!!
OdpowiedzUsuńmamy wiosnę 82
kościół-Solidarność-Wolna Europa to była jedna strona barykady ja-armia-WRON-MO-SB raczej druga
dostaję żołdu na 8 paczek niereglamentowanych fajek
gdy się wyrywasz z koszar myślisz TYLKO o jednym zestawie Dziewczyna+Gorzała
Policji nie ma, jest Milicja Obywatelska
z prasy mam do wyboru Głos Pomorza (organ PZPR) i ... Głos Pomorza
mój komendant (na p[oczątek załóżmy że chodzi Wam o mego dowódcę kompanii) - kpt.Śliwa zawsze był zdania że żołnierz musi se popić i poruchać bo inaczej wariuje
myślę że się nie rozumiemy bo nie czujecie tego czasu i mojej w nim roli
teraz piszę bzdety ale z początku bloga (lato) kiedy nikt mnie nie czytał leży odłogiem kupa textów, dobrych, chowanych długo pod sercem, polecam gorąco, to powinno wiele wyjaśnić ...
a a propos wojska TU i TU może TU napewno TU chyba TU i TU zresztą poszukajcie też same - satysfakcja gwarantowana, czysto, dyskretnie, francja gratis ...
Major, kurwa, sorry, nie pierdol, że ja tego czasu nie czuję, bo bzdury gadasz. Jestem wnuczką majora LWP comprende? Więc dobrze wiem, jak wtedy było. Wiem z obu stron, bo moja mama była w Solidarości.
OdpowiedzUsuńAcha, a Twojego bloga już dawno w całości przeczytałam.
Co nie zmienia faktu, że w moich oczach nie ma usprawiedliwienia dla łażenia na melinę i przyglądania się wykorzystywaniu chorej psychicznie dziewczynie.
OdpowiedzUsuńKoniec. Kropka.
..JA go też przeczytałam od początku...faaaantastyczny!!!!!...zapisek po zapisku....
OdpowiedzUsuńMnie nie przeszkadza że tam poszedłeś,wszyscy tak robili...ple,ple,ple.No ja bym tylko w mordę kurwie dała i tyle....
Kto jest bez winy niech pierwszy rzuci... Tylko na mnie się nie rzucajacie. Gdy ja byłem w woju w sąsiedniej jednostce był zbiorowy gwałt i oczywiście tak kręcili panowie oficerowie, żeby statystyki nie zababrać sobie tą sprawą, stawali na uszach razem z WSW aby ukręcić łeb sprawie...
OdpowiedzUsuńŚmiem twierdzić, że wszyscy w 1982 roku trzęśli wtedy dupami (nie dosłownie ale tak było), i zapominamy, że naprawdę niewiele czasem można było zrobić. June, nie usprawiedliwiam majora, ale wiem coś o tym, że można znaleźć się bardzo łatwo w nieodpowiednim miejscu i czasie wcale nie z własnej winy...
dzięki andy
OdpowiedzUsuńok kropka
Jeśli jest piekło, mam nadzieję, że ta "matka" tam jest...
OdpowiedzUsuńQrwa mac po co to czytałam ....jeśli chciałeś wywołać burze to ją Q... masz ....tez byłam w tych czasach .....tez się z tym spotkałam ......ale chciałam zapomnieć ....myślałam ze jeśli nie będę mówić to minie ..a to gówno prawda bo w głowie myśli mutanty znowu wyruszają ....JA JUŻ SAMA NIE WIEM CO JEST DOBRE A CO Q...mac...ZŁE ....Niecnego czynu nie ukryją piękne słowa, a oszczerstwa nie zabrudzą szlachetnego." a CO JA BYM DO CHOLERY ZROBIŁA NIEWIEM NIE CHCE TEGO POWIEDZIEC ALE CHYBA NIC WIELKIE NIC I ZYŁA BYM DALEJ ..UUUUUUUMMMMMM
OdpowiedzUsuń