Śpimy ze sobą nie dla tego co jest w czasie snu (w przegrzanych i ciasnych mieszkaniach zwykle sobie wtedy raczej przeszkadzamy) ale dla tego co dzieje się przed zaśnięciem i po przebudzeniu.
A ja myślę, że w sypianiu ze sobą (wyłączywszy seks z tego określenia) jest pierwotna potrzeba ciepła, przytulenia się i bliskości innego człowieka (amarok chyba to czujesz...).
Paciorek i poranne siusiu?
OdpowiedzUsuńracja, a to, co pomiędzy można by wyciąć ;)
OdpowiedzUsuńja spie spokojniej kiedy czuje przez sens cieplo.
OdpowiedzUsuńA ja myślę, że w sypianiu ze sobą (wyłączywszy seks z tego określenia) jest pierwotna potrzeba ciepła, przytulenia się i bliskości innego człowieka (amarok chyba to czujesz...).
OdpowiedzUsuń