W.P.N. part two
(12)...żegnani przez łabędzią rodzinkę chyłkiem przemykamy pod mostkiem z Wigier na Okrągłe olewając zakazy tablic - achtung, verbotten, entrance forbidden...
(13)...panicznie szukam w pamięci wylotu kanałka na Długie, wszystko zarośnięte trzciną, jeeest!
(14)...grążele, grzybienie, ryby śmigają, gdzieś hen sroka drze pysk i puka dziecioł, wąsko, muliście, fantastyczna scenografia wymytych karp, pni i korzeni, powoli, powoli, wiosło za wiosłem, żeby nic nie drgnęło...
(15)...za kanałkiem RAJ, jest tylko dwoje ludzi na całym świecie - mjr Adam i Ona-Ewa, Bóg uśmiecha się do nas z nieba, Szatan śpi...
(16)...płyniemy tuż przy brzegu, w plątaninie pni i gałęzi, płytko, zrywają sie setki kormoranów, fiuuu, fiuuu, lecą na suche drzewa na drugą stronę jeziora...
(17)...popatrz pan, taki kormoran - niby śmieszny czarny gość, szyja w S, kacze łapy, żółty ryj a jak się zerwie do lotu, gdy rozwinie z szumem długie ostre skrzydła - dłonie same chcą klaskać...
(18)... setki kormoranów srają jak ... jak setki kormoranów (albo i lepiej), przybrzeże całe białe - pnie, krzaki, płycizny, może za następne ćwierćwiecze będą tu kopać kormoguano?
(19)...sitowiowy atol, słoneczko, piach, seledyn płycizny kontrastuje z turkusowym szmaragdem pełnego jeziora, noga na burcie, cudowna półnaga Ona baraszkuje w wodzie, boję się głębiej odetchnąć - Boże, kocham ją...
(20)...cyranki, gigantyczny kleń i pajęcze przedszkole na drgającej zarosionej sieci...
(21)...jeszcze kanałek z Długiego na Muliczne - małe, regularne, krystaliczne jeziorko o wodzie czarnej jak smoła - to tu przed laty przypływaliśmy nurkować, strzelać ryby i wybierać je chłopom z więcierzy...
(22)...wiatr, chmury, kropi, chodu do domu...
(23)...ulewa złapała nas przed kanałkiem na Wigry, krople dziurawią wodę, pod mostkiem bezpiecznie i sucho, leniwy nurt, wielkie kamienie, uklejki skubią w łydki, Ona na klęczkach myje głowę, bąbelki unoszone z prądem, długie ciemne włosy rozsypane w wodzie, jest śliczna...
(24)... bezgłośnie płaczę, dzięki Ci Panie - za Raj, za Oną, za majora...
(25)...słońce, już po burzy, serowe drożdżówki do spóły z łabędziami, biorą łapczywie z ręki, nawet te ciemne młode, stary syczy i straszy...
(26)... chyba nie splamiliśmy Raju - wrócić tu!!!
(13)...panicznie szukam w pamięci wylotu kanałka na Długie, wszystko zarośnięte trzciną, jeeest!
(14)...grążele, grzybienie, ryby śmigają, gdzieś hen sroka drze pysk i puka dziecioł, wąsko, muliście, fantastyczna scenografia wymytych karp, pni i korzeni, powoli, powoli, wiosło za wiosłem, żeby nic nie drgnęło...
(15)...za kanałkiem RAJ, jest tylko dwoje ludzi na całym świecie - mjr Adam i Ona-Ewa, Bóg uśmiecha się do nas z nieba, Szatan śpi...
(16)...płyniemy tuż przy brzegu, w plątaninie pni i gałęzi, płytko, zrywają sie setki kormoranów, fiuuu, fiuuu, lecą na suche drzewa na drugą stronę jeziora...
(17)...popatrz pan, taki kormoran - niby śmieszny czarny gość, szyja w S, kacze łapy, żółty ryj a jak się zerwie do lotu, gdy rozwinie z szumem długie ostre skrzydła - dłonie same chcą klaskać...
(18)... setki kormoranów srają jak ... jak setki kormoranów (albo i lepiej), przybrzeże całe białe - pnie, krzaki, płycizny, może za następne ćwierćwiecze będą tu kopać kormoguano?
(19)...sitowiowy atol, słoneczko, piach, seledyn płycizny kontrastuje z turkusowym szmaragdem pełnego jeziora, noga na burcie, cudowna półnaga Ona baraszkuje w wodzie, boję się głębiej odetchnąć - Boże, kocham ją...
(20)...cyranki, gigantyczny kleń i pajęcze przedszkole na drgającej zarosionej sieci...
(21)...jeszcze kanałek z Długiego na Muliczne - małe, regularne, krystaliczne jeziorko o wodzie czarnej jak smoła - to tu przed laty przypływaliśmy nurkować, strzelać ryby i wybierać je chłopom z więcierzy...
(22)...wiatr, chmury, kropi, chodu do domu...
(23)...ulewa złapała nas przed kanałkiem na Wigry, krople dziurawią wodę, pod mostkiem bezpiecznie i sucho, leniwy nurt, wielkie kamienie, uklejki skubią w łydki, Ona na klęczkach myje głowę, bąbelki unoszone z prądem, długie ciemne włosy rozsypane w wodzie, jest śliczna...
(24)... bezgłośnie płaczę, dzięki Ci Panie - za Raj, za Oną, za majora...
(25)...słońce, już po burzy, serowe drożdżówki do spóły z łabędziami, biorą łapczywie z ręki, nawet te ciemne młode, stary syczy i straszy...
(26)... chyba nie splamiliśmy Raju - wrócić tu!!!
Moje wspomnienie znad jezior
OdpowiedzUsuńDeszcz obmył świat
Opar wstawał nad rzeką
Płynęliśmy we dwoje
Czy naprawdę pamiętam
Kolory tamtego dnia
Chłód powietrza
I ciepło rzeki
Krople wody opadające z wioseł
Albo tamten świt
Którego doczekałam
Zgnębiona i upokorzona
Pokonana prawie przez
Poczucie bezsensu
Świt nad jeziorem
Jak prześwietlona fotografia
szczerez mowiac wolalbym gdybys napisal ze panna cie zdradzila, lodka wam pekla... ktos sie utopil..takie szczesliwe kawalki mnie doluja.... nie lubie jak ludzie maja lepiej ode mnie hehe
OdpowiedzUsuń