PISANIE

/stare - a propos ciągłego na blogu pytania czy piszemy dla siebie czy dla innych?/
Nie piszę tego sobie a Muzom. Piszę też dla Ciebie. Czekam odzewu, odczuć, opinii, sprzeciwów, pochwał, potępienia i Twego własnego zdania.
Bo:
Chcę Cię nauczyć otwartości (Ty wiesz ile mnie kosztują takie wynurzenia i czasem wstyd mi dupę ściska).
Chcę Cię nauczyć wrażliwości i ciekawości świata. Tolerancji i gotowości na innych przy zachowaniu ciągłej czujności do obrony przed złem i manipulacją.
Chcę Ci pokazać, że miłość i przyjaźń nie znają granic, że można dostawać i dawać za darmo.
I wreszcie chcę Cię zmusić do myślenia, bo samą urodą daleko nie zajedziesz. Trzeba mieć ciało, rozum i serce w odpowiednich proporcjach (bo ponoć kobiety nie mają duszy ;))
Chcę byś wyrobiła w sobie odruch sięgnięcia do słownika, czy encyklopedii jak trafisz na niezrozumiałe słowo.
Chcę byś śmiało artykułowała myśli nawet jeśli z pozoru wydają się głupie czy banalne.
Chcę byś była mądra, ufała sobie i lubiła siebie.
Chcę Cię zabawiać, rozśmieszać, zaskakiwać, szokować i prowokować.
Chcę Cię nauczyć zaufania i szacunku do języka, patrz jaka fajna zabawa!
Mało chcę?
A wiesz czemu?
Bo czegoś Cię lubię cholera!
PS Przeczytałem to co spłodziłem i wiesz czym to pachnie?
Boże, ale ze mnie dupek, a właśnie tego chciałem uniknąć - pieprzonego mądrzenia się.
Niech zostanie na przestrogę, a Ty bądź czujna, chrzań autorytety, miej swój rozum i łap mnie na bzdetach.

Komentarze

  1. 1. Skopiuję sobie to i będę poczytywał od czasu do czasu (pokażę Latorośli jak przyjdzie czas, to o dupku ocenzuruję he he). Może kiedyś jeszcze komuś

    2. Arystoteles z tą duszą pomylił się, ale tak jakoś to jest, że mądra i jednocześnie piękna kobieta rzadko występuje w przyrodzie (doda pisze, że decyduje jednak fizyczniość).

    3. Do-sko-na-łe kurwa i już!

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozumiem ze podrywales w ten sposob gangrene?
    a powaznie: pisales to do niej? fajne.. szczere. Odsloniles sie jak szczeniak..czego to faceci nie zrobia dla nastolatek :-) Inna sprawa ze sa tego warte. No i..co odpowiedziala???

    OdpowiedzUsuń
  3. A nie za ciekawy jesteś choopie :-)? Napisz Swojej i zapytaj ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. ha,ha - pudło i dycha!
    1.to było pisane b.dawno, do całkiem niepodrywalnej panienki i bez takiej intencji
    2.z właściwą sobie genialną przenikliwością dostrzegłeś to sterczące z dupy pawie piórko...
    3.zamieściłem to jako głos za tym, że piszemy dla innych (przynajmniej ja)
    4.amen

    OdpowiedzUsuń
  5. Andy czy ja ciebie pytalem?? jezu jaki on pobudliwy, mniej kawy pij bo ci zylka w oku pojdzie...

    OdpowiedzUsuń
  6. zapomniales ze przed AMEN powinny byc zapowiedzi....

    OdpowiedzUsuń
  7. "Śmieszków" nie widziałeś we wpisie? Kawy pijam w sam raz, czego innego za dużo (_) (_) (_) :-))

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj ty moj mysiu - pysiu ja ajlowiam cie od pocztku - to do mnie ten tekst? wpadnij do mnie przyjemnie u mnie . Nowe notki zamiescilam - kochanie caluje mniam mniam cmok cmok w majorowski noseczek:-)

    ja taka ekspresywna dziewka jestem...

    OdpowiedzUsuń
  9. gangrena do munieczki24 sierpnia 2001 12:58

    nie uważasz że za dużo sobie pozwalasz
    lepiej troszku przystopuj
    te całuski, kochanie i mysie pysie zatrzymaj sobie dla innych
    bo majorek jest już zajęty dla twojej wiadomości
    a mi się to bardzo niepodoba

    OdpowiedzUsuń
  10. (_) for ju ;-)

    OdpowiedzUsuń
  11. doda do Andy'ego25 sierpnia 2001 05:14

    Fizyczność! - a nie uroda. To podstawowa różnica.
    Przy poznawaniu na żywo zaczynasz od fizyczności, ale o trwałości znajomości decyduje kompatybilność duszy i umysłu. Przy poznawaniu przez sieć zaczynasz od duszy i umysłu, ale o trwałości decyduje kompatybilność fizyczności (oprócz, oczywiście zgodności dusz i umysłów).
    Tam i tu inne informacje są na początku, ale na koniec musimy mieć pełny obraz.
    Wiem, wiem, słówko kompatybilność jest brzydkie, ale zgodność, czy harmonia nie obejmują chyba całego znaczenia.
    Majorze! Żałuję, że nikt w mojej wczesnej młodości tak do mnie nie mówił. Nie nauczył mnie otwartości poprzez własną otwartość. Ale może każdy musi mieć swoją drogę.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie przejmuj się niejaką munieczką. Żadna konkurencja. Jest nieklasyfikowalna (albo to prowokacja).

    OdpowiedzUsuń
  13. NO tak, dzięki za uściślenie, chodziło mi o to samo tylko nie byłem precyzyjny tak jak Ty. Musze zresztą nad tym pomyśleć...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty