GWIZD - suicidalmaniakowi
wziąłem się za 'Gwizd'
już wiem, już wiem czemu nie mogłem przebrnąć przez niego i przez 'Cienką czerwoną linię' - w 'Eternicie' cholerny, pieprzony Jones ukatrupił beztrosko i bez sensu Roberta E Lee Prewitta a potem każe mi obcować z niejakim Wittem czy Bobim Prellem czyli pośmiertnymi wcieleniami ukochanego Prew'a - to hochsztaplerstwo, oszustwo, kurestwo i to do tego wynikłe z intelektualnego lenistwa...
no i właśnie dlatego
ale czytam
ładnie pisze
ładniej niż w 'Eternicie'
dzięki
już wiem, już wiem czemu nie mogłem przebrnąć przez niego i przez 'Cienką czerwoną linię' - w 'Eternicie' cholerny, pieprzony Jones ukatrupił beztrosko i bez sensu Roberta E Lee Prewitta a potem każe mi obcować z niejakim Wittem czy Bobim Prellem czyli pośmiertnymi wcieleniami ukochanego Prew'a - to hochsztaplerstwo, oszustwo, kurestwo i to do tego wynikłe z intelektualnego lenistwa...
no i właśnie dlatego
ale czytam
ładnie pisze
ładniej niż w 'Eternicie'
dzięki
o rany, panie majorze, a ja tak uwierzyłam w ten urlop, że nawet tu nie zagladałam... wieczorkiem jak będzie taniej (hehe) wpadnę sobie poczytać i pokomentować
OdpowiedzUsuńprzeczytaj Elie Kazana - "akty milosci". Porywa zawartymi emocjami... niszczy prawdziwoscia.
OdpowiedzUsuń